Donald Cerrone dał świetny występ na gali UFC w Austin. Kombinacją ciosów udało mu się znokautować Yancy’ego Medeirosa, czym odkupił porażkę z Darrenem Tillem na UFC w Gdańsku. Teraz popularny “Kowboj” pragnie wrócić do wagi lekkiej, w której święcił największe sukcesy. W wywiadzie po walce dla FOX Sport 1 powiedział:
Chcę wrócić do dywizji lekkiej i chcę zdobyć ten pas. Khabib Nurmagomedov, idę po ciebie. Idę i się ciebie nie boję.
Khabib ma walkę w kwietniu z Tonym Fergusonem, więc konfrontacja z Donaldem raczej szybko nie dojdzie do skutku.
Cerrone w półśredniej walczy dopiero od dwóch lat. O wiele lepiej mu szło jednak w wadze lekkiej. Między 2013 a 2015 rokiem, udało mu się pokonać ośmiu rywali i w dziewiątym boju walczył o pas tej kategorii. Po porażce z ówczesnym mistrzem Rafaelem dos Anjosem, przeniósł się wyżej. Donald zaapelował też o stworzenie nowej dywizji w UFC, tej pomiędzy 70 a 77 kg.
Oni wszyscy w półśredniej są wielcy i uderzają mocno. Zrobienie wagi do 77 kg jest mnie proste. Żałuję, że nie mamy wagi do 75 kg (superlekka – przyp. red.). UFC, czy możemy zrobić taki limit? Proszę! UFC płaci tak samo za walki czy to w lekkiej czy półśredniej, więc kto wie, wejdę w każdy bój o który mnie poproszą. Mogą zadzwonić i powiedzieć “Potrzebujemy Cię w 77 kg” i zgodzę się.
“Kowboj” odniósł się również do ostatnich porażek. Przed walką z Medeirosem przegrał kolejno z Masvidalem, Lawlerem i Tillem:
To śmieszne. Każdy pyta mnie “jak się czujesz przychodząc po trzech porażkach?”, a tak naprawdę ja myślę o tym dopiero wtedy, gdy przypominacie mi jak wielkim jestem przegranym (…) Tak samo pytają mnie co zrobiłem inaczej w przygotowaniach do tej walki – Nic. Niczego nie zmienialiśmy. Po prostu trenowaliśmy, a sport ma swoje wzloty i upadki.
Choć nie myślał o porażkach dopóki się mu ich nie wytknęło, Donald zdawał sobie sprawę, że czwarta klęska z rzędu może być problematyczna:
Przegranie trzech walk z rzędu jest do bani. Przegrana czterech walk? Można się zastanawiać wtedy czy utrzyma się posadę. Także tak, było trochę nerwów wychodząc do tego pojedynku. Jednak bardzo ciężko jest w tej pracy być doskonałym w tym co się robi (…) dlatego czapki z głów dla wszystkich zawodników podpisanych przez UFC. Kocham tę pracę ponad wszystko.