Niestety nie udał się długo wyczekiwany debiut Marcina Helda w UFC. Zawodnik z Tychów przegrał z doświadczonym Diego Sanchezem na pełnym dystansie.
Walkę rozpoczął Held, który – co mogło być zaskoczeniem – wywierał presję i zmuszał Sancheza do defensywy. W zasadzie cała runda toczyła się w stójce, gdzie Polak trafiał ciosami prostymi oraz krótkimi kombinacjami, wyprowadzał również łokcie w bezpośrednim zwarciu. Sanchez odpowiadał głownie kopnięciami, szczególnie wymierzonymi na korpus, lecz w ostatecznym rozrachunku pierwsze pięć minut zdecydowanie należało do zawodnika Ankos MMA.
W drugiej odsłonie Marcin zaatakował swoją firmową techniką już w pierwszych sekundach – skręcił się do nogi oponenta i próbował wyciągnąć dźwignię. Diego był na to przygotowany i odparł zagrożenie, po czym przejął inicjatywę i do końca rundy kontrolował bezradnego Helda z góry.
W trzeciej odsłonie widać było wyraźne zmęczenie Polaka. Sanchez atakował w stójce, a kiedy pojedynek trafił do półdystansu, zawodnik z Tychów spróbował przenieść walkę na ziemię. I na to Diego był gotowy. Podopieczny Grega Jacksona odwrócił pozycję i, ponownie, do końca odsłony kontrolował Marcina z góry. Po trzech rundach sędziowie jednogłośnie (2x 29-28, 29-27) jako zwycięzcę wskazali Sancheza.
Held (MMA 22-5) mimo młodego wieku jest jednym z najbardziej doświadczonych i “przetestowanych” na zagranicznych arenach zawodnikiem z naszego kraju. Zawodową karierę rozpoczął w 2008 roku mając wówczas szesnaście lat. Zawodnik z Tychów szybko zyskał rozgłos i przydomek “Złote dziecko polskiego MMA”, i jak na razie nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. W 2011 roku, po serii jedenastu zawodowych walk (tylko jedna przegrana, decyzja z Łukaszem Sajewskim), związał się z organizacją Bellator, w której spędził większą część kariery i bezpośrednio z której dostał się do UFC. W drugiej organizacji świata podopieczny Sławomira Szamoty stoczył wiele ciężkich pojedynków, najpierw dochodząc do finału siódmego turnieju wagi lekkiej (przegrał w nim na punkty z Davem Jansenem), a później zwyciężając dziesiąty turniej tejże dywizji (pokonał kolejno Rodrigo Cavalheiro, Dereka Andersona i Patricky Freirę). Z innych ważnych zwycięstw Helda warto wymienić rewanż na Jansenie czy poddanie Alexandra Sarnavskiego. Prócz porażki z rąk Jansena Held w Bellatorze przegrał z Michaelem Chandlerem (w debiucie) i Willem Brooksem (podczas gali Bellator 145 w ubiegłym roku).
Sanchez (MMA 27-9) to jeden z najbardziej charyzmatycznych zawodników UFC, choć trzeba przyznać, iż najlepszą część swojej kariery ma już za sobą. O doświadczeniu fightera z Nowego Meksyku najlepiej świadczy fakt, iż do największej organizacji świata dostał się zwyciężając w pierwszym sezonie The Ultimate Fightera w 2005 roku! Od tego czasu pod banderą UFC Diego wywalczył bilans 15-8, tocząc wiele bezkompromisowych bojów, zakończonych korzystnymi i niekorzystnymi decyzjami. Do najbardziej pamiętnych bojów Sancheza z pewnością zaliczyć można zwycięską batalię z Clay’em Guidą, która została okrzyknięta “Walką 2009 roku” oraz (przegrany) pojedynek z Gilbertem Melendezem, wybrany “Walką 2013 roku”. Uznaniem cieszyło się także wiele innych walk Sancheza, który na swoim koncie łącznie ma aż siedem bonusów za “Walkę wieczoru”.
a miało być tak pięknie:jon:
Braklo tlenu, bez cardio nie da sie nic wykombinowac. Marcin po 3 rundach ledwo stal a Sanchez wygladal jakby mogl jeszcze 2 zawalczyc. Szkoda, moze na neutralnym gruncie pojdzie lepij ! 🙂
Kurwa mać, szkoda. W stójce był do ogarnięcia spokojnie.
Co za zjebana niedziela 🙁
Dupa dupa. Dupa.
I zal.
Będzie lepiej!
Powodzenia Marcin!
Nie no. Held jest swietny, ale przy tych lekkich których dziś widziałem to wyglądał jak koguci.
Marcin musi uwierzyć bardziej w swoją stójkę, bo ta była świetna. Heldzik jeszcze będzie wielki w tym sporcie. Wierzę w to!
szybka weryfikacja ufc/bellator, rywal jednak za mocny jak na debiut
Pompa już pod koniec pierwszej rundy… Póki była energia to stójka bardzo przyzwoita, a później już tylko rozpaczliwe kulanki i spalone próby poddań. Miałem flashbacki z walki z Brooksem.
Marcin nadal wierzę, ale weź kurtwa zamelinuj się w jakichś górach na pół roku i napierdalaj to kardio.
Dobra chuj tam. Held ma szalony styl i czasem się na tym przejeżdża. Ale dlatego każdy go tak zajebiście lubi. I jeszcze ten Meksyk jebany. Tam nie powinni gal robić.
Na pocieszenie można napisać, że Eddie też przegrał swój debiut…
Do góry łeb!!
Smutek ale to nic. Nikt nie mówił, że będzie łatwo.
#TeamHeld i już czekam na kolejną walkę.
Na tym poziomie nie można przegrywać przez kondycję, i to z 10 lat starszym przeciwnikiem.
Debiut jak u Tybury, szkoda, bo Marcin mógł zacząć z wyższej półki.
lekka kupa, ale bedzie i tak w chuj dobrze!
Typowa walka w stylu Helda. Szkoda że druga runda nie była kontynuowana w stojce jak pierwsza. Marcin prowadził na punkty po pierwszej moim zdaniem. Po nogę trzeba było iść w 4. 5. Minucie po wcześniejszym zaznaczeniu przewagi. Ilość prób poddań imponująca.
Dzięki Marcin za emocje, warto było wstać nad ranem ba Twoją walkę. Następnym razem z lepszym kardio wygrasz na luzie albo z większą siłą urwiesz nogę.
Niestety nawyk usilnego szukania parteru dzisiaj był dla Marcina zmorą, tak jak w pierwszym starciu z Jansenem. Pierwsza runda wygrana w stójce i należało w taki sposób prowadzić pojedynek. Oczywiście zmęczenie dało się we znaki, co powodowało, że Marcin od połowy starcia walczył nie tylko z rywalem. UFC jest papierkiem lakmusowym. Długa droga przed Marcinem. Przekonał się już o tym Brooks.
:jon:
Wyciągnie wnioski, wróci silniejszy i nie pozostawi żadnych wątpliwości.
Jakos nie potrafie sobie wyobrazic wygrywajacego Helda z nikim z czolowki tej kat wagowej.
Niestety, ale plany na walkę… Omielańczuk w swoich walkach, Held teraz
Niestety, ale plany na walkę… Omielańczuk w swoich walkach, Held teraz
Dobrze że mamy w UFC K.Jotko
Dobrze że mamy w UFC K.Jotko
Teraz Aśka niech załatwia UFC w Polsce. Pierdolenie się gale gdzieś na Żuławach Wiślanych poniżej poziomu wody i jazda z jakimś Chiesa czy innym Trinaldo.
Teraz Aśka niech załatwia UFC w Polsce. Pierdolenie się gale gdzieś na Żuławach Wiślanych poniżej poziomu wody i jazda z jakimś Chiesa czy innym Trinaldo.
Marcin trzymaj się !
Marcin trzymaj się !
Janusze już zmieniajo awatary? Czy dalej są z Marcinem i mu kibicują?
Janusze już zmieniajo awatary? Czy dalej są z Marcinem i mu kibicują?
Szkoda, ale liczę, że kolejne starcie pójdzie po myśli Marcina,
Szkoda, ale liczę, że kolejne starcie pójdzie po myśli Marcina,
#cohoneslogic :lol::lol:
#cohoneslogic :lol::lol:
Ja pierdolę. Po chuj robisz zamęt? Kibicowanie nie wiąże się z rezygnacją z oceny i krytyki.
Ja pierdolę. Po chuj robisz zamęt? Kibicowanie nie wiąże się z rezygnacją z oceny i krytyki.
Hejty już robią po jednej porażce, która i tak źle nie wyglądała. Marcin zawalczył dobrze, kondycja nawaliła.
Hejty już robią po jednej porażce, która i tak źle nie wyglądała. Marcin zawalczył dobrze, kondycja nawaliła.
http://e.lvme.me/csbkszl.jpgStraszna szkoda. On był obiektywnym faworytem :/Marcin nie poddawaj się. To cenna nauczka. Nie celuj tylko w parter, dostosowuj się. Nie jesteś alfą i omegą musisz walczyć mądrzej bo to już najwyższa liga, tu nie popełnia się takich błędów. Mogłeś to spokojnie wygrać. Pozdrawiam i wciąż wierzę – I belive in Held
Kurwa jak patrzę teraz na walkę RDA z Elchujchujem to w porównaniu do Helda i Sancheza walczą w przyspieszonym dwukrotnie tempem.
Kurwa jak patrzę teraz na walkę RDA z Elchujchujem to w porównaniu do Helda i Sancheza walczą w przyspieszonym dwukrotnie tempem.
Haha, to samo napisałem na czacie. Różnica poziomów diametralna. Panowie w czwartej rundzie mają większe zasoby tlenu niż tamci po 2 minutach walki.
Haha, to samo napisałem na czacie. Różnica poziomów diametralna. Panowie w czwartej rundzie mają większe zasoby tlenu niż tamci po 2 minutach walki.
Zawiodło cardio i gameplan, w stójce Sanchez był do rozpykania nawet na zmęczeniu. Szkoda, szkoda, ale i tak zawsze za Marcinem, wierzę, że wróci silniejszy i mądrzejszy. Tak jak pisze @Comber uparte szukanie poddań jest czasem drogą do zatracenia dla Marcina, powinien bardziej wierzyć w swoje umiejętności stójkowe, bo widać tam ogromny progres.
Zawiodło cardio i gameplan, w stójce Sanchez był do rozpykania nawet na zmęczeniu. Szkoda, szkoda, ale i tak zawsze za Marcinem, wierzę, że wróci silniejszy i mądrzejszy. Tak jak pisze @Comber uparte szukanie poddań jest czasem drogą do zatracenia dla Marcina, powinien bardziej wierzyć w swoje umiejętności stójkowe, bo widać tam ogromny progres.
Walka RDA z Fergusonem udowodnila ze wszystkie opinie ze sie ciezko walczy na takiej wysokosci i ze nie mozna walczyc wysokim tempem 3 rund mozna wsadzic do kibla i spuscic. Mozna i to nawet 5 i dac jedna z najlepszych walk w tym roku. W Polsce to mozna cardio zrobic ale do KSW… Marcin bierz przyklad z Aski czy Jotki i wyjezdzaj do USA bo jak zostaniesz tutaj to sie skonczy na 3 porazkach i bedzie wielki zal i smutek…
Walka RDA z Fergusonem udowodnila ze wszystkie opinie ze sie ciezko walczy na takiej wysokosci i ze nie mozna walczyc wysokim tempem 3 rund mozna wsadzic do kibla i spuscic. Mozna i to nawet 5 i dac jedna z najlepszych walk w tym roku. W Polsce to mozna cardio zrobic ale do KSW… Marcin bierz przyklad z Aski czy Jotki i wyjezdzaj do USA bo jak zostaniesz tutaj to sie skonczy na 3 porazkach i bedzie wielki zal i smutek…
nie kurwa będziemy pisać "dobra robota Marcin, oby tak dalej!"
nie kurwa będziemy pisać "dobra robota Marcin, oby tak dalej!"
Brawo Diego!
Brawo Diego!
Autentycznie jest mi szkoda Marcina, bo sam na bank wie, że było to ugrania. Jak Marcin poszedł po nogę na początku 2-giej rundy, czułem, że nie jest to dobry pomysł. Jak już ktoś tu wspomniał, rozsądniej by było iść w swoją koronną płaszczyznę dopiero gdy reszta by zawiodła. Każdy wiedział, że Sancheza jeszcze nikt nie poddał, a zbierać ten lubi ostatnio w stójce i tak też było w pierwszej rundzie. Nie chcę się pastwić nad Heldem, ale naprawdę głupio to przegrał, bo nawet jeśli czuł się spompowany po pierwszej odsłonie, to z doświadczenia powinien wiedzieć, że ciągnięcie dźwigni zabierze mu jeszcze więcej zdrowia i śmiało można było spróbować przeboksować drugą rundę, a najwyżej trzecią dociągnąć na plecach do decyzji. Choć miałem wrażenie, że po pierwszej rundzie aż taki zmęczony Marcin nie był. Najbardziej irytujące było to, że Polak nie wykazywał chęci na powrót do stójki, gdy były ku temu okazje, a rywal dobitnie pokazywał jak bezpiecznie punktować w dominującej pozycji. Tak czy inaczej nie jest to jakieś ogromne rozczarowanie, bo jestem pewny, że gdyby zawalczyli drugi raz, Marcin by to rozegrał inaczej. Nie przegrał przez brak umiejętności, tylko moim zdaniem przez brak chłodnej głowy i odpowiedniej analizy walki na bieżąco. Trzymam kciuki za dalsze występy i czekam jak nigdy na kolejną szansę Polaka w UFC
Na trzech porażkach, się raczej nie skończy, bo Marcin jest w stanie poddać każdego i pewnie to udowodni. Stójka zła nie była. Faktycznie, wygląda na to, że nawaliło cardio, chociaż myślę, że obijanie wątroby i okolic splotu głównie w parterze się do tego mocno przyczyniło.
To samo napisałem na czacie – Marcin czas na treningi w USA. War Held!
Na trzech porażkach, się raczej nie skończy, bo Marcin jest w stanie poddać każdego i pewnie to udowodni. Stójka zła nie była. Faktycznie, wygląda na to, że nawaliło cardio, chociaż myślę, że obijanie wątroby i okolic splotu głównie w parterze się do tego mocno przyczyniło.
To samo napisałem na czacie – Marcin czas na treningi w USA. War Held!
UFC weryfikuje…Nie ukrywam zdziwienia ta porazka.Held jest dobry ale jeszcze sporo pracy przed nim. Mysle ze wdrapie sie na szczyt ale jeszcze nie teraz….jego czas dopiero nadejdzie.
UFC weryfikuje…Nie ukrywam zdziwienia ta porazka.Held jest dobry ale jeszcze sporo pracy przed nim. Mysle ze wdrapie sie na szczyt ale jeszcze nie teraz….jego czas dopiero nadejdzie.
UFC weryfikuje…Nie ukrywam zdziwienia ta porazka.Held jest dobry ale jeszcze sporo pracy przed nim. Mysle ze wdrapie sie na szczyt ale jeszcze nie teraz….jego czas dopiero nadejdzie.
Jeszcze jedna rzecz mi przyszła na myśl odnośnie występu (tego i również wielu innych) Marcina Helda. Marcin popełnia często błąd w przenoszeniu walki do parteru w taki sposób jak pójście bezpośrednio po nogę w celu założenia dźwigni. Jest to widowiskowe i zaskakujące czasem, ale skuteczne już nie tak często. W ten sposób zawodnik oddaje pozycję i jeśli nie urwie tej nogi, to często ląduje w bardzo niekorzystnym położeniu. Praktycznie sam się podkładał Sanchezowi, a ten musiał tylko skontrolować pozycję i odpowiednio reagować na próby poddań. Tak się walczyć w MMA nie da na dłuższą metę. Zupełnie inaczej by to wyszło, gdyby Marcin przechodził do parteru przez obalenie, kontrolę pozycji i dopiero szukanie poddania. Jednak skracanie tego do wciągnięcia przeciwnika w parter kosztem oddania pozycji, nie zdaje egzaminu przy bardziej doświadczonych przeciwnikach z odpowiednimi umiejętnościami jak Diego czy Brooks. Tu akurat porównam styl walki Helda do Gamrota (tak, tak – zupełnie inny kaliber rywali). Gamrot, mimo pewności swoich umiejętności parterowych, najpierw pracuje nad tym by być w korzystnej sytuacji po przeniesieniu walki na ziemię i za wszelką cenę chce być z góry. Marcin to robi bez chłodnej kalkulacji konsekwencji i po prostu chce być bez względu na koszty na dole. Jeśli to się nie zmieni, kolejni przeciwnicy będą walczyli z Heldem w podobny sposób jak Sanchez, bo jest to zwyczajne wykorzystywanie tego co Ci przeciwnik daje.
paradoksalnie się cieszę:P trochę za mało w tym wszystkim może pokory troszkie…
paradoksalnie się cieszę:P trochę za mało w tym wszystkim może pokory troszkie…
paradoksalnie się cieszę:P trochę za mało w tym wszystkim może pokory troszkie…
Jak dla mnie zdziwieniem było zostawanie w parterze mimo okazji do wstania. Przecież stójka była Marcina
Jak dla mnie zdziwieniem było zostawanie w parterze mimo okazji do wstania. Przecież stójka była Marcina
Jak dla mnie zdziwieniem było zostawanie w parterze mimo okazji do wstania. Przecież stójka była Marcina
Szkoda Marcina, stójkowo myślę że by wygrał, nie można każdego jednego przeciwnika próbować poddawać skrętówką, trzeba być elastycznym i umieć się dostosować. Miejmy nadzieję że Marcin wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość, Kondycja do poprawy bo od połowy drugiej rundy zipał jak parowóz. Nie wiem czy nie powinien rozważyć zmianę barw klubowych. Wrócisz silniejszy, trzymam mocno kciuki Marcin że następna walka będzie wygrana. Nie załamuj się tylko idź do przodu.
Szkoda Marcina, stójkowo myślę że by wygrał, nie można każdego jednego przeciwnika próbować poddawać skrętówką, trzeba być elastycznym i umieć się dostosować. Miejmy nadzieję że Marcin wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość, Kondycja do poprawy bo od połowy drugiej rundy zipał jak parowóz. Nie wiem czy nie powinien rozważyć zmianę barw klubowych. Wrócisz silniejszy, trzymam mocno kciuki Marcin że następna walka będzie wygrana. Nie załamuj się tylko idź do przodu.
Szkoda Marcina, stójkowo myślę że by wygrał, nie można każdego jednego przeciwnika próbować poddawać skrętówką, trzeba być elastycznym i umieć się dostosować. Miejmy nadzieję że Marcin wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość, Kondycja do poprawy bo od połowy drugiej rundy zipał jak parowóz. Nie wiem czy nie powinien rozważyć zmianę barw klubowych. Wrócisz silniejszy, trzymam mocno kciuki Marcin że następna walka będzie wygrana. Nie załamuj się tylko idź do przodu.
Szkoda.
Szkoda.
Szkoda.
@Dominik Durniat liczę, że Twoje słowa i przytoczenie sytuacji Eddiego Alvareza okażą się prorocze (niezorientowanych odsyłam – http://cohones.mmarocks.pl/threads/…held-przed-debiutem-w-ufc.33711/#post-1538864) i za jakiś czas będziemy mieli mistrza w postaci Marcina :pray:
@Dominik Durniat liczę, że Twoje słowa i przytoczenie sytuacji Eddiego Alvareza okażą się prorocze (niezorientowanych odsyłam – http://cohones.mmarocks.pl/threads/…held-przed-debiutem-w-ufc.33711/#post-1538864) i za jakiś czas będziemy mieli mistrza w postaci Marcina :pray:
@Dominik Durniat liczę, że Twoje słowa i przytoczenie sytuacji Eddiego Alvareza okażą się prorocze (niezorientowanych odsyłam – http://cohones.mmarocks.pl/threads/…held-przed-debiutem-w-ufc.33711/#post-1538864) i za jakiś czas będziemy mieli mistrza w postaci Marcina :pray:
Głowa do góry, Marcin! Debiut w UFC niby "nieudany", ale wierzę, że w dłuższej perspektywie przyniesie wiele pożytku. Celujemy w Top 5 za rok – półtora, a nie jakieś tam pomniejsze zwycięstwa nad weteranami.:boss:
Zasuwać, zasuwać i jeszcze raz zasuwać.
Głowa do góry, Marcin! Debiut w UFC niby "nieudany", ale wierzę, że w dłuższej perspektywie przyniesie wiele pożytku. Celujemy w Top 5 za rok – półtora, a nie jakieś tam pomniejsze zwycięstwa nad weteranami.:boss:
Zasuwać, zasuwać i jeszcze raz zasuwać.
Głowa do góry, Marcin! Debiut w UFC niby "nieudany", ale wierzę, że w dłuższej perspektywie przyniesie wiele pożytku. Celujemy w Top 5 za rok – półtora, a nie jakieś tam pomniejsze zwycięstwa nad weteranami.:boss:
Zasuwać, zasuwać i jeszcze raz zasuwać.
Stójka na plus, widać progres. Niestety, zabrakło tlenu, właściwie od drugiej rundy Marcin jechał już na "rezerwie". Problemem Marcina jest też uparte dążenie do dźwigni na nogi co w przypadku niepowodzenia najczęściej kończy się oddaniem pozycji.
Głowa do góry. Mówi się trudno, a trenuje dalej.
Stójka na plus, widać progres. Niestety, zabrakło tlenu, właściwie od drugiej rundy Marcin jechał już na "rezerwie". Problemem Marcina jest też uparte dążenie do dźwigni na nogi co w przypadku niepowodzenia najczęściej kończy się oddaniem pozycji.
Głowa do góry. Mówi się trudno, a trenuje dalej.
Stójka na plus, widać progres. Niestety, zabrakło tlenu, właściwie od drugiej rundy Marcin jechał już na "rezerwie". Problemem Marcina jest też uparte dążenie do dźwigni na nogi co w przypadku niepowodzenia najczęściej kończy się oddaniem pozycji.
Głowa do góry. Mówi się trudno, a trenuje dalej.
Czołówka jest na soku, którego USADA jeszcze nie ma w swoich tabelkach.
Mogę się mylić, ale raczej nie.
Czołówka jest na soku, którego USADA jeszcze nie ma w swoich tabelkach.
Mogę się mylić, ale raczej nie.
Czołówka jest na soku, którego USADA jeszcze nie ma w swoich tabelkach.
Mogę się mylić, ale raczej nie.
Held pokazał się z dobrej strony pomimo przegranej. UFC to taka weryfikacja i pokazanie w którym szeregu jest się w mma. Nie raz jeszcze zobaczymy rękę Helda w górze. Jak już się ktoś tam dostał to warto wykorzystać szansę i dać z siebie max. Jotko jest takim przykładem i powiem że nie spodziewałem się że tak dobrze pójdzie w UFC.
Held pokazał się z dobrej strony pomimo przegranej. UFC to taka weryfikacja i pokazanie w którym szeregu jest się w mma. Nie raz jeszcze zobaczymy rękę Helda w górze. Jak już się ktoś tam dostał to warto wykorzystać szansę i dać z siebie max. Jotko jest takim przykładem i powiem że nie spodziewałem się że tak dobrze pójdzie w UFC.
Held pokazał się z dobrej strony pomimo przegranej. UFC to taka weryfikacja i pokazanie w którym szeregu jest się w mma. Nie raz jeszcze zobaczymy rękę Helda w górze. Jak już się ktoś tam dostał to warto wykorzystać szansę i dać z siebie max. Jotko jest takim przykładem i powiem że nie spodziewałem się że tak dobrze pójdzie w UFC.
Marcin umiejętnościowo był dużo lepszym zawodnikiem a i tak przegrał. O czym to świadczy ? jego cardio jest nadal przeciętne. Zastanawiam się czy to są już geny czy po prostu nikt się jeszcze na poważnie tym nie zajął. Druga sprawa to taktyka. Marcin mówi, że zawsze szuka skończenia. Ok, spoko tylko, ze na tym poziomie robią się już szachy i decyduje jedna akcja/detale. Sry ale czasami mam wrazenie, ze taktyka na walke Marcina to jest jakby walczyl na PLMMA. Skoro widac bylo, ze nie ma kondycji a wygrywal pierwszą runde to po chuj dalej atakowal i tracil sily zamiast oszczędzać na drugą ?
Wniosek jest taki, ze z calym szacunkiem dla Ankosu ale Held powinien stamtąd spieprzać i nie do żadnego Rufusa czy innego London shootfighters ale do topowego gymu jak ATT , AKA czy Jackson. Może gadać, ze oni się koncentrują tylko na gwiazdach. Ok to niech da więcej siana zeby się koncentrowali na nim. Czy Diego Sanchez to jest gwiazda ? a jakos Greg byl u niego w narozniku. Nie przypominam sobie gwiazdy z topu ktora by trenowala w jakims gowno-gymie, o czyms to swiadczy. Moze poza Conorem ale on leje na campy tyle sosu, ze 30 chlopa przez caly okres przygotowawczy zajmuje sie tylko nim.
Jest przykro bo co w tej walce zrobil Sanchez ? Wychodzil tylko ze skrętówek, w związku z czym byl na gorze, pare ciosów i wypunktowane
Marcin umiejętnościowo był dużo lepszym zawodnikiem a i tak przegrał. O czym to świadczy ? jego cardio jest nadal przeciętne. Zastanawiam się czy to są już geny czy po prostu nikt się jeszcze na poważnie tym nie zajął. Druga sprawa to taktyka. Marcin mówi, że zawsze szuka skończenia. Ok, spoko tylko, ze na tym poziomie robią się już szachy i decyduje jedna akcja/detale. Sry ale czasami mam wrazenie, ze taktyka na walke Marcina to jest jakby walczyl na PLMMA. Skoro widac bylo, ze nie ma kondycji a wygrywal pierwszą runde to po chuj dalej atakowal i tracil sily zamiast oszczędzać na drugą ?
Wniosek jest taki, ze z calym szacunkiem dla Ankosu ale Held powinien stamtąd spieprzać i nie do żadnego Rufusa czy innego London shootfighters ale do topowego gymu jak ATT , AKA czy Jackson. Może gadać, ze oni się koncentrują tylko na gwiazdach. Ok to niech da więcej siana zeby się koncentrowali na nim. Czy Diego Sanchez to jest gwiazda ? a jakos Greg byl u niego w narozniku. Nie przypominam sobie gwiazdy z topu ktora by trenowala w jakims gowno-gymie, o czyms to swiadczy. Moze poza Conorem ale on leje na campy tyle sosu, ze 30 chlopa przez caly okres przygotowawczy zajmuje sie tylko nim.
Jest przykro bo co w tej walce zrobil Sanchez ? Wychodzil tylko ze skrętówek, w związku z czym byl na gorze, pare ciosów i wypunktowane
Marcin umiejętnościowo był dużo lepszym zawodnikiem a i tak przegrał. O czym to świadczy ? jego cardio jest nadal przeciętne. Zastanawiam się czy to są już geny czy po prostu nikt się jeszcze na poważnie tym nie zajął. Druga sprawa to taktyka. Marcin mówi, że zawsze szuka skończenia. Ok, spoko tylko, ze na tym poziomie robią się już szachy i decyduje jedna akcja/detale. Sry ale czasami mam wrazenie, ze taktyka na walke Marcina to jest jakby walczyl na PLMMA. Skoro widac bylo, ze nie ma kondycji a wygrywal pierwszą runde to po chuj dalej atakowal i tracil sily zamiast oszczędzać na drugą ?
Wniosek jest taki, ze z calym szacunkiem dla Ankosu ale Held powinien stamtąd spieprzać i nie do żadnego Rufusa czy innego London shootfighters ale do topowego gymu jak ATT , AKA czy Jackson. Może gadać, ze oni się koncentrują tylko na gwiazdach. Ok to niech da więcej siana zeby się koncentrowali na nim. Czy Diego Sanchez to jest gwiazda ? a jakos Greg byl u niego w narozniku. Nie przypominam sobie gwiazdy z topu ktora by trenowala w jakims gowno-gymie, o czyms to swiadczy. Moze poza Conorem ale on leje na campy tyle sosu, ze 30 chlopa przez caly okres przygotowawczy zajmuje sie tylko nim.
Jest przykro bo co w tej walce zrobil Sanchez ? Wychodzil tylko ze skrętówek, w związku z czym byl na gorze, pare ciosów i wypunktowane
Trochę nie rozumiem tych komentarzy, jeśli Marcin nie powinien szukać przewagi w parterze to gdzie powinien jej szukać?
Trochę nie rozumiem tych komentarzy, jeśli Marcin nie powinien szukać przewagi w parterze to gdzie powinien jej szukać?
Trochę nie rozumiem tych komentarzy, jeśli Marcin nie powinien szukać przewagi w parterze to gdzie powinien jej szukać?
Tam gdzie ją miał, czyli w stójce.
Tam gdzie ją miał, czyli w stójce.
Tam gdzie ją miał, czyli w stójce.
Po pierwszej rundzie zastanawiałem się czy Held jest taki mocny czy Sanchez taki słaby.
Po pierwszej rundzie zastanawiałem się czy Held jest taki mocny czy Sanchez taki słaby.
Po pierwszej rundzie zastanawiałem się czy Held jest taki mocny czy Sanchez taki słaby.
Walka, walka i po walce. Każdy kibicował Polakowi i to on czuł, że Heldones jest za nim. Tap presja naszego forum to go zjadła pewnie i to Marcin czuł w trakcie walki, że my wierzymy i że nas nie zawiedzie. Ale czy Marcin zawiódł? Tu trzeba sobie postaić pytanie, czy Held nas zawiódł. I nie w tym rzecz ,ze przegrał, bo porażki trzeba doliczyc od tej dyscypliny. Ten się nie myli i nie popełnia błędów, co nic nie robi. A Held robi duzo. Robi dużo na treningach i robi dużo u nas na forum, bo można zobaczyć jak nas tu ładnie pointegrował, skubaniec XDD Ci co byli za Conurem i ci co za Jędrzejczyk to oni nawet zapomnieli i stali się jedną rodziną , zjednoczeni w jednym celu -doping dla Marcina.
I kurwa mać, nie zawiedli. I Marcina nie zawiedli i nie, bo ja to się bacznie przyglądam Wam, bo sobie pisze analizę fana mma w Polsce – to mi jest potrzebne do pewnego projektu,cojuż jest w 1/4 napisany. Marcin dał z siebie co fabryka mu dała. Ale Marcin to boi sie ,bo kontrole dopingowe są ostre i cieżko przedrzeć sie przez sitko. A jakkomuś się udaje, to możemiał szczęście, może miał dobre sterydy , a może jak Marcin , to all natural. Tylko w UFC się naturalnie nie da wygrać z czubem, bo ten cały czub,to koksi ,ale tym co @ABG zasugerował tam wyżej- czyli dobrym syfem rzecz jasna. Marcin wybrał bezpieczną drogę,bopamięta że Halmann dupnęli w Brazylii i byłoby bardzo głupio, akby to powtórzył. Marcin nie był dobrze przygtowany. W rozmowie z Durniatem Dominikiem to można było między wierszami wyciągnąć. Już tam Marcin mówił,że chce walczyć o mistrzostwo UFC,ale też przewiduje porażki. To jak Marcinie możesz tenpas zdobyć w taki sposób?? Trzeba wierzyć,że to pójdzie najlepiej jak można, a o porażkach to jak najmniej chcę słyszeć. Sam dobrze Marcin wiesz,że Sanchez tu trenuje często i jak schodzi niżej tomoże ma przewagę, ale tam w Nowym Meksyku , to TEŻ MA PRZEWAGĘ! On jest takm pojebusem,co lubi się bić i ostro daje. Pokazali tam ile już przewalczy w UFC. On jest czwarty, a Ty jeste może 500 tny , bo dobiero Ci nalicza te minuty w octagonie. Sanchez miał przewagę doświadczenia, bardzo duza przewagę. Z takimi Heldami to on już walczył niejednokrotnie . Weż Marcin zobacz na walkę z Melendezem, to mam nadzieję ,żewidziałeś co on na koniec jeszcze odwalał O.O o.O On nie jest typowym złamasem,co trafiony pada i się poddaje. On ma serce, takie serce, co pozwala mu walczyć aż sam organizm odmówi posłuszeństwa, to nawet wtedy walczy i walczy, Ten Ferguson co był po nich ma coś jak Sanchez ale bardziej jeszcze, bo jest lepszy od Sancheza.
Held jest mocny w grapplingu, ale w grapplingu nikt gonie walnie pięścią. A w mma można . Pisaliście,że po co szedł ciągle po nogę? Bo nic innegojuż nie był w stanie wymyślić! Tu jest przyczyna! W sytuacjach kryzysowych,to człowiekowi się włącza tryb taki,że albo sie poddaje, albo walczy z automatu. Held walczył z automatu,tak jak przez lata na matach bjj. On nie myślal ,swiadomie ,bo mao tlenu miał w mózgu pod koniec . Dobrz ,że nie włączył mu się tryb przegrańca, a tryb grapplingowca! Za to ja go cenię! I dlatego nie można powiedzić,że on nas zawiódł! O nie!
Musi Held pojechać do USA i z dobrym farmaceutą popracować nad dietą lepiej. W UC sa same freaki w czołówce. Held tam na sucho to sie nie dopcha nigdy, no way!
No i musi Marcin bardziej mma trenować. mma i raz jescze mma. Wyzbyć się nawyków! Zmienić podejście! To inna dyscyplina jest niż bjj!
I jak ten najmłodszy czarnuch w Polsce to zrozumie, jak ten parterowy kocur odejdzie od parterowej gry, to jeszcze coś może nam pokazać w tym UFC. Tylko boję się ,że możebyć mało czasu. Bo tera tak jak pisałem, ten automatyzm przy trudnych sytuacjach włancza sie samoczynnie i Marcin musi to wyłączyć.
Ale Held nas nie zawiódł. Held nas zjednoczył!
Dziękuję Ci Held! God bless U!
Walka, walka i po walce. Każdy kibicował Polakowi i to on czuł, że Heldones jest za nim. Tap presja naszego forum to go zjadła pewnie i to Marcin czuł w trakcie walki, że my wierzymy i że nas nie zawiedzie. Ale czy Marcin zawiódł? Tu trzeba sobie postaić pytanie, czy Held nas zawiódł. I nie w tym rzecz ,ze przegrał, bo porażki trzeba doliczyc od tej dyscypliny. Ten się nie myli i nie popełnia błędów, co nic nie robi. A Held robi duzo. Robi dużo na treningach i robi dużo u nas na forum, bo można zobaczyć jak nas tu ładnie pointegrował, skubaniec XDD Ci co byli za Conurem i ci co za Jędrzejczyk to oni nawet zapomnieli i stali się jedną rodziną , zjednoczeni w jednym celu -doping dla Marcina.
I kurwa mać, nie zawiedli. I Marcina nie zawiedli i nie, bo ja to się bacznie przyglądam Wam, bo sobie pisze analizę fana mma w Polsce – to mi jest potrzebne do pewnego projektu,cojuż jest w 1/4 napisany. Marcin dał z siebie co fabryka mu dała. Ale Marcin to boi sie ,bo kontrole dopingowe są ostre i cieżko przedrzeć sie przez sitko. A jakkomuś się udaje, to możemiał szczęście, może miał dobre sterydy , a może jak Marcin , to all natural. Tylko w UFC się naturalnie nie da wygrać z czubem, bo ten cały czub,to koksi ,ale tym co @ABG zasugerował tam wyżej- czyli dobrym syfem rzecz jasna. Marcin wybrał bezpieczną drogę,bopamięta że Halmann dupnęli w Brazylii i byłoby bardzo głupio, akby to powtórzył. Marcin nie był dobrze przygtowany. W rozmowie z Durniatem Dominikiem to można było między wierszami wyciągnąć. Już tam Marcin mówił,że chce walczyć o mistrzostwo UFC,ale też przewiduje porażki. To jak Marcinie możesz tenpas zdobyć w taki sposób?? Trzeba wierzyć,że to pójdzie najlepiej jak można, a o porażkach to jak najmniej chcę słyszeć. Sam dobrze Marcin wiesz,że Sanchez tu trenuje często i jak schodzi niżej tomoże ma przewagę, ale tam w Nowym Meksyku , to TEŻ MA PRZEWAGĘ! On jest takm pojebusem,co lubi się bić i ostro daje. Pokazali tam ile już przewalczy w UFC. On jest czwarty, a Ty jeste może 500 tny , bo dobiero Ci nalicza te minuty w octagonie. Sanchez miał przewagę doświadczenia, bardzo duza przewagę. Z takimi Heldami to on już walczył niejednokrotnie . Weż Marcin zobacz na walkę z Melendezem, to mam nadzieję ,żewidziałeś co on na koniec jeszcze odwalał O.O o.O On nie jest typowym złamasem,co trafiony pada i się poddaje. On ma serce, takie serce, co pozwala mu walczyć aż sam organizm odmówi posłuszeństwa, to nawet wtedy walczy i walczy, Ten Ferguson co był po nich ma coś jak Sanchez ale bardziej jeszcze, bo jest lepszy od Sancheza.
Held jest mocny w grapplingu, ale w grapplingu nikt gonie walnie pięścią. A w mma można . Pisaliście,że po co szedł ciągle po nogę? Bo nic innegojuż nie był w stanie wymyślić! Tu jest przyczyna! W sytuacjach kryzysowych,to człowiekowi się włącza tryb taki,że albo sie poddaje, albo walczy z automatu. Held walczył z automatu,tak jak przez lata na matach bjj. On nie myślal ,swiadomie ,bo mao tlenu miał w mózgu pod koniec . Dobrz ,że nie włączył mu się tryb przegrańca, a tryb grapplingowca! Za to ja go cenię! I dlatego nie można powiedzić,że on nas zawiódł! O nie!
Musi Held pojechać do USA i z dobrym farmaceutą popracować nad dietą lepiej. W UC sa same freaki w czołówce. Held tam na sucho to sie nie dopcha nigdy, no way!
No i musi Marcin bardziej mma trenować. mma i raz jescze mma. Wyzbyć się nawyków! Zmienić podejście! To inna dyscyplina jest niż bjj!
I jak ten najmłodszy czarnuch w Polsce to zrozumie, jak ten parterowy kocur odejdzie od parterowej gry, to jeszcze coś może nam pokazać w tym UFC. Tylko boję się ,że możebyć mało czasu. Bo tera tak jak pisałem, ten automatyzm przy trudnych sytuacjach włancza sie samoczynnie i Marcin musi to wyłączyć.
Ale Held nas nie zawiódł. Held nas zjednoczył!
Dziękuję Ci Held! God bless U!
Walka, walka i po walce. Każdy kibicował Polakowi i to on czuł, że Heldones jest za nim. Tap presja naszego forum to go zjadła pewnie i to Marcin czuł w trakcie walki, że my wierzymy i że nas nie zawiedzie. Ale czy Marcin zawiódł? Tu trzeba sobie postaić pytanie, czy Held nas zawiódł. I nie w tym rzecz ,ze przegrał, bo porażki trzeba doliczyc od tej dyscypliny. Ten się nie myli i nie popełnia błędów, co nic nie robi. A Held robi duzo. Robi dużo na treningach i robi dużo u nas na forum, bo można zobaczyć jak nas tu ładnie pointegrował, skubaniec XDD Ci co byli za Conurem i ci co za Jędrzejczyk to oni nawet zapomnieli i stali się jedną rodziną , zjednoczeni w jednym celu -doping dla Marcina.
I kurwa mać, nie zawiedli. I Marcina nie zawiedli i nie, bo ja to się bacznie przyglądam Wam, bo sobie pisze analizę fana mma w Polsce – to mi jest potrzebne do pewnego projektu,cojuż jest w 1/4 napisany. Marcin dał z siebie co fabryka mu dała. Ale Marcin to boi sie ,bo kontrole dopingowe są ostre i cieżko przedrzeć sie przez sitko. A jakkomuś się udaje, to możemiał szczęście, może miał dobre sterydy , a może jak Marcin , to all natural. Tylko w UFC się naturalnie nie da wygrać z czubem, bo ten cały czub,to koksi ,ale tym co @ABG zasugerował tam wyżej- czyli dobrym syfem rzecz jasna. Marcin wybrał bezpieczną drogę,bopamięta że Halmann dupnęli w Brazylii i byłoby bardzo głupio, akby to powtórzył. Marcin nie był dobrze przygtowany. W rozmowie z Durniatem Dominikiem to można było między wierszami wyciągnąć. Już tam Marcin mówił,że chce walczyć o mistrzostwo UFC,ale też przewiduje porażki. To jak Marcinie możesz tenpas zdobyć w taki sposób?? Trzeba wierzyć,że to pójdzie najlepiej jak można, a o porażkach to jak najmniej chcę słyszeć. Sam dobrze Marcin wiesz,że Sanchez tu trenuje często i jak schodzi niżej tomoże ma przewagę, ale tam w Nowym Meksyku , to TEŻ MA PRZEWAGĘ! On jest takm pojebusem,co lubi się bić i ostro daje. Pokazali tam ile już przewalczy w UFC. On jest czwarty, a Ty jeste może 500 tny , bo dobiero Ci nalicza te minuty w octagonie. Sanchez miał przewagę doświadczenia, bardzo duza przewagę. Z takimi Heldami to on już walczył niejednokrotnie . Weż Marcin zobacz na walkę z Melendezem, to mam nadzieję ,żewidziałeś co on na koniec jeszcze odwalał O.O o.O On nie jest typowym złamasem,co trafiony pada i się poddaje. On ma serce, takie serce, co pozwala mu walczyć aż sam organizm odmówi posłuszeństwa, to nawet wtedy walczy i walczy, Ten Ferguson co był po nich ma coś jak Sanchez ale bardziej jeszcze, bo jest lepszy od Sancheza.
Held jest mocny w grapplingu, ale w grapplingu nikt gonie walnie pięścią. A w mma można . Pisaliście,że po co szedł ciągle po nogę? Bo nic innegojuż nie był w stanie wymyślić! Tu jest przyczyna! W sytuacjach kryzysowych,to człowiekowi się włącza tryb taki,że albo sie poddaje, albo walczy z automatu. Held walczył z automatu,tak jak przez lata na matach bjj. On nie myślal ,swiadomie ,bo mao tlenu miał w mózgu pod koniec . Dobrz ,że nie włączył mu się tryb przegrańca, a tryb grapplingowca! Za to ja go cenię! I dlatego nie można powiedzić,że on nas zawiódł! O nie!
Musi Held pojechać do USA i z dobrym farmaceutą popracować nad dietą lepiej. W UC sa same freaki w czołówce. Held tam na sucho to sie nie dopcha nigdy, no way!
No i musi Marcin bardziej mma trenować. mma i raz jescze mma. Wyzbyć się nawyków! Zmienić podejście! To inna dyscyplina jest niż bjj!
I jak ten najmłodszy czarnuch w Polsce to zrozumie, jak ten parterowy kocur odejdzie od parterowej gry, to jeszcze coś może nam pokazać w tym UFC. Tylko boję się ,że możebyć mało czasu. Bo tera tak jak pisałem, ten automatyzm przy trudnych sytuacjach włancza sie samoczynnie i Marcin musi to wyłączyć.
Ale Held nas nie zawiódł. Held nas zjednoczył!
Dziękuję Ci Held! God bless U!
Tak jak już wyżej napisano, Ankos nie jest miejscem dla zawodników, którzy chcą walczyć w czołówce UFC. Krzysztof Jotko dał przykład wszystkim, ile znaczy dobór odpowiedniego miejsca treningowego. Z talentem Marcina i ciężką pracą, przed którą nie stroni, pewnie mógłby trenować z najlepszymi.
Tak jak już wyżej napisano, Ankos nie jest miejscem dla zawodników, którzy chcą walczyć w czołówce UFC. Krzysztof Jotko dał przykład wszystkim, ile znaczy dobór odpowiedniego miejsca treningowego. Z talentem Marcina i ciężką pracą, przed którą nie stroni, pewnie mógłby trenować z najlepszymi.
Tak jak już wyżej napisano, Ankos nie jest miejscem dla zawodników, którzy chcą walczyć w czołówce UFC. Krzysztof Jotko dał przykład wszystkim, ile znaczy dobór odpowiedniego miejsca treningowego. Z talentem Marcina i ciężką pracą, przed którą nie stroni, pewnie mógłby trenować z najlepszymi.
Jakby zawalczył dobrze to by wygrał. Jestem fanem Marcina od dawna i to się nie zmieni ale za porażki nikogo chwalić nie zamierzam.
Jakby zawalczył dobrze to by wygrał. Jestem fanem Marcina od dawna i to się nie zmieni ale za porażki nikogo chwalić nie zamierzam.
Jakby zawalczył dobrze to by wygrał. Jestem fanem Marcina od dawna i to się nie zmieni ale za porażki nikogo chwalić nie zamierzam.
Kurwa @gronostaj miałeś Ty polski w szkole, oczy krwawią jak to się czyta
Kurwa @gronostaj miałeś Ty polski w szkole, oczy krwawią jak to się czyta
Kurwa @gronostaj miałeś Ty polski w szkole, oczy krwawią jak to się czyta
Szkoda porażki, rywal był w zasięgu.
Szkoda porażki, rywal był w zasięgu.
Szkoda porażki, rywal był w zasięgu.
Czułem, że tak będzie. Walki nie ogladalem ale z opisu wnioskuję, że Held idąc po dźwignię na nogi sam wpierdzilal się do pozycji z dołu?Jeśli tak to słabo w *uj, czasy takich bajerów jak robił Gracie już dawno minęły.
ja pierdolę Kaczka… Tiger Bonzo ma lepszą składnię.
Szkoda przegranej, w walce która przy lepszym cardio była do zrobienia. Ne tę chwilę imo trochę mnie bjj, trochę więcej stójki i cardio, bo każdy Rywal Marcina po ogłoszeniu zestawienia będzie mocno trenował obrony przed poddaniami, warto byłoby uwierzyć też w umiejętności stójkowe i mieć plan B.
ja pierdolę Kaczka… Tiger Bonzo ma lepszą składnię.
Szkoda przegranej, w walce która przy lepszym cardio była do zrobienia. Ne tę chwilę imo trochę mnie bjj, trochę więcej stójki i cardio, bo każdy Rywal Marcina po ogłoszeniu zestawienia będzie mocno trenował obrony przed poddaniami, warto byłoby uwierzyć też w umiejętności stójkowe i mieć plan B.
Niestety, ale Marcin jest za słaby na UFC, miałem rację. To jest tak zwany one trick pony, jeśli nie złapie nogi, to nic więcej już za bardzo nie pokaże i dlatego stawiałem na Sancheza. Na UFC, to za mało. Przegrał z Sanchezem, który był w średniej formie i nie jest nawet w topie dywizji. Taka jest brutalna prawda.
Niestety, ale Marcin jest za słaby na UFC, miałem rację. To jest tak zwany one trick pony, jeśli nie złapie nogi, to nic więcej już za bardzo nie pokaże i dlatego stawiałem na Sancheza. Na UFC, to za mało. Przegrał z Sanchezem, który był w średniej formie i nie jest nawet w topie dywizji. Taka jest brutalna prawda.
Held to magik parterowy ale zawodnicy w UFC znają się na rzeczy i zwykle są przygotowani na obronę poddań. Sanchez nie był lepszy w tej walce, to Marcin kładł się pod niego torując mu drogę do zwycięstwa. Nawet trudny do poddania Diego mógł by popełnić błąd gdyby Marcin poobijał go trochę z góry. Wierzę że Marcin wyciągnie wnioski że jak skrętówka kilka razy nie wychodzi to trzeba spróbować czegoś innego, myślę że ze swoją zwinnością mógł by skutecznie przetaczać Sancheza i obijać z góry. Z drugiej strony jak w stójce się wygrywa, to może nie warto przenosić walkę do parteru (tylko w stójce z takim Sanchezem zawsze może się nadziać na jakiegoś cepa zabójcę). Mam nadzieję że będzie to przed długi okres jedyna przegrana Marcina w UFC. "Becauce the one who doesnt fall doesnt stand up" ..
Held to magik parterowy ale zawodnicy w UFC znają się na rzeczy i zwykle są przygotowani na obronę poddań. Sanchez nie był lepszy w tej walce, to Marcin kładł się pod niego torując mu drogę do zwycięstwa. Nawet trudny do poddania Diego mógł by popełnić błąd gdyby Marcin poobijał go trochę z góry. Wierzę że Marcin wyciągnie wnioski że jak skrętówka kilka razy nie wychodzi to trzeba spróbować czegoś innego, myślę że ze swoją zwinnością mógł by skutecznie przetaczać Sancheza i obijać z góry. Z drugiej strony jak w stójce się wygrywa, to może nie warto przenosić walkę do parteru (tylko w stójce z takim Sanchezem zawsze może się nadziać na jakiegoś cepa zabójcę). Mam nadzieję że będzie to przed długi okres jedyna przegrana Marcina w UFC. "Becauce the one who doesnt fall doesnt stand up" ..
Held to magik parterowy ale zawodnicy w UFC znają się na rzeczy i zwykle są przygotowani na obronę poddań. Sanchez nie był lepszy w tej walce, to Marcin kładł się pod niego torując mu drogę do zwycięstwa. Nawet trudny do poddania Diego mógł by popełnić błąd gdyby Marcin poobijał go trochę z góry. Wierzę że Marcin wyciągnie wnioski że jak skrętówka kilka razy nie wychodzi to trzeba spróbować czegoś innego, myślę że ze swoją zwinnością mógł by skutecznie przetaczać Sancheza i obijać z góry. Z drugiej strony jak w stójce się wygrywa, to może nie warto przenosić walkę do parteru (tylko w stójce z takim Sanchezem zawsze może się nadziać na jakiegoś cepa zabójcę). Mam nadzieję że będzie to przed długi okres jedyna przegrana Marcina w UFC. "Becauce the one who doesnt fall doesnt stand up" ..
Nie, Marcin jest jeszcze za mało poukładany na czołówkę światową, a walczy w najtrudniejszym przedziale wagowym. Pora po prostu odwrócić proporcje w kierunku żelaznej dyscypliny. Będzie dobrze.
Nie, Marcin jest jeszcze za mało poukładany na czołówkę światową, a walczy w najtrudniejszym przedziale wagowym. Pora po prostu odwrócić proporcje w kierunku żelaznej dyscypliny. Będzie dobrze.
Nie, Marcin jest jeszcze za mało poukładany na czołówkę światową, a walczy w najtrudniejszym przedziale wagowym. Pora po prostu odwrócić proporcje w kierunku żelaznej dyscypliny. Będzie dobrze.
Szkoda kurwa szkoda…niestety okazałem się złym prorokiem 🙁
Widząc tempo pierwszej rundy złapałem stracha, że Marcin się ostro spompuje. Dynamika była naprawdę potężna, Marcin ciągle podkręcał tempo…w połowie rundy naszła mnie myśl, że w normalnych warunkach by to było dla niego zabójcze tempo, a co dopiero na tych cholernych 3 tys m npm – do których dodatkowo Diego jest przyzwyczajony, bo JacksonWink jest tylko niewiele niżej.
No i niestety miałem rację :/ co z tego, że Marcin wygrywał, skoro w 2 rundzie już brakło tlenu, a w 3 był workiem? Podpalił się strasznie i wykorzystał cały tlen w pierwszej rundzie, trochę jak amator :/ taktyka zawiodła też w samej walce, zamiast prowadzić dalej wymiany, w których był górą, z uporem maniaka klinczował i szukał obalenia, co było bez sensu i tylko dodatkowo go wymęczyło.
Wielka szkoda, bo myślę, że gdyby sprytniej rozłożyć siły, to Diego był w zasięgu naszego Marcina. Wygląda na to, że jednak debiut w UFC wbrew temu o czym zapewniał trochę go zestresował.
Ale co tam – pierwsze koty za płoty! Marcin wyciągnie wnioski i wróci 2x silniejszy, jak zawsze dotychczas 😉
Szkoda kurwa szkoda…niestety okazałem się złym prorokiem 🙁
Widząc tempo pierwszej rundy złapałem stracha, że Marcin się ostro spompuje. Dynamika była naprawdę potężna, Marcin ciągle podkręcał tempo…w połowie rundy naszła mnie myśl, że w normalnych warunkach by to było dla niego zabójcze tempo, a co dopiero na tych cholernych 3 tys m npm – do których dodatkowo Diego jest przyzwyczajony, bo JacksonWink jest tylko niewiele niżej.
No i niestety miałem rację :/ co z tego, że Marcin wygrywał, skoro w 2 rundzie już brakło tlenu, a w 3 był workiem? Podpalił się strasznie i wykorzystał cały tlen w pierwszej rundzie, trochę jak amator :/ taktyka zawiodła też w samej walce, zamiast prowadzić dalej wymiany, w których był górą, z uporem maniaka klinczował i szukał obalenia, co było bez sensu i tylko dodatkowo go wymęczyło.
Wielka szkoda, bo myślę, że gdyby sprytniej rozłożyć siły, to Diego był w zasięgu naszego Marcina. Wygląda na to, że jednak debiut w UFC wbrew temu o czym zapewniał trochę go zestresował.
Ale co tam – pierwsze koty za płoty! Marcin wyciągnie wnioski i wróci 2x silniejszy, jak zawsze dotychczas 😉
Szkoda kurwa szkoda…niestety okazałem się złym prorokiem 🙁
Widząc tempo pierwszej rundy złapałem stracha, że Marcin się ostro spompuje. Dynamika była naprawdę potężna, Marcin ciągle podkręcał tempo…w połowie rundy naszła mnie myśl, że w normalnych warunkach by to było dla niego zabójcze tempo, a co dopiero na tych cholernych 3 tys m npm – do których dodatkowo Diego jest przyzwyczajony, bo JacksonWink jest tylko niewiele niżej.
No i niestety miałem rację :/ co z tego, że Marcin wygrywał, skoro w 2 rundzie już brakło tlenu, a w 3 był workiem? Podpalił się strasznie i wykorzystał cały tlen w pierwszej rundzie, trochę jak amator :/ taktyka zawiodła też w samej walce, zamiast prowadzić dalej wymiany, w których był górą, z uporem maniaka klinczował i szukał obalenia, co było bez sensu i tylko dodatkowo go wymęczyło.
Wielka szkoda, bo myślę, że gdyby sprytniej rozłożyć siły, to Diego był w zasięgu naszego Marcina. Wygląda na to, że jednak debiut w UFC wbrew temu o czym zapewniał trochę go zestresował.
Ale co tam – pierwsze koty za płoty! Marcin wyciągnie wnioski i wróci 2x silniejszy, jak zawsze dotychczas 😉
Przecież pierwszą rundę bezapelacyjnie wygrał w stójce. Sanchez w tej walce dwa razy pływał (końcówka pierwszej rudny; trzecia runda tuż przed próbą obalenia).
Przecież pierwszą rundę bezapelacyjnie wygrał w stójce. Sanchez w tej walce dwa razy pływał (końcówka pierwszej rudny; trzecia runda tuż przed próbą obalenia).
Przecież pierwszą rundę bezapelacyjnie wygrał w stójce. Sanchez w tej walce dwa razy pływał (końcówka pierwszej rudny; trzecia runda tuż przed próbą obalenia).
Troche nie rozumiem taktyki Marcina 1 runde moim zdaniem wygrał i radził sobie w stójce bardzo dobrze . A na początku drugiej idzie odrazu po noge po co to było ? Przez te próby poddań jeszcze bardziej sie wystrzelał z mocy no i przez to porażka z Diego , który nie ma sie co oszukiwać swoje najlepsze czasy ma już za sobą . Marcin wracaj szybko i wygrywaj bo ja się troche zawiodłem na tej walce
Bardzo słaby występ,Marcin jakby nie był sobą,brakowało mi tego pazura tej chęci wygrania walki…
Bardzo słaby występ,Marcin jakby nie był sobą,brakowało mi tego pazura tej chęci wygrania walki…
Bardzo słaby występ,Marcin jakby nie był sobą,brakowało mi tego pazura tej chęci wygrania walki…
Wygrał, ale z kim? Z Grapplerem i to w średniej formie. Jeśli dadzą mu kogoś lepszego, to będzie słabo wyglądać jak nie poprawi znacząco swojego warsztatu.
Wygrał, ale z kim? Z Grapplerem i to w średniej formie. Jeśli dadzą mu kogoś lepszego, to będzie słabo wyglądać jak nie poprawi znacząco swojego warsztatu.
Wygrał, ale z kim? Z Grapplerem i to w średniej formie. Jeśli dadzą mu kogoś lepszego, to będzie słabo wyglądać jak nie poprawi znacząco swojego warsztatu.
Ankieta ; Heldzik przegrał bo:
1. Wysokość npm
2. Źle Dobrana taktyka
3. Sparingpartnerzy z Ankosu na niskim poziomie
4. Sanchez na koksie i jest czarny
Ankieta ; Heldzik przegrał bo:
1. Wysokość npm
2. Źle Dobrana taktyka
3. Sparingpartnerzy z Ankosu na niskim poziomie
4. Sanchez na koksie i jest czarny
Ankieta ; Heldzik przegrał bo:
1. Wysokość npm
2. Źle Dobrana taktyka
3. Sparingpartnerzy z Ankosu na niskim poziomie
4. Sanchez na koksie i jest czarny
Jest różnica między byciem za słabym na UFC, a byciem za słabym na zostanie mistrzem UFC. Moim zdaniem Held jest na poziomie UFC, a jak wysoko dojdzie w drodze na szczyt ciężko powiedzieć. Może na to mieć wpływ bardzo wiele czynników począwszy od zmiany klubu, a kończąc na polityce antydopinowej w UFC.
Jest różnica między byciem za słabym na UFC, a byciem za słabym na zostanie mistrzem UFC. Moim zdaniem Held jest na poziomie UFC, a jak wysoko dojdzie w drodze na szczyt ciężko powiedzieć. Może na to mieć wpływ bardzo wiele czynników począwszy od zmiany klubu, a kończąc na polityce antydopinowej w UFC.
Jest różnica między byciem za słabym na UFC, a byciem za słabym na zostanie mistrzem UFC. Moim zdaniem Held jest na poziomie UFC, a jak wysoko dojdzie w drodze na szczyt ciężko powiedzieć. Może na to mieć wpływ bardzo wiele czynników począwszy od zmiany klubu, a kończąc na polityce antydopinowej w UFC.
Szkoda. Faktycznie zabrakło tlenu. W stójce by to Marcin wygrał. Na takie schodzenie do parteru to sobie może Mamed w KSW z kelnerami pozwolić, ale nie UFC. Woda na młyn dla Sancheza….
Jak mozna mieć kondycję gorszą od dziesięć lat starszego typa? No ale chuj, szacunek za spełnianie marzeń walcząc z najlepszymi.
Przecież mógł odcinać kupony od slawy w programie rozrywkowym jak mańkowski czy gamrot walcząc w cyrku.
Jak mozna mieć kondycję gorszą od dziesięć lat starszego typa? No ale chuj, szacunek za spełnianie marzeń walcząc z najlepszymi.
Przecież mógł odcinać kupony od slawy w programie rozrywkowym jak mańkowski czy gamrot walcząc w cyrku.
Jak mozna mieć kondycję gorszą od dziesięć lat starszego typa? No ale chuj, szacunek za spełnianie marzeń walcząc z najlepszymi.
Przecież mógł odcinać kupony od slawy w programie rozrywkowym jak mańkowski czy gamrot walcząc w cyrku.
przeciwnik spokojnie był do zrobienia.
przeciwnik spokojnie był do zrobienia.
przeciwnik spokojnie był do zrobienia.
Chyba Cie poebalo.
Chyba Cie poebalo.
Chyba Cie poebalo.
"Jak mi mówiła moja jedyna znajomaTomasz Adamek braci Kliczków nie pokonaGdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczkaGdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielkaGdyby to najczęstsze słowo polskieGdyby mama miała fiuta, to by była ojcem, hej, hej…Plamy na Słońcu, upał na ulicyGeneralnie ktoś dał ciała w temacie rocznicyI teraz zasadniczo, ważna rzeczCzy doczekam Ligę Mistrzów wygra Legia albo Lech" – Kazik na żywo…Wszystko w temacie…Mistrzynię mamy w UFC tylko jedną – J.J. nie zawodzi i dla Niej warto zarywać noce
To kibicujesz tylko wygrywajacym?
To kibicujesz tylko wygrywajacym?
To kibicujesz tylko wygrywajacym?
To był trudny debiut. Teraz głowa do góry i po pas jak Edie.
To był trudny debiut. Teraz głowa do góry i po pas jak Edie.
To był trudny debiut. Teraz głowa do góry i po pas jak Edie.
"Jak mi mówiła moja jedyna znajomaTomasz Adamek braci Kliczków nie pokonaGdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczkaGdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielkaGdyby to najczęstsze słowo polskieGdyby mama miała fiuta, to by była ojcem, hej, hej…Plamy na Słońcu, upał na ulicyGeneralnie ktoś dał ciała w temacie rocznicyI teraz zasadniczo, ważna rzeczCzy doczekam Ligę Mistrzów wygra Legia albo Lech" – Kazik na żywo…Wszystko w temacie…Mistrzynię mamy w UFC tylko jedną – J.J. nie zawodzi i dla Niej warto zarywać noceTo kibicujesz tylko wygrywajacym? – nie – ale oczekiwałbym takiej postawy w oktagonie jak postawa Legii na boisku w ostatnim meczu z Realem
Debiut to debiut nie zawsze musi być udany :kis:
Debiut to debiut nie zawsze musi być udany :kis:
Debiut to debiut nie zawsze musi być udany :kis:
Szkoda, Sanchez był mega opcją na dobry start w UFC.
Tak, to rzeczywiście ewenement…
Szkoda, Sanchez był mega opcją na dobry start w UFC.
Tak, to rzeczywiście ewenement…
Szkoda, Sanchez był mega opcją na dobry start w UFC.
Tak, to rzeczywiście ewenement…
Chyba ten sierp pod koniec 1 rundy odebrał też trochę tlenu Marcinowi. Pytanie czy aż tyle że trzeba było iść w nogi zamiast kontynuować dobrą stójkę. No cóż…. Jeszcze będzie pięknie
Chyba ten sierp pod koniec 1 rundy odebrał też trochę tlenu Marcinowi. Pytanie czy aż tyle że trzeba było iść w nogi zamiast kontynuować dobrą stójkę. No cóż…. Jeszcze będzie pięknie
Chyba ten sierp pod koniec 1 rundy odebrał też trochę tlenu Marcinowi. Pytanie czy aż tyle że trzeba było iść w nogi zamiast kontynuować dobrą stójkę. No cóż…. Jeszcze będzie pięknie
Ma ktoś gifa tego kopnięcia ala Pettis?
Ma ktoś gifa tego kopnięcia ala Pettis?
Ma ktoś gifa tego kopnięcia ala Pettis?
Pierwsze koty za płoty.
Mega obsadzona kategoria,więc różnie może być.
Niezależnie od wyniku zawsze z Marcinem.
WAAAAAR !!!!! :robbie:
Pierwsze koty za płoty.
Mega obsadzona kategoria,więc różnie może być.
Niezależnie od wyniku zawsze z Marcinem.
WAAAAAR !!!!! :robbie:
Pierwsze koty za płoty.
Mega obsadzona kategoria,więc różnie może być.
Niezależnie od wyniku zawsze z Marcinem.
WAAAAAR !!!!! :robbie:
jak marcin oddychal jak karp bez wody w polowie pierwszej rundy, to myslalem ze mam omamy, albo to jakas zmylka, zeby sanchez sie rzucil do ataku, ALE ON KURWA NAPRAWDE MA CARDIO NA POL RUNDY, wiem ze meksyk i te sprawy, ale wiedzial o tym, byl tam wczesniej, przeciez oni sie nie bili w tej rundzie jak frye z takayama, poszedl po noge nie dlatego, bo chcial ja urwac, tylko dlatego ze po prostu nie mial juz sily, wystarczylo punktowac druga runde tak jak pierwsza, a w trzeciej probowac w parterze, no ale do tego trzeba miec sily, juz dzis moge powiedziec z on mistrzem ufc NIE BĘDZIE, bo tu trzeba umiec walczyc 25 minut na pelnej kurwie(walka z brooksem to pokazala), idealna szansa na debiut, z idealnym przeciwnikiem, po blachowiczu widac, ze wystarczylo raz efektownie wygrac z zawodnikiem rozpoznawalnym na jego terenie, zeby teraz zbierac tego owoce mimo chujowych walk, nadal dostaje dobrych zawodnikow, a walczyl nawet z absolutnym scislym topem(gustafson) mimo ze na to nie zaslugiwal, no i latwiej juz nie bedzie, bo sanchez tak obiektywnie, to wiekszosc tych swoich "wygranych" decyzji przegral, a tu nie bylo watpliwosci(chyba tylko łby komentujace ta gale w extreme myslaly, ze przyjmujac w ryj w parterze wygrywa sie runde), nie tybura, nie grabowski, tylko held mnie najbardziej zawiodl w debiucie, a to dlatego, ze ma najwiekszy potencjal na bycie nie w top 10 czy 15, a na pas, no ale slowa swoje, octagon swoje
jak marcin oddychal jak karp bez wody w polowie pierwszej rundy, to myslalem ze mam omamy, albo to jakas zmylka, zeby sanchez sie rzucil do ataku, ALE ON KURWA NAPRAWDE MA CARDIO NA POL RUNDY, wiem ze meksyk i te sprawy, ale wiedzial o tym, byl tam wczesniej, przeciez oni sie nie bili w tej rundzie jak frye z takayama, poszedl po noge nie dlatego, bo chcial ja urwac, tylko dlatego ze po prostu nie mial juz sily, wystarczylo punktowac druga runde tak jak pierwsza, a w trzeciej probowac w parterze, no ale do tego trzeba miec sily, juz dzis moge powiedziec z on mistrzem ufc NIE BĘDZIE, bo tu trzeba umiec walczyc 25 minut na pelnej kurwie(walka z brooksem to pokazala), idealna szansa na debiut, z idealnym przeciwnikiem, po blachowiczu widac, ze wystarczylo raz efektownie wygrac z zawodnikiem rozpoznawalnym na jego terenie, zeby teraz zbierac tego owoce mimo chujowych walk, nadal dostaje dobrych zawodnikow, a walczyl nawet z absolutnym scislym topem(gustafson) mimo ze na to nie zaslugiwal, no i latwiej juz nie bedzie, bo sanchez tak obiektywnie, to wiekszosc tych swoich "wygranych" decyzji przegral, a tu nie bylo watpliwosci(chyba tylko łby komentujace ta gale w extreme myslaly, ze przyjmujac w ryj w parterze wygrywa sie runde), nie tybura, nie grabowski, tylko held mnie najbardziej zawiodl w debiucie, a to dlatego, ze ma najwiekszy potencjal na bycie nie w top 10 czy 15, a na pas, no ale slowa swoje, octagon swoje
jak marcin oddychal jak karp bez wody w polowie pierwszej rundy, to myslalem ze mam omamy, albo to jakas zmylka, zeby sanchez sie rzucil do ataku, ALE ON KURWA NAPRAWDE MA CARDIO NA POL RUNDY, wiem ze meksyk i te sprawy, ale wiedzial o tym, byl tam wczesniej, przeciez oni sie nie bili w tej rundzie jak frye z takayama, poszedl po noge nie dlatego, bo chcial ja urwac, tylko dlatego ze po prostu nie mial juz sily, wystarczylo punktowac druga runde tak jak pierwsza, a w trzeciej probowac w parterze, no ale do tego trzeba miec sily, juz dzis moge powiedziec z on mistrzem ufc NIE BĘDZIE, bo tu trzeba umiec walczyc 25 minut na pelnej kurwie(walka z brooksem to pokazala), idealna szansa na debiut, z idealnym przeciwnikiem, po blachowiczu widac, ze wystarczylo raz efektownie wygrac z zawodnikiem rozpoznawalnym na jego terenie, zeby teraz zbierac tego owoce mimo chujowych walk, nadal dostaje dobrych zawodnikow, a walczyl nawet z absolutnym scislym topem(gustafson) mimo ze na to nie zaslugiwal, no i latwiej juz nie bedzie, bo sanchez tak obiektywnie, to wiekszosc tych swoich "wygranych" decyzji przegral, a tu nie bylo watpliwosci(chyba tylko łby komentujace ta gale w extreme myslaly, ze przyjmujac w ryj w parterze wygrywa sie runde), nie tybura, nie grabowski, tylko held mnie najbardziej zawiodl w debiucie, a to dlatego, ze ma najwiekszy potencjal na bycie nie w top 10 czy 15, a na pas, no ale slowa swoje, octagon swoje
Zgadzam się z większością, poza tym, że ma potencjał na bycie mistrzem. On ma bardzo małe szanse na bycie w top 15 a co dopiero mówić o pasie. Wiem, że jest młody, ale ma już prawie 30 walk na koncie i nauczył się tylko łapać za nogę, tak na dobrą sprawę… Słabo widzę jego przyszłość w UFC.
Zgadzam się z większością, poza tym, że ma potencjał na bycie mistrzem. On ma bardzo małe szanse na bycie w top 15 a co dopiero mówić o pasie. Wiem, że jest młody, ale ma już prawie 30 walk na koncie i nauczył się tylko łapać za nogę, tak na dobrą sprawę… Słabo widzę jego przyszłość w UFC.
Zgadzam się z większością, poza tym, że ma potencjał na bycie mistrzem. On ma bardzo małe szanse na bycie w top 15 a co dopiero mówić o pasie. Wiem, że jest młody, ale ma już prawie 30 walk na koncie i nauczył się tylko łapać za nogę, tak na dobrą sprawę… Słabo widzę jego przyszłość w UFC.
Jak chce się być wysoko w UFC, to trzeba trenować z najlepszymi na świecie, a nie z najlepszymi w Polsce.
Niech Marcin weźmie przykład z Jotko, to zajdzie daleko.
Jak chce się być wysoko w UFC, to trzeba trenować z najlepszymi na świecie, a nie z najlepszymi w Polsce.
Niech Marcin weźmie przykład z Jotko, to zajdzie daleko.
Jak chce się być wysoko w UFC, to trzeba trenować z najlepszymi na świecie, a nie z najlepszymi w Polsce.
Niech Marcin weźmie przykład z Jotko, to zajdzie daleko.
Masz jakąś misję, czy co? Powtarzasz się już.
Masz jakąś misję, czy co? Powtarzasz się już.
Masz jakąś misję, czy co? Powtarzasz się już.
jeszcze jedno, ktos tu pisze, ze sie dobrze pokazal
ze co kurwa? zawsze mocno za niego sciskam kciuki, nieliczny zawodnik na ktorego ZAWSZE WSTAJE, ale ludzie, on byl faworytem prawie 3 do 1, kurs 1.25 na helda, 3,25 na sancheza zeby sie dobrze pokazac, to sie efektownie wygrywa a nie ledwo lapie tlen na plecach w 2 rundzie, po walce na jego profilu widzialem komentarze, gdzie jacys jankesi go wyzywali od chujowych, tak go wlasnie widzialy amerykanskie janusze, mlodzian z tlenem na 5 minut, walke potem rda z fergusonem zniesli octagon 2 kilometry nizej?
jeszcze jedno, ktos tu pisze, ze sie dobrze pokazal
ze co kurwa? zawsze mocno za niego sciskam kciuki, nieliczny zawodnik na ktorego ZAWSZE WSTAJE, ale ludzie, on byl faworytem prawie 3 do 1, kurs 1.25 na helda, 3,25 na sancheza zeby sie dobrze pokazac, to sie efektownie wygrywa a nie ledwo lapie tlen na plecach w 2 rundzie, po walce na jego profilu widzialem komentarze, gdzie jacys jankesi go wyzywali od chujowych, tak go wlasnie widzialy amerykanskie janusze, mlodzian z tlenem na 5 minut, walke potem rda z fergusonem zniesli octagon 2 kilometry nizej?
jeszcze jedno, ktos tu pisze, ze sie dobrze pokazal
ze co kurwa? zawsze mocno za niego sciskam kciuki, nieliczny zawodnik na ktorego ZAWSZE WSTAJE, ale ludzie, on byl faworytem prawie 3 do 1, kurs 1.25 na helda, 3,25 na sancheza zeby sie dobrze pokazac, to sie efektownie wygrywa a nie ledwo lapie tlen na plecach w 2 rundzie, po walce na jego profilu widzialem komentarze, gdzie jacys jankesi go wyzywali od chujowych, tak go wlasnie widzialy amerykanskie janusze, mlodzian z tlenem na 5 minut, walke potem rda z fergusonem zniesli octagon 2 kilometry nizej?
Nie, po prostu odbijam sobie wczorajszy hejt na mnie za typowanie Sancheza.
Nie, po prostu odbijam sobie wczorajszy hejt na mnie za typowanie Sancheza.
Nie, po prostu odbijam sobie wczorajszy hejt na mnie za typowanie Sancheza.
Co do przyszłości to nie uważam, że jakiś nadmierny pesymizm jest potrzebny. Chłopak jest młody i mega perspektywiczny, trzeba tylko najpewniej, tak jak sporo osób już napisało, wprowadzić jakieś zmiany.
Jotko to bardzo dobry przykład ile potencjału można wyciągnąć z zawodnika, kiedy ten poszuka sobie odpowiedniego dla siebie miejsca i nie zamknie się na jeden klub czy jeden styl.
Co do przyszłości to nie uważam, że jakiś nadmierny pesymizm jest potrzebny. Chłopak jest młody i mega perspektywiczny, trzeba tylko najpewniej, tak jak sporo osób już napisało, wprowadzić jakieś zmiany.
Jotko to bardzo dobry przykład ile potencjału można wyciągnąć z zawodnika, kiedy ten poszuka sobie odpowiedniego dla siebie miejsca i nie zamknie się na jeden klub czy jeden styl.
Co do przyszłości to nie uważam, że jakiś nadmierny pesymizm jest potrzebny. Chłopak jest młody i mega perspektywiczny, trzeba tylko najpewniej, tak jak sporo osób już napisało, wprowadzić jakieś zmiany.
Jotko to bardzo dobry przykład ile potencjału można wyciągnąć z zawodnika, kiedy ten poszuka sobie odpowiedniego dla siebie miejsca i nie zamknie się na jeden klub czy jeden styl.
Według mnie błędem było pójście po nogę w drugiej rundzie. Nie było takiej konieczności, bo Marcin prowadził i wygrywał starcie w staje. Mógł to zwyczajnie poprowadzić na punkty i ewentualnie kombinować dopiero w trzeciej. Szkoda.
Według mnie błędem było pójście po nogę w drugiej rundzie. Nie było takiej konieczności, bo Marcin prowadził i wygrywał starcie w staje. Mógł to zwyczajnie poprowadzić na punkty i ewentualnie kombinować dopiero w trzeciej. Szkoda.
Według mnie błędem było pójście po nogę w drugiej rundzie. Nie było takiej konieczności, bo Marcin prowadził i wygrywał starcie w staje. Mógł to zwyczajnie poprowadzić na punkty i ewentualnie kombinować dopiero w trzeciej. Szkoda.
Ta walka utwierdziła mnie w tym, że póki co to najlepszym polskim lekkim był Płetwal.
Ta walka utwierdziła mnie w tym, że póki co to najlepszym polskim lekkim był Płetwal.
Ta walka utwierdziła mnie w tym, że póki co to najlepszym polskim lekkim był Płetwal.
Ta walka utwierdziła mnie w tym, że póki co to najlepszym polskim lekkim był Płetwal.
Z Fejsbuka Helda
"
Emocje po walce powoli opadają i wiem, że należy Wam sie kilka słów ode mnie. Wszyscy wiemy, że nie tak to miało wyglądać. Przegrałem na własne życzenie, taka prawda. Podobnie jak Wy nie spodziewałem sie takiego obrotu spraw. Trenowałem bardzo ciężko i będę trenować jeszcze ciężej żeby następnym razem was nie zawieść. Z porażki wyciągnę najwięcej jak mogę. Dziękuje za wsparcie, które od was otrzymałem i proszę o więcej. Nie skreślajcie mnie, bo ja się odbije i jeszcze będziemy się cieszyć ze zwycięstw. Nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, nie chce szukać usprawiedliwień. Jedno jest pewne- jeszcze o mnie usłyszycie."
Z Fejsbuka Helda
"
Emocje po walce powoli opadają i wiem, że należy Wam sie kilka słów ode mnie. Wszyscy wiemy, że nie tak to miało wyglądać. Przegrałem na własne życzenie, taka prawda. Podobnie jak Wy nie spodziewałem sie takiego obrotu spraw. Trenowałem bardzo ciężko i będę trenować jeszcze ciężej żeby następnym razem was nie zawieść. Z porażki wyciągnę najwięcej jak mogę. Dziękuje za wsparcie, które od was otrzymałem i proszę o więcej. Nie skreślajcie mnie, bo ja się odbije i jeszcze będziemy się cieszyć ze zwycięstw. Nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, nie chce szukać usprawiedliwień. Jedno jest pewne- jeszcze o mnie usłyszycie."
Z Fejsbuka Helda
"
Emocje po walce powoli opadają i wiem, że należy Wam sie kilka słów ode mnie. Wszyscy wiemy, że nie tak to miało wyglądać. Przegrałem na własne życzenie, taka prawda. Podobnie jak Wy nie spodziewałem sie takiego obrotu spraw. Trenowałem bardzo ciężko i będę trenować jeszcze ciężej żeby następnym razem was nie zawieść. Z porażki wyciągnę najwięcej jak mogę. Dziękuje za wsparcie, które od was otrzymałem i proszę o więcej. Nie skreślajcie mnie, bo ja się odbije i jeszcze będziemy się cieszyć ze zwycięstw. Nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, nie chce szukać usprawiedliwień. Jedno jest pewne- jeszcze o mnie usłyszycie."
Z Fejsbuka Helda
"
Emocje po walce powoli opadają i wiem, że należy Wam sie kilka słów ode mnie. Wszyscy wiemy, że nie tak to miało wyglądać. Przegrałem na własne życzenie, taka prawda. Podobnie jak Wy nie spodziewałem sie takiego obrotu spraw. Trenowałem bardzo ciężko i będę trenować jeszcze ciężej żeby następnym razem was nie zawieść. Z porażki wyciągnę najwięcej jak mogę. Dziękuje za wsparcie, które od was otrzymałem i proszę o więcej. Nie skreślajcie mnie, bo ja się odbije i jeszcze będziemy się cieszyć ze zwycięstw. Nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, nie chce szukać usprawiedliwień. Jedno jest pewne- jeszcze o mnie usłyszycie."
Wróci silniejszy, wierzę
Wróci silniejszy, wierzę
Wróci silniejszy, wierzę
Wróci silniejszy, wierzę
Marcinowi jeszcze daleko do prime. Forma kiedyś się ustabilizuje i będzie jak @michi972
Marcinowi jeszcze daleko do prime. Forma kiedyś się ustabilizuje i będzie jak @michi972
Marcinowi jeszcze daleko do prime. Forma kiedyś się ustabilizuje i będzie jak @michi972
Marcinowi jeszcze daleko do prime. Forma kiedyś się ustabilizuje i będzie jak @michi972
Szkoda ;(
Tak jak mówią przedmówcy walka mogła dłużej być prowadzona w stójce …
Następnym razem będzie lepiej – pierwsze koty za płoty…
Szkoda ;(
Tak jak mówią przedmówcy walka mogła dłużej być prowadzona w stójce …
Następnym razem będzie lepiej – pierwsze koty za płoty…
Szkoda ;(
Tak jak mówią przedmówcy walka mogła dłużej być prowadzona w stójce …
Następnym razem będzie lepiej – pierwsze koty za płoty…
Szkoda ;(
Tak jak mówią przedmówcy walka mogła dłużej być prowadzona w stójce …
Następnym razem będzie lepiej – pierwsze koty za płoty…
W momencie kiedy Marcin poszedł po nogę po ok. minucie drugiej rundy miałem taką myśl, że w tym momencie albo wyciągnie dźwignię i tę walkę skończy, albo będzie przesrane. Przed telewizorem wyglądało na to, że mógłby mieć jeszcze dość sił na wypunktowanie w stójce tej drugiej rundy, ale walka z pleców w drugiej rundzie już chyba wyczyściła bak do zera.
W poprzednich walkach zdarzało się, że po skręceniu się do nóg Marcin sweepował przeciwników i lądował w gardzie na górze. Tutaj przez chwilę miałem nadzieję, że skończy się podobnie, zresztą jeden czy dwa razy odniosłem wrażenie, że tego próbował, ale po prostu nie wyszło. Może Sanchez był silniejszy, może gotowy na taki ruch, a może już brakowało pary Marcinowi. W każdym razie okazało się, że wchodzenie z Sanchezem do parteru za wszelką cenę, nawet oddając pozycję, to nie był dobry pomysł. Ale to zawsze łatwo się mówi znając wynik i oceniając sprzed telewizora.
Nie chcę zamykać wypowiedzi tekstem w stylu "pierwsze koty za płoty", bo Marcin to już mega doświadczony zawodnik, a podobne błędy i porażki w podobnym stylu już mu się niestety zdarzały. Mam nadzieję, że ta walka okaże się dla niego naprawdę wartościową lekcją, dzięki której chłop wskoczy na nowy, jeszcze wyższy poziom. Powodzenia, trzymam kciuki :bleed:
W momencie kiedy Marcin poszedł po nogę po ok. minucie drugiej rundy miałem taką myśl, że w tym momencie albo wyciągnie dźwignię i tę walkę skończy, albo będzie przesrane. Przed telewizorem wyglądało na to, że mógłby mieć jeszcze dość sił na wypunktowanie w stójce tej drugiej rundy, ale walka z pleców w drugiej rundzie już chyba wyczyściła bak do zera.
W poprzednich walkach zdarzało się, że po skręceniu się do nóg Marcin sweepował przeciwników i lądował w gardzie na górze. Tutaj przez chwilę miałem nadzieję, że skończy się podobnie, zresztą jeden czy dwa razy odniosłem wrażenie, że tego próbował, ale po prostu nie wyszło. Może Sanchez był silniejszy, może gotowy na taki ruch, a może już brakowało pary Marcinowi. W każdym razie okazało się, że wchodzenie z Sanchezem do parteru za wszelką cenę, nawet oddając pozycję, to nie był dobry pomysł. Ale to zawsze łatwo się mówi znając wynik i oceniając sprzed telewizora.
Nie chcę zamykać wypowiedzi tekstem w stylu "pierwsze koty za płoty", bo Marcin to już mega doświadczony zawodnik, a podobne błędy i porażki w podobnym stylu już mu się niestety zdarzały. Mam nadzieję, że ta walka okaże się dla niego naprawdę wartościową lekcją, dzięki której chłop wskoczy na nowy, jeszcze wyższy poziom. Powodzenia, trzymam kciuki :bleed:
W momencie kiedy Marcin poszedł po nogę po ok. minucie drugiej rundy miałem taką myśl, że w tym momencie albo wyciągnie dźwignię i tę walkę skończy, albo będzie przesrane. Przed telewizorem wyglądało na to, że mógłby mieć jeszcze dość sił na wypunktowanie w stójce tej drugiej rundy, ale walka z pleców w drugiej rundzie już chyba wyczyściła bak do zera.
W poprzednich walkach zdarzało się, że po skręceniu się do nóg Marcin sweepował przeciwników i lądował w gardzie na górze. Tutaj przez chwilę miałem nadzieję, że skończy się podobnie, zresztą jeden czy dwa razy odniosłem wrażenie, że tego próbował, ale po prostu nie wyszło. Może Sanchez był silniejszy, może gotowy na taki ruch, a może już brakowało pary Marcinowi. W każdym razie okazało się, że wchodzenie z Sanchezem do parteru za wszelką cenę, nawet oddając pozycję, to nie był dobry pomysł. Ale to zawsze łatwo się mówi znając wynik i oceniając sprzed telewizora.
Nie chcę zamykać wypowiedzi tekstem w stylu "pierwsze koty za płoty", bo Marcin to już mega doświadczony zawodnik, a podobne błędy i porażki w podobnym stylu już mu się niestety zdarzały. Mam nadzieję, że ta walka okaże się dla niego naprawdę wartościową lekcją, dzięki której chłop wskoczy na nowy, jeszcze wyższy poziom. Powodzenia, trzymam kciuki :bleed:
W momencie kiedy Marcin poszedł po nogę po ok. minucie drugiej rundy miałem taką myśl, że w tym momencie albo wyciągnie dźwignię i tę walkę skończy, albo będzie przesrane. Przed telewizorem wyglądało na to, że mógłby mieć jeszcze dość sił na wypunktowanie w stójce tej drugiej rundy, ale walka z pleców w drugiej rundzie już chyba wyczyściła bak do zera.
W poprzednich walkach zdarzało się, że po skręceniu się do nóg Marcin sweepował przeciwników i lądował w gardzie na górze. Tutaj przez chwilę miałem nadzieję, że skończy się podobnie, zresztą jeden czy dwa razy odniosłem wrażenie, że tego próbował, ale po prostu nie wyszło. Może Sanchez był silniejszy, może gotowy na taki ruch, a może już brakowało pary Marcinowi. W każdym razie okazało się, że wchodzenie z Sanchezem do parteru za wszelką cenę, nawet oddając pozycję, to nie był dobry pomysł. Ale to zawsze łatwo się mówi znając wynik i oceniając sprzed telewizora.
Nie chcę zamykać wypowiedzi tekstem w stylu "pierwsze koty za płoty", bo Marcin to już mega doświadczony zawodnik, a podobne błędy i porażki w podobnym stylu już mu się niestety zdarzały. Mam nadzieję, że ta walka okaże się dla niego naprawdę wartościową lekcją, dzięki której chłop wskoczy na nowy, jeszcze wyższy poziom. Powodzenia, trzymam kciuki :bleed:
No i hype nieco osłabł 🙁 Teraz zostaje powolne odbudowywanie się od dołu dywizji. Po co Marcin wchodził w parter gdzie przegrywał skoro pierwszą rundę wygrał w stojce? Co za pajac dał rundę 10-8 dla Sanchez? Taktyka i kondycja zawiodły. A teraz wyobraźcie sobie Heldzika na tle np. dzisiejszego Fergusona czy RDA…
No i hype nieco osłabł 🙁 Teraz zostaje powolne odbudowywanie się od dołu dywizji. Po co Marcin wchodził w parter gdzie przegrywał skoro pierwszą rundę wygrał w stojce? Co za pajac dał rundę 10-8 dla Sanchez? Taktyka i kondycja zawiodły. A teraz wyobraźcie sobie Heldzika na tle np. dzisiejszego Fergusona czy RDA…
No i hype nieco osłabł 🙁 Teraz zostaje powolne odbudowywanie się od dołu dywizji. Po co Marcin wchodził w parter gdzie przegrywał skoro pierwszą rundę wygrał w stojce? Co za pajac dał rundę 10-8 dla Sanchez? Taktyka i kondycja zawiodły. A teraz wyobraźcie sobie Heldzika na tle np. dzisiejszego Fergusona czy RDA…
No i hype nieco osłabł 🙁 Teraz zostaje powolne odbudowywanie się od dołu dywizji. Po co Marcin wchodził w parter gdzie przegrywał skoro pierwszą rundę wygrał w stojce? Co za pajac dał rundę 10-8 dla Sanchez? Taktyka i kondycja zawiodły. A teraz wyobraźcie sobie Heldzika na tle np. dzisiejszego Fergusona czy RDA…
Prosta sprawa nie walczyć w Meksyku #brazolskiekontuzje
Prosta sprawa nie walczyć w Meksyku #brazolskiekontuzje
Prosta sprawa nie walczyć w Meksyku #brazolskiekontuzje
Prosta sprawa nie walczyć w Meksyku #brazolskiekontuzje
Co?
Co?
Co?
Co?
Ja bym sobie odpuścił te rozkminy z taktyką i jechanie po nim. Heldzik już po pierwszej rundzie był bardzo zmęczony. A nawet w jej trakcie miałem wrażenie, że tempo go przerasta. Tak czy owak, początek bardzo efektowny. Progres w stójce bardzo widoczny. Do drugiej rundy to była naprawdę fajna walka:mamed:.
Przypuszczam, że Marcin po prostu wiedział, że leci na oparach i wybrał płaszczyznę gdzie uważał, że da sobie zrobić najmniejszą krzywdę, a jeszcze może uda się czymś zaskoczyć przeciwnika. Coś tam próbował, ale było bardzo daleko od choćby zagrożenia Sanchezowi. Nie wiem który to już raz przygotowanie wydolnościowe naszych zawodników decyduje o tym, że wracają do domu z porażką. Chyba jedynym który wybijał się na tym polu był Hallmann, ale wiadomo jaką miał przygodę w Brazylii. To jest chyba największa bolączka naszego męskiego mma. Z kim byśmy nie walczyli w UFC, to w ciemno można zakładać, że kardio nie będzie po naszej stronie. Nie podejrzewam chłopaków o lenistwo, także co? Brak ekspertów w tym zakresie? Kiepskie geny? Żyła wodna pod salą treningową?
Ja bym sobie odpuścił te rozkminy z taktyką i jechanie po nim. Heldzik już po pierwszej rundzie był bardzo zmęczony. A nawet w jej trakcie miałem wrażenie, że tempo go przerasta. Tak czy owak, początek bardzo efektowny. Progres w stójce bardzo widoczny. Do drugiej rundy to była naprawdę fajna walka:mamed:.
Przypuszczam, że Marcin po prostu wiedział, że leci na oparach i wybrał płaszczyznę gdzie uważał, że da sobie zrobić najmniejszą krzywdę, a jeszcze może uda się czymś zaskoczyć przeciwnika. Coś tam próbował, ale było bardzo daleko od choćby zagrożenia Sanchezowi. Nie wiem który to już raz przygotowanie wydolnościowe naszych zawodników decyduje o tym, że wracają do domu z porażką. Chyba jedynym który wybijał się na tym polu był Hallmann, ale wiadomo jaką miał przygodę w Brazylii. To jest chyba największa bolączka naszego męskiego mma. Z kim byśmy nie walczyli w UFC, to w ciemno można zakładać, że kardio nie będzie po naszej stronie. Nie podejrzewam chłopaków o lenistwo, także co? Brak ekspertów w tym zakresie? Kiepskie geny? Żyła wodna pod salą treningową?
Ja bym sobie odpuścił te rozkminy z taktyką i jechanie po nim. Heldzik już po pierwszej rundzie był bardzo zmęczony. A nawet w jej trakcie miałem wrażenie, że tempo go przerasta. Tak czy owak, początek bardzo efektowny. Progres w stójce bardzo widoczny. Do drugiej rundy to była naprawdę fajna walka:mamed:.
Przypuszczam, że Marcin po prostu wiedział, że leci na oparach i wybrał płaszczyznę gdzie uważał, że da sobie zrobić najmniejszą krzywdę, a jeszcze może uda się czymś zaskoczyć przeciwnika. Coś tam próbował, ale było bardzo daleko od choćby zagrożenia Sanchezowi. Nie wiem który to już raz przygotowanie wydolnościowe naszych zawodników decyduje o tym, że wracają do domu z porażką. Chyba jedynym który wybijał się na tym polu był Hallmann, ale wiadomo jaką miał przygodę w Brazylii. To jest chyba największa bolączka naszego męskiego mma. Z kim byśmy nie walczyli w UFC, to w ciemno można zakładać, że kardio nie będzie po naszej stronie. Nie podejrzewam chłopaków o lenistwo, także co? Brak ekspertów w tym zakresie? Kiepskie geny? Żyła wodna pod salą treningową?
Ja bym sobie odpuścił te rozkminy z taktyką i jechanie po nim. Heldzik już po pierwszej rundzie był bardzo zmęczony. A nawet w jej trakcie miałem wrażenie, że tempo go przerasta. Tak czy owak, początek bardzo efektowny. Progres w stójce bardzo widoczny. Do drugiej rundy to była naprawdę fajna walka:mamed:.
Przypuszczam, że Marcin po prostu wiedział, że leci na oparach i wybrał płaszczyznę gdzie uważał, że da sobie zrobić najmniejszą krzywdę, a jeszcze może uda się czymś zaskoczyć przeciwnika. Coś tam próbował, ale było bardzo daleko od choćby zagrożenia Sanchezowi. Nie wiem który to już raz przygotowanie wydolnościowe naszych zawodników decyduje o tym, że wracają do domu z porażką. Chyba jedynym który wybijał się na tym polu był Hallmann, ale wiadomo jaką miał przygodę w Brazylii. To jest chyba największa bolączka naszego męskiego mma. Z kim byśmy nie walczyli w UFC, to w ciemno można zakładać, że kardio nie będzie po naszej stronie. Nie podejrzewam chłopaków o lenistwo, także co? Brak ekspertów w tym zakresie? Kiepskie geny? Żyła wodna pod salą treningową?
Tymczasem ja czuję tylko smutek bardziej niż cokolwiek.
Tymczasem ja czuję tylko smutek bardziej niż cokolwiek.
Tymczasem ja czuję tylko smutek bardziej niż cokolwiek.
Tymczasem ja czuję tylko smutek bardziej niż cokolwiek.
Pytanie tylko czy pójście po nogę nie było przypadkiem spowodowane paniczna chęcią skończenia z uwagi na brak siły? Ciekawe co doradzał narożnik w przerwie?
Pytanie tylko czy pójście po nogę nie było przypadkiem spowodowane paniczna chęcią skończenia z uwagi na brak siły? Ciekawe co doradzał narożnik w przerwie?
Pytanie tylko czy pójście po nogę nie było przypadkiem spowodowane paniczna chęcią skończenia z uwagi na brak siły? Ciekawe co doradzał narożnik w przerwie?
Pytanie tylko czy pójście po nogę nie było przypadkiem spowodowane paniczna chęcią skończenia z uwagi na brak siły? Ciekawe co doradzał narożnik w przerwie?
No kurwa nawet po przegranej klasa, żadnych tłumaczeń i do przodu!
PS penis w anusy chorągiewkom, gardze
No kurwa nawet po przegranej klasa, żadnych tłumaczeń i do przodu!
PS penis w anusy chorągiewkom, gardze
No kurwa nawet po przegranej klasa, żadnych tłumaczeń i do przodu!
PS penis w anusy chorągiewkom, gardze
No kurwa nawet po przegranej klasa, żadnych tłumaczeń i do przodu!
PS penis w anusy chorągiewkom, gardze
Pierwszą rundę w stójce.
Pierwszą rundę w stójce.
Pierwszą rundę w stójce.
Pierwszą rundę w stójce.
Na dziś lekkie rozczarowanie , bywa taki sport. Do góry głowa ! , trochę do poprawy i czekam na następna walkę .
Na dziś lekkie rozczarowanie , bywa taki sport. Do góry głowa ! , trochę do poprawy i czekam na następna walkę .
Na dziś lekkie rozczarowanie , bywa taki sport. Do góry głowa ! , trochę do poprawy i czekam na następna walkę .
Na dziś lekkie rozczarowanie , bywa taki sport. Do góry głowa ! , trochę do poprawy i czekam na następna walkę .
dla mnie to oczywiste, dziwie sie ze ktos w ogole bierze pod uwage chec skonczenia sancheza w ten sposob, majac na uwage to jak wygladala runda numer 1 i to, jak marcin juz wygladal pod koniec rundy
dla mnie to oczywiste, dziwie sie ze ktos w ogole bierze pod uwage chec skonczenia sancheza w ten sposob, majac na uwage to jak wygladala runda numer 1 i to, jak marcin juz wygladal pod koniec rundy
dla mnie to oczywiste, dziwie sie ze ktos w ogole bierze pod uwage chec skonczenia sancheza w ten sposob, majac na uwage to jak wygladala runda numer 1 i to, jak marcin juz wygladal pod koniec rundy
dla mnie to oczywiste, dziwie sie ze ktos w ogole bierze pod uwage chec skonczenia sancheza w ten sposob, majac na uwage to jak wygladala runda numer 1 i to, jak marcin juz wygladal pod koniec rundy
Nazywasz Diego Sancheza grapplerem?
Nazywasz Diego Sancheza grapplerem?
Nazywasz Diego Sancheza grapplerem?
Nazywasz Diego Sancheza grapplerem?
No kurwa nie.Marcin ostatnio słaby progres. Stójka już była poprawiona od jakiegoś czasu, a co z resztą ?Marcin kondycyjnie wypada jak Janek a przecież dzieli ich sporo. Dlaczego w drugiej rundzie idzie po nogi i przenosi walkę na ziemie? Ja się pytam gdzie był narożnik?2 rundy były lekko do ogarnięcia a tu taka padaka w drugiej. I teraz kurwa nie potrzebna presja przy drugiej walce. Zamiast Diego zrobić taktycznie, to na siłę chce coś udowodnić. Szkoda, myślałem że taktyka będzie z walki z Freire.
Grapplers Quest Hall of Fame
Seven-Time Grapplers Quest Champion
Grapplers Quest Hall of Fame
Seven-Time Grapplers Quest Champion
Grapplers Quest Hall of Fame
Seven-Time Grapplers Quest Champion
Grapplers Quest Hall of Fame
Seven-Time Grapplers Quest Champion
Wracać do Polski, napierdalać jakieś maratony i robić to jebane cardio, bo to, że miał je zaledwie na jedną(!) rundę na tym poziomie, to jest jakiś pierdolony żart. Nawet cholerny Omielańczuk ma paliwa na dłużej.
Żenująca porażka. Walka przegrana z samym sobą.
EDIT:
I nigdy więcej nie przyjmować walk w tym pieprzonym Meksyku. :no no:
Wracać do Polski, napierdalać jakieś maratony i robić to jebane cardio, bo to, że miał je zaledwie na jedną(!) rundę na tym poziomie, to jest jakiś pierdolony żart. Nawet cholerny Omielańczuk ma paliwa na dłużej.
Żenująca porażka. Walka przegrana z samym sobą.
EDIT:
I nigdy więcej nie przyjmować walk w tym pieprzonym Meksyku. :no no:
Wracać do Polski, napierdalać jakieś maratony i robić to jebane cardio, bo to, że miał je zaledwie na jedną(!) rundę na tym poziomie, to jest jakiś pierdolony żart. Nawet cholerny Omielańczuk ma paliwa na dłużej.
Żenująca porażka. Walka przegrana z samym sobą.
EDIT:
I nigdy więcej nie przyjmować walk w tym pieprzonym Meksyku. :no no:
Wracać do Polski, napierdalać jakieś maratony i robić to jebane cardio, bo to, że miał je zaledwie na jedną(!) rundę na tym poziomie, to jest jakiś pierdolony żart. Nawet cholerny Omielańczuk ma paliwa na dłużej.
Żenująca porażka. Walka przegrana z samym sobą.
EDIT:
I nigdy więcej nie przyjmować walk w tym pieprzonym Meksyku. :no no:
To, że oczekiwania i nadziej związane z tym debiutem były wysokie to wiadomo. Porażka boli, może za bardzo zamydliła oczy porażka DS podczas UFC 200 i większość spodziewała się nie tyle co zwycięstwa Marcina, co urwania nogi. Nie udało się, ale po tym jak Marcin walczył w Bellatorze z naprawdę dobrymi przeciwnikami i jak zdecydował się na odważny krok do UFC dalej ma moje wsparcie nie tylko avatarowe. Jak nie stanie się nic złego w głowie Marcina to w wieku 34 lat to on będzie kosił 24-latków, a wcześniej dawał inne świetne walki oby dalej w UFC.
Szkoda, że po raz kolejny zawiodła też ocena polskich komentatorów UFC w ESC i mimo, że Marcin kardio tracił już mocno w 1 rundzie to wmawiali niemal cały czas, że to Sanchez gorzej wygląda. Dopiero później przypomnieli sobie Rogana, który mówił, że Sanchez to jeden z najlepiej wyglądających zawodników w 3 rundzie i to kardio ma b.dobre jak na swój wiek.
To, że oczekiwania i nadziej związane z tym debiutem były wysokie to wiadomo. Porażka boli, może za bardzo zamydliła oczy porażka DS podczas UFC 200 i większość spodziewała się nie tyle co zwycięstwa Marcina, co urwania nogi. Nie udało się, ale po tym jak Marcin walczył w Bellatorze z naprawdę dobrymi przeciwnikami i jak zdecydował się na odważny krok do UFC dalej ma moje wsparcie nie tylko avatarowe. Jak nie stanie się nic złego w głowie Marcina to w wieku 34 lat to on będzie kosił 24-latków, a wcześniej dawał inne świetne walki oby dalej w UFC.
Szkoda, że po raz kolejny zawiodła też ocena polskich komentatorów UFC w ESC i mimo, że Marcin kardio tracił już mocno w 1 rundzie to wmawiali niemal cały czas, że to Sanchez gorzej wygląda. Dopiero później przypomnieli sobie Rogana, który mówił, że Sanchez to jeden z najlepiej wyglądających zawodników w 3 rundzie i to kardio ma b.dobre jak na swój wiek.
To, że oczekiwania i nadziej związane z tym debiutem były wysokie to wiadomo. Porażka boli, może za bardzo zamydliła oczy porażka DS podczas UFC 200 i większość spodziewała się nie tyle co zwycięstwa Marcina, co urwania nogi. Nie udało się, ale po tym jak Marcin walczył w Bellatorze z naprawdę dobrymi przeciwnikami i jak zdecydował się na odważny krok do UFC dalej ma moje wsparcie nie tylko avatarowe. Jak nie stanie się nic złego w głowie Marcina to w wieku 34 lat to on będzie kosił 24-latków, a wcześniej dawał inne świetne walki oby dalej w UFC.
Szkoda, że po raz kolejny zawiodła też ocena polskich komentatorów UFC w ESC i mimo, że Marcin kardio tracił już mocno w 1 rundzie to wmawiali niemal cały czas, że to Sanchez gorzej wygląda. Dopiero później przypomnieli sobie Rogana, który mówił, że Sanchez to jeden z najlepiej wyglądających zawodników w 3 rundzie i to kardio ma b.dobre jak na swój wiek.
To, że oczekiwania i nadziej związane z tym debiutem były wysokie to wiadomo. Porażka boli, może za bardzo zamydliła oczy porażka DS podczas UFC 200 i większość spodziewała się nie tyle co zwycięstwa Marcina, co urwania nogi. Nie udało się, ale po tym jak Marcin walczył w Bellatorze z naprawdę dobrymi przeciwnikami i jak zdecydował się na odważny krok do UFC dalej ma moje wsparcie nie tylko avatarowe. Jak nie stanie się nic złego w głowie Marcina to w wieku 34 lat to on będzie kosił 24-latków, a wcześniej dawał inne świetne walki oby dalej w UFC.
Szkoda, że po raz kolejny zawiodła też ocena polskich komentatorów UFC w ESC i mimo, że Marcin kardio tracił już mocno w 1 rundzie to wmawiali niemal cały czas, że to Sanchez gorzej wygląda. Dopiero później przypomnieli sobie Rogana, który mówił, że Sanchez to jeden z najlepiej wyglądających zawodników w 3 rundzie i to kardio ma b.dobre jak na swój wiek.
Miałem identyczne przemyślenia oglądając
Miałem identyczne przemyślenia oglądając
Miałem identyczne przemyślenia oglądając
Miałem identyczne przemyślenia oglądając
Marcin wracaj!
Niestety ale Marcin musi nad formą fizyczną popracować gdzieś poza Ankosem, a najlepiej poza Polską ( w ogóle mam wrażenie, że w Polsce zawodnicy poza małymi wyjątkami mają słabe przygotowanie fizyczne, kondycyjne – nie wiem czy to kwestia tego, że mają gorsze "suple":) czy po prostu są źle prowadzeni od początku kariery i stąd słabsza wydolność u dorosłych ,a jak wiemy zbudowanie dobrej wydolności trwa.
Niestety ale Marcin musi nad formą fizyczną popracować gdzieś poza Ankosem, a najlepiej poza Polską ( w ogóle mam wrażenie, że w Polsce zawodnicy poza małymi wyjątkami mają słabe przygotowanie fizyczne, kondycyjne – nie wiem czy to kwestia tego, że mają gorsze "suple":) czy po prostu są źle prowadzeni od początku kariery i stąd słabsza wydolność u dorosłych ,a jak wiemy zbudowanie dobrej wydolności trwa.
Niestety ale Marcin musi nad formą fizyczną popracować gdzieś poza Ankosem, a najlepiej poza Polską ( w ogóle mam wrażenie, że w Polsce zawodnicy poza małymi wyjątkami mają słabe przygotowanie fizyczne, kondycyjne – nie wiem czy to kwestia tego, że mają gorsze "suple":) czy po prostu są źle prowadzeni od początku kariery i stąd słabsza wydolność u dorosłych ,a jak wiemy zbudowanie dobrej wydolności trwa.
Niestety ale Marcin musi nad formą fizyczną popracować gdzieś poza Ankosem, a najlepiej poza Polską ( w ogóle mam wrażenie, że w Polsce zawodnicy poza małymi wyjątkami mają słabe przygotowanie fizyczne, kondycyjne – nie wiem czy to kwestia tego, że mają gorsze "suple":) czy po prostu są źle prowadzeni od początku kariery i stąd słabsza wydolność u dorosłych ,a jak wiemy zbudowanie dobrej wydolności trwa.
Chyba nikt kto oglądał walkę nie ma wątpliwości, że zadecydowała kondycja i taktyka? Błędy były podobne do tych popełnionych przy okazji walki Janka z Manuwą. Niestety ale nasze kluby i nasi trenerzy nie mają jeszcze doświadczenia w rywalizacji na najwyższym poziomie, uczą się rzeczy, które taki Jackson-Wink ma od lat przećwiczone. W tym przypadku czynnikiem ryzyka była wysokość n.p.m., próbowali to ogarnąć ale wyszło jak wyszło. Przypominam, że Janek dopiero po powrocie do W-wy zaczął być monitorowany podczas przygotowań.
Tym, którzy widzą proste rozwiązanie, polegające na wyjeździe Marcina za granicę (do USA), zwracam uwagę na wypowiedź Helda w ostatnim podkaście, w którym mówi, że ma DWÓCH sponsorów! Porównując: zaplecze obu zawodników, budżet przeznaczony na przygotowania i doświadczenie sztabów widać, skąd taki, a nie inny wynik walki. Według mnie Marcin jest dzisiaj lepszym zawodnikiem niż Diego, przegrał ze względu na mniejszy potencjał całej ekipy.
Chyba nikt kto oglądał walkę nie ma wątpliwości, że zadecydowała kondycja i taktyka? Błędy były podobne do tych popełnionych przy okazji walki Janka z Manuwą. Niestety ale nasze kluby i nasi trenerzy nie mają jeszcze doświadczenia w rywalizacji na najwyższym poziomie, uczą się rzeczy, które taki Jackson-Wink ma od lat przećwiczone. W tym przypadku czynnikiem ryzyka była wysokość n.p.m., próbowali to ogarnąć ale wyszło jak wyszło. Przypominam, że Janek dopiero po powrocie do W-wy zaczął być monitorowany podczas przygotowań.
Tym, którzy widzą proste rozwiązanie, polegające na wyjeździe Marcina za granicę (do USA), zwracam uwagę na wypowiedź Helda w ostatnim podkaście, w którym mówi, że ma DWÓCH sponsorów! Porównując: zaplecze obu zawodników, budżet przeznaczony na przygotowania i doświadczenie sztabów widać, skąd taki, a nie inny wynik walki. Według mnie Marcin jest dzisiaj lepszym zawodnikiem niż Diego, przegrał ze względu na mniejszy potencjał całej ekipy.
Chyba nikt kto oglądał walkę nie ma wątpliwości, że zadecydowała kondycja i taktyka? Błędy były podobne do tych popełnionych przy okazji walki Janka z Manuwą. Niestety ale nasze kluby i nasi trenerzy nie mają jeszcze doświadczenia w rywalizacji na najwyższym poziomie, uczą się rzeczy, które taki Jackson-Wink ma od lat przećwiczone. W tym przypadku czynnikiem ryzyka była wysokość n.p.m., próbowali to ogarnąć ale wyszło jak wyszło. Przypominam, że Janek dopiero po powrocie do W-wy zaczął być monitorowany podczas przygotowań.
Tym, którzy widzą proste rozwiązanie, polegające na wyjeździe Marcina za granicę (do USA), zwracam uwagę na wypowiedź Helda w ostatnim podkaście, w którym mówi, że ma DWÓCH sponsorów! Porównując: zaplecze obu zawodników, budżet przeznaczony na przygotowania i doświadczenie sztabów widać, skąd taki, a nie inny wynik walki. Według mnie Marcin jest dzisiaj lepszym zawodnikiem niż Diego, przegrał ze względu na mniejszy potencjał całej ekipy.
Jak na moje wyszło nieco brak doświadczenia u Marcina (o ile można tak powiedzieć o facecie który ma ok 30 walk na koncie, może lepszym słowem byłoby wyrachowanie). Uważam, że Marcin był lepszy w stójce i w parterze. Generalnie walka przebiegała pod jego dyktando – chciał być w stójce, walczył w stójce. Chciał parter, szedł w parter. Tylko w parterze wolał walczyć będąc z dołu i tam szukać koniecznie poddania, co wyszłoby fantastycznie gdyby poddać się udało. Gdyby nastawił się na wypunktowanie walki spokojnie uważam że mógłby być u góry i kontrolować walkę, lub walczyć w stójce i też kontrolować (jednak z pewnym ryzykiem, że Diego może z czymś odpalić). No ale Marcin ma 24 lata, wiele, wiele walk przed nim i umiejętności jakie pokazał są fenomenalne, jeszcze kilka lat, trochę chłodnej głowy i będziemy mieli w końcu polskiego mistrza UFC (o ile oczywiście Jotko go szybciej nie przebije, czego też jemu z całego serca życzę).
Jak na moje wyszło nieco brak doświadczenia u Marcina (o ile można tak powiedzieć o facecie który ma ok 30 walk na koncie, może lepszym słowem byłoby wyrachowanie). Uważam, że Marcin był lepszy w stójce i w parterze. Generalnie walka przebiegała pod jego dyktando – chciał być w stójce, walczył w stójce. Chciał parter, szedł w parter. Tylko w parterze wolał walczyć będąc z dołu i tam szukać koniecznie poddania, co wyszłoby fantastycznie gdyby poddać się udało. Gdyby nastawił się na wypunktowanie walki spokojnie uważam że mógłby być u góry i kontrolować walkę, lub walczyć w stójce i też kontrolować (jednak z pewnym ryzykiem, że Diego może z czymś odpalić). No ale Marcin ma 24 lata, wiele, wiele walk przed nim i umiejętności jakie pokazał są fenomenalne, jeszcze kilka lat, trochę chłodnej głowy i będziemy mieli w końcu polskiego mistrza UFC (o ile oczywiście Jotko go szybciej nie przebije, czego też jemu z całego serca życzę).
Jak na moje wyszło nieco brak doświadczenia u Marcina (o ile można tak powiedzieć o facecie który ma ok 30 walk na koncie, może lepszym słowem byłoby wyrachowanie). Uważam, że Marcin był lepszy w stójce i w parterze. Generalnie walka przebiegała pod jego dyktando – chciał być w stójce, walczył w stójce. Chciał parter, szedł w parter. Tylko w parterze wolał walczyć będąc z dołu i tam szukać koniecznie poddania, co wyszłoby fantastycznie gdyby poddać się udało. Gdyby nastawił się na wypunktowanie walki spokojnie uważam że mógłby być u góry i kontrolować walkę, lub walczyć w stójce i też kontrolować (jednak z pewnym ryzykiem, że Diego może z czymś odpalić). No ale Marcin ma 24 lata, wiele, wiele walk przed nim i umiejętności jakie pokazał są fenomenalne, jeszcze kilka lat, trochę chłodnej głowy i będziemy mieli w końcu polskiego mistrza UFC (o ile oczywiście Jotko go szybciej nie przebije, czego też jemu z całego serca życzę).
Ja pierdzielę, nie wiem czy niektórzy od wczoraj się interesują tym sportem czy ki chuj. Jak można w kółko pisać, że Marcin powinien wstawać jak miał możliwość albo w ogóle nie powinien iść w parter. NO KURWA MAĆ, ON NIE MIAŁ SIŁY PODNIEŚĆ RĄK ZE ZMĘCZENIA TO CO MIAŁBY W TEJ STÓJCE ROBIĆ?! Wystawiać gębę i czekać na kaosa? On już pod koniec pierwszej rundy wiedział, że jest trupem. Poszedł później tym fikołkiem po leglocka, bo to była jego jedna jedyna szansa na wygranie tej walki. I tak wyglądało to lepiej niż miałby skakać na Diego frontalnie i wciągać go do gardy, no albo kłaść się od razu na plecy jak Mamed…
Ja pierdzielę, nie wiem czy niektórzy od wczoraj się interesują tym sportem czy ki chuj. Jak można w kółko pisać, że Marcin powinien wstawać jak miał możliwość albo w ogóle nie powinien iść w parter. NO KURWA MAĆ, ON NIE MIAŁ SIŁY PODNIEŚĆ RĄK ZE ZMĘCZENIA TO CO MIAŁBY W TEJ STÓJCE ROBIĆ?! Wystawiać gębę i czekać na kaosa? On już pod koniec pierwszej rundy wiedział, że jest trupem. Poszedł później tym fikołkiem po leglocka, bo to była jego jedna jedyna szansa na wygranie tej walki. I tak wyglądało to lepiej niż miałby skakać na Diego frontalnie i wciągać go do gardy, no albo kłaść się od razu na plecy jak Mamed…
Ja pierdzielę, nie wiem czy niektórzy od wczoraj się interesują tym sportem czy ki chuj. Jak można w kółko pisać, że Marcin powinien wstawać jak miał możliwość albo w ogóle nie powinien iść w parter. NO KURWA MAĆ, ON NIE MIAŁ SIŁY PODNIEŚĆ RĄK ZE ZMĘCZENIA TO CO MIAŁBY W TEJ STÓJCE ROBIĆ?! Wystawiać gębę i czekać na kaosa? On już pod koniec pierwszej rundy wiedział, że jest trupem. Poszedł później tym fikołkiem po leglocka, bo to była jego jedna jedyna szansa na wygranie tej walki. I tak wyglądało to lepiej niż miałby skakać na Diego frontalnie i wciągać go do gardy, no albo kłaść się od razu na plecy jak Mamed…
Ja pierdzielę, nie wiem czy niektórzy od wczoraj się interesują tym sportem czy ki chuj. Jak można w kółko pisać, że Marcin powinien wstawać jak miał możliwość albo w ogóle nie powinien iść w parter. NO KURWA MAĆ, ON NIE MIAŁ SIŁY PODNIEŚĆ RĄK ZE ZMĘCZENIA TO CO MIAŁBY W TEJ STÓJCE ROBIĆ?! Wystawiać gębę i czekać na kaosa? On już pod koniec pierwszej rundy wiedział, że jest trupem. Poszedł później tym fikołkiem po leglocka, bo to była jego jedna jedyna szansa na wygranie tej walki. I tak wyglądało to lepiej niż miałby skakać na Diego frontalnie i wciągać go do gardy, no albo kłaść się od razu na plecy jak Mamed…
Marcin nie przegrał z byle kim ale.. gdyby nie te błędy w taktyce i słaba kondycja to mogło być zupełnie inaczej. Held to zawodnik który może kilka ładnych lat zabawić w UFC, więc o jego kolejne starcia jestem spokojny.
Marcin nie przegrał z byle kim ale.. gdyby nie te błędy w taktyce i słaba kondycja to mogło być zupełnie inaczej. Held to zawodnik który może kilka ładnych lat zabawić w UFC, więc o jego kolejne starcia jestem spokojny.
Marcin nie przegrał z byle kim ale.. gdyby nie te błędy w taktyce i słaba kondycja to mogło być zupełnie inaczej. Held to zawodnik który może kilka ładnych lat zabawić w UFC, więc o jego kolejne starcia jestem spokojny.
Marcin nie przegrał z byle kim ale.. gdyby nie te błędy w taktyce i słaba kondycja to mogło być zupełnie inaczej. Held to zawodnik który może kilka ładnych lat zabawić w UFC, więc o jego kolejne starcia jestem spokojny.
Tak jak napisał @cypher, Marcin niestety stracił siły i poszedł w bezpieczną płaszczyznę gdzie i tak tymi próbami poddań 'męczył' Diego. Chciałbym Marcina zobaczyć z poprawionym cardio, wtedy nastąpi weryfikacja jego umiejętności. Dla tych którzy krytykują jego styl w parterze polecam się zastanowić, jeśli zawodnik ma płaszczyznę w której czuje się mocny i bezpieczny to jej będzie szukał. Liczę, że Marcin odrobinę poprawi swoją grę. Po próbach poddań, jakieś sweepy trochę walki z góry i dalej straszyć leglockami. Oczywiście komentować jest najłatwiej, kiedy odcina tlen to wszystkie plany idą w pizdu. Kto przeżył ten wie. Marcin ma umiejętności, widziałem go w parterze teraz poprawił stójkę także myślę, że z poprawionym cardio i ambicją którą ma jest w stanie dużo osiągnąć.
Tak jak napisał @cypher, Marcin niestety stracił siły i poszedł w bezpieczną płaszczyznę gdzie i tak tymi próbami poddań 'męczył' Diego. Chciałbym Marcina zobaczyć z poprawionym cardio, wtedy nastąpi weryfikacja jego umiejętności. Dla tych którzy krytykują jego styl w parterze polecam się zastanowić, jeśli zawodnik ma płaszczyznę w której czuje się mocny i bezpieczny to jej będzie szukał. Liczę, że Marcin odrobinę poprawi swoją grę. Po próbach poddań, jakieś sweepy trochę walki z góry i dalej straszyć leglockami. Oczywiście komentować jest najłatwiej, kiedy odcina tlen to wszystkie plany idą w pizdu. Kto przeżył ten wie. Marcin ma umiejętności, widziałem go w parterze teraz poprawił stójkę także myślę, że z poprawionym cardio i ambicją którą ma jest w stanie dużo osiągnąć.
Tak jak napisał @cypher, Marcin niestety stracił siły i poszedł w bezpieczną płaszczyznę gdzie i tak tymi próbami poddań 'męczył' Diego. Chciałbym Marcina zobaczyć z poprawionym cardio, wtedy nastąpi weryfikacja jego umiejętności. Dla tych którzy krytykują jego styl w parterze polecam się zastanowić, jeśli zawodnik ma płaszczyznę w której czuje się mocny i bezpieczny to jej będzie szukał. Liczę, że Marcin odrobinę poprawi swoją grę. Po próbach poddań, jakieś sweepy trochę walki z góry i dalej straszyć leglockami. Oczywiście komentować jest najłatwiej, kiedy odcina tlen to wszystkie plany idą w pizdu. Kto przeżył ten wie. Marcin ma umiejętności, widziałem go w parterze teraz poprawił stójkę także myślę, że z poprawionym cardio i ambicją którą ma jest w stanie dużo osiągnąć.
Tak jak napisał @cypher, Marcin niestety stracił siły i poszedł w bezpieczną płaszczyznę gdzie i tak tymi próbami poddań 'męczył' Diego. Chciałbym Marcina zobaczyć z poprawionym cardio, wtedy nastąpi weryfikacja jego umiejętności. Dla tych którzy krytykują jego styl w parterze polecam się zastanowić, jeśli zawodnik ma płaszczyznę w której czuje się mocny i bezpieczny to jej będzie szukał. Liczę, że Marcin odrobinę poprawi swoją grę. Po próbach poddań, jakieś sweepy trochę walki z góry i dalej straszyć leglockami. Oczywiście komentować jest najłatwiej, kiedy odcina tlen to wszystkie plany idą w pizdu. Kto przeżył ten wie. Marcin ma umiejętności, widziałem go w parterze teraz poprawił stójkę także myślę, że z poprawionym cardio i ambicją którą ma jest w stanie dużo osiągnąć.
Ja zapamiętałem to tak, że na początku drugiej rundy Marcin jeszcze nie pływał i jako tako się w stójce prezentował, ale mogę się mylić. W najbliższych dniach pewnie zerknę na powtórkę pod tym kątem, to będę miał okazję zweryfikować poglądy.
Jeśli faktycznie było jak piszesz i już po 1 rundzie brakowało paliwa na stójkę, to faktycznie decyzja o pójściu po nogę niespecjalnie dziwi. Oznaczałaby, że – tak jak z Brooksem – z braku sił Marcin szedł do płaszczyzny, w której miał największe szanse, żeby nie dać zrobić sobie wielkiej krzywdy.
Ja zapamiętałem to tak, że na początku drugiej rundy Marcin jeszcze nie pływał i jako tako się w stójce prezentował, ale mogę się mylić. W najbliższych dniach pewnie zerknę na powtórkę pod tym kątem, to będę miał okazję zweryfikować poglądy.
Jeśli faktycznie było jak piszesz i już po 1 rundzie brakowało paliwa na stójkę, to faktycznie decyzja o pójściu po nogę niespecjalnie dziwi. Oznaczałaby, że – tak jak z Brooksem – z braku sił Marcin szedł do płaszczyzny, w której miał największe szanse, żeby nie dać zrobić sobie wielkiej krzywdy.
Ja zapamiętałem to tak, że na początku drugiej rundy Marcin jeszcze nie pływał i jako tako się w stójce prezentował, ale mogę się mylić. W najbliższych dniach pewnie zerknę na powtórkę pod tym kątem, to będę miał okazję zweryfikować poglądy.
Jeśli faktycznie było jak piszesz i już po 1 rundzie brakowało paliwa na stójkę, to faktycznie decyzja o pójściu po nogę niespecjalnie dziwi. Oznaczałaby, że – tak jak z Brooksem – z braku sił Marcin szedł do płaszczyzny, w której miał największe szanse, żeby nie dać zrobić sobie wielkiej krzywdy.
Ja zapamiętałem to tak, że na początku drugiej rundy Marcin jeszcze nie pływał i jako tako się w stójce prezentował, ale mogę się mylić. W najbliższych dniach pewnie zerknę na powtórkę pod tym kątem, to będę miał okazję zweryfikować poglądy.
Jeśli faktycznie było jak piszesz i już po 1 rundzie brakowało paliwa na stójkę, to faktycznie decyzja o pójściu po nogę niespecjalnie dziwi. Oznaczałaby, że – tak jak z Brooksem – z braku sił Marcin szedł do płaszczyzny, w której miał największe szanse, żeby nie dać zrobić sobie wielkiej krzywdy.
Szkoda, po prostu szkoda. Coś czułem, że może się coś takiego wydarzyć, dlatego w tematach z Heldzikiem prawie się nie udzielałem, nie dlatego, że w niego nie wierzyłem, po prostu wolałem siedzieć cicho niż emanować zbyt dużą pewnością siebie, śmieszyło mnie gadanie, że Sanchez to bardzo dobry stylistycznie przeciwnik dla Helda, tak samo to co mówił Marcin – bo Diego trenuję na wysokości 1500m n.p.m i zawsze potem walczył na neutralnej wysokości, teraz jednak będzie walczył wyżej niż trenował, ale kurwa… Za to Marcin z neutralnej wysokości leciał na 2500m n.p.m – to kto tu ma przewagę ? Ja rozumiem o co chodziło w tej kwestii Heldzikowi, ale to takie trochę bez sensu… Szkoda niestety, mam nadzieję, że wróci silniejszy, że ta porażka da mu jeszcze większego kopa w dupę i z samej walki wyciągnie odpowiednie wnioski. Tyle ode mnie, więcej się nie wypowiadam bo zaraz będzie na mnie najazd, że co to ja kurwa wiem…
Szkoda, po prostu szkoda. Coś czułem, że może się coś takiego wydarzyć, dlatego w tematach z Heldzikiem prawie się nie udzielałem, nie dlatego, że w niego nie wierzyłem, po prostu wolałem siedzieć cicho niż emanować zbyt dużą pewnością siebie, śmieszyło mnie gadanie, że Sanchez to bardzo dobry stylistycznie przeciwnik dla Helda, tak samo to co mówił Marcin – bo Diego trenuję na wysokości 1500m n.p.m i zawsze potem walczył na neutralnej wysokości, teraz jednak będzie walczył wyżej niż trenował, ale kurwa… Za to Marcin z neutralnej wysokości leciał na 2500m n.p.m – to kto tu ma przewagę ? Ja rozumiem o co chodziło w tej kwestii Heldzikowi, ale to takie trochę bez sensu… Szkoda niestety, mam nadzieję, że wróci silniejszy, że ta porażka da mu jeszcze większego kopa w dupę i z samej walki wyciągnie odpowiednie wnioski. Tyle ode mnie, więcej się nie wypowiadam bo zaraz będzie na mnie najazd, że co to ja kurwa wiem…
Szkoda, po prostu szkoda. Coś czułem, że może się coś takiego wydarzyć, dlatego w tematach z Heldzikiem prawie się nie udzielałem, nie dlatego, że w niego nie wierzyłem, po prostu wolałem siedzieć cicho niż emanować zbyt dużą pewnością siebie, śmieszyło mnie gadanie, że Sanchez to bardzo dobry stylistycznie przeciwnik dla Helda, tak samo to co mówił Marcin – bo Diego trenuję na wysokości 1500m n.p.m i zawsze potem walczył na neutralnej wysokości, teraz jednak będzie walczył wyżej niż trenował, ale kurwa… Za to Marcin z neutralnej wysokości leciał na 2500m n.p.m – to kto tu ma przewagę ? Ja rozumiem o co chodziło w tej kwestii Heldzikowi, ale to takie trochę bez sensu… Szkoda niestety, mam nadzieję, że wróci silniejszy, że ta porażka da mu jeszcze większego kopa w dupę i z samej walki wyciągnie odpowiednie wnioski. Tyle ode mnie, więcej się nie wypowiadam bo zaraz będzie na mnie najazd, że co to ja kurwa wiem…
Szkoda, po prostu szkoda. Coś czułem, że może się coś takiego wydarzyć, dlatego w tematach z Heldzikiem prawie się nie udzielałem, nie dlatego, że w niego nie wierzyłem, po prostu wolałem siedzieć cicho niż emanować zbyt dużą pewnością siebie, śmieszyło mnie gadanie, że Sanchez to bardzo dobry stylistycznie przeciwnik dla Helda, tak samo to co mówił Marcin – bo Diego trenuję na wysokości 1500m n.p.m i zawsze potem walczył na neutralnej wysokości, teraz jednak będzie walczył wyżej niż trenował, ale kurwa… Za to Marcin z neutralnej wysokości leciał na 2500m n.p.m – to kto tu ma przewagę ? Ja rozumiem o co chodziło w tej kwestii Heldzikowi, ale to takie trochę bez sensu… Szkoda niestety, mam nadzieję, że wróci silniejszy, że ta porażka da mu jeszcze większego kopa w dupę i z samej walki wyciągnie odpowiednie wnioski. Tyle ode mnie, więcej się nie wypowiadam bo zaraz będzie na mnie najazd, że co to ja kurwa wiem…
Miałem wrażenie że Marcin jak był troche agresywniejszy to by go ubił w stójce a tak to wyszła słynna polska szkoła cardio, kto jest odpowiedzialny za cardio Marcina? i niech idzie do stanów trenować bo polscy trenerzy zmarnują ten talent
Miałem wrażenie że Marcin jak był troche agresywniejszy to by go ubił w stójce a tak to wyszła słynna polska szkoła cardio, kto jest odpowiedzialny za cardio Marcina? i niech idzie do stanów trenować bo polscy trenerzy zmarnują ten talent
Miałem wrażenie że Marcin jak był troche agresywniejszy to by go ubił w stójce a tak to wyszła słynna polska szkoła cardio, kto jest odpowiedzialny za cardio Marcina? i niech idzie do stanów trenować bo polscy trenerzy zmarnują ten talent
Miałem wrażenie że Marcin jak był troche agresywniejszy to by go ubił w stójce a tak to wyszła słynna polska szkoła cardio, kto jest odpowiedzialny za cardio Marcina? i niech idzie do stanów trenować bo polscy trenerzy zmarnują ten talent
No niestety… Nie ma co się oszukiwać. Marcin się dobrze pokazał jednak tylko w pierwszej odsłonie walki. Dziwię mu się, że się tak pchał usilnie w ten parter kiedy nawet w trzeciej rundzie – zanim się znaleźli w parterze – udało mu się nieco trafić Diego w stójce. Klatka ufc weryfikuje wszystko bezlitośnie a Sanchez okazał się za trudnym rywalem dla Helda – obawiałem się już przy ogłoszeniu tej walki, kiedy wszyscy się jarali, że Held urwie nogę i wygra bez trudu, że Diego ma bardzo niedoceniany parter, potrafi się w nim świetnie poruszać i ma dobrą kontrolę. A druga sprawa felerna to ta kondycja. Marcin nigdy jej nie miał na bardzo dobrym poziomie – zresztą jest to zmora niemalże wszystkich Polaków dotychczas walczących w UFC a argument o wysokości nad poziomem morza do mnie nie przemawia bo po pierwsze – to nie waga ciężka a po drugie – Ferguson i RDA potrafili przewalczyć całe 5 rund w mega tempie nie zwalniając w zasadzie nawet na chwilę. Kibicowałem Marcinowi, trzymałem kciuki… cholera, szkoda, tym bardziej, że pierwszą rundę mógł mieć zapisaną na swoją korzyść. Pozostaje dalsza praca nad kondycją i szlifowaniem stójki. Bo w obecnej sytuacji do top 10 się raczej nie wbije, nie w dywizji o tak wysokim poziomie rywalizacji
Ta nasza Polska słynna szkoła Cardio niechce wywoływac burzy ale jest do dupy,nie pamietam kto otym muwił ale w usa wylewając mniej potu osiągasz wiekszy progres moim zdaniem to nasi trenerzy by sie mogli też wybrać pouczyć ale po co jak ich poziom nauczania na ksw jest wystarczający a ksw jest najlepsze w kosmosie
Ta nasza Polska słynna szkoła Cardio niechce wywoływac burzy ale jest do dupy,nie pamietam kto otym muwił ale w usa wylewając mniej potu osiągasz wiekszy progres moim zdaniem to nasi trenerzy by sie mogli też wybrać pouczyć ale po co jak ich poziom nauczania na ksw jest wystarczający a ksw jest najlepsze w kosmosie
Ta nasza Polska słynna szkoła Cardio niechce wywoływac burzy ale jest do dupy,nie pamietam kto otym muwił ale w usa wylewając mniej potu osiągasz wiekszy progres moim zdaniem to nasi trenerzy by sie mogli też wybrać pouczyć ale po co jak ich poziom nauczania na ksw jest wystarczający a ksw jest najlepsze w kosmosie
Ta nasza Polska słynna szkoła Cardio niechce wywoływac burzy ale jest do dupy,nie pamietam kto otym muwił ale w usa wylewając mniej potu osiągasz wiekszy progres moim zdaniem to nasi trenerzy by sie mogli też wybrać pouczyć ale po co jak ich poziom nauczania na ksw jest wystarczający a ksw jest najlepsze w kosmosie
Dobra, ale Marcin przewalczył w dobrym tempie napierajac z Jansenem i PF i można bylo…
Dobra, ale Marcin przewalczył w dobrym tempie napierajac z Jansenem i PF i można bylo…
Dobra, ale Marcin przewalczył w dobrym tempie napierajac z Jansenem i PF i można bylo…
Dobra, ale Marcin przewalczył w dobrym tempie napierajac z Jansenem i PF i można bylo…
Wydaje mi się, że zawiodła taktyka. Gdyby nie taka ilość stoczonych walk przez Marcina chciałoby się nawet powiedzieć, że zabrakło doświadczenia. Marcin niepotrzebnie wchodził w ten parter w trzeciej rundzie. Stójkowo radził sobie dobrze, nawet zatrząsł Diego w pewnym momencie. Szkoda, wielka szkoda bo walka była do wygrania jak najbardziej. No i na pewno trzeba więcej pracować nad zapasami.
Wydaje mi się, że zawiodła taktyka. Gdyby nie taka ilość stoczonych walk przez Marcina chciałoby się nawet powiedzieć, że zabrakło doświadczenia. Marcin niepotrzebnie wchodził w ten parter w trzeciej rundzie. Stójkowo radził sobie dobrze, nawet zatrząsł Diego w pewnym momencie. Szkoda, wielka szkoda bo walka była do wygrania jak najbardziej. No i na pewno trzeba więcej pracować nad zapasami.
Wydaje mi się, że zawiodła taktyka. Gdyby nie taka ilość stoczonych walk przez Marcina chciałoby się nawet powiedzieć, że zabrakło doświadczenia. Marcin niepotrzebnie wchodził w ten parter w trzeciej rundzie. Stójkowo radził sobie dobrze, nawet zatrząsł Diego w pewnym momencie. Szkoda, wielka szkoda bo walka była do wygrania jak najbardziej. No i na pewno trzeba więcej pracować nad zapasami.
Wydaje mi się, że zawiodła taktyka. Gdyby nie taka ilość stoczonych walk przez Marcina chciałoby się nawet powiedzieć, że zabrakło doświadczenia. Marcin niepotrzebnie wchodził w ten parter w trzeciej rundzie. Stójkowo radził sobie dobrze, nawet zatrząsł Diego w pewnym momencie. Szkoda, wielka szkoda bo walka była do wygrania jak najbardziej. No i na pewno trzeba więcej pracować nad zapasami.
tyle juz sie tu pisalo a tu dalej swoje, zobaczcie ze on po walce nawet nie umial wstac, szedl po nogi bo nie mial kurwa sily na walke w stojce ludzie zrozumcie to, przeciez to bylo widac az nadto
tyle juz sie tu pisalo a tu dalej swoje, zobaczcie ze on po walce nawet nie umial wstac, szedl po nogi bo nie mial kurwa sily na walke w stojce ludzie zrozumcie to, przeciez to bylo widac az nadto
tyle juz sie tu pisalo a tu dalej swoje, zobaczcie ze on po walce nawet nie umial wstac, szedl po nogi bo nie mial kurwa sily na walke w stojce ludzie zrozumcie to, przeciez to bylo widac az nadto
tyle juz sie tu pisalo a tu dalej swoje, zobaczcie ze on po walce nawet nie umial wstac, szedl po nogi bo nie mial kurwa sily na walke w stojce ludzie zrozumcie to, przeciez to bylo widac az nadto
Sanchez i Ferguson tak jak większość meksykańców mają dużo lepszą kondycję od reszty stawki to już wiadomo od dawna.
Sanchez i Ferguson tak jak większość meksykańców mają dużo lepszą kondycję od reszty stawki to już wiadomo od dawna.
Sanchez i Ferguson tak jak większość meksykańców mają dużo lepszą kondycję od reszty stawki to już wiadomo od dawna.
Sanchez i Ferguson tak jak większość meksykańców mają dużo lepszą kondycję od reszty stawki to już wiadomo od dawna.
Niestety kondycyjnie i siłowo Marcin wciąż wygląda dość słabo ale mam nadzieję że uda mu się w końcu to poprawić bo inaczej będzie ciężko.
Niestety kondycyjnie i siłowo Marcin wciąż wygląda dość słabo ale mam nadzieję że uda mu się w końcu to poprawić bo inaczej będzie ciężko.
Niestety kondycyjnie i siłowo Marcin wciąż wygląda dość słabo ale mam nadzieję że uda mu się w końcu to poprawić bo inaczej będzie ciężko.
Niestety kondycyjnie i siłowo Marcin wciąż wygląda dość słabo ale mam nadzieję że uda mu się w końcu to poprawić bo inaczej będzie ciężko.
Mógł spokojnie w stójce wypykać 29-28
Mógł spokojnie w stójce wypykać 29-28
Mógł spokojnie w stójce wypykać 29-28
Mógł spokojnie w stójce wypykać 29-28
Kto był w narożniku Marcina?
Kto był w narożniku Marcina?
Kto był w narożniku Marcina?
Kto był w narożniku Marcina?
Szamota?
Szamota?
Szamota?
Szamota?
Szamota.
Szamota.
Szamota.
Szamota.
A w parterze miał siłę? Walka w parterze, szczególnie aktywna walka z dołu, jest znacznie bardziej wyczerpująca niż stójka. Przecież tempo nie było jakieś niesamowite. Lepiej mieć 10% szans w stójce, czy zero w parterze?
A w parterze miał siłę? Walka w parterze, szczególnie aktywna walka z dołu, jest znacznie bardziej wyczerpująca niż stójka. Przecież tempo nie było jakieś niesamowite. Lepiej mieć 10% szans w stójce, czy zero w parterze?
A w parterze miał siłę? Walka w parterze, szczególnie aktywna walka z dołu, jest znacznie bardziej wyczerpująca niż stójka. Przecież tempo nie było jakieś niesamowite. Lepiej mieć 10% szans w stójce, czy zero w parterze?
A w parterze miał siłę? Walka w parterze, szczególnie aktywna walka z dołu, jest znacznie bardziej wyczerpująca niż stójka. Przecież tempo nie było jakieś niesamowite. Lepiej mieć 10% szans w stójce, czy zero w parterze?
Można.
Tam nie ma USADA
Można.
Tam nie ma USADA
Można.
Tam nie ma USADA
Mamy w tym kraju kogokolwiek od wydolności w sportach walki? Więcej wcale nie znaczy lepiej.
Mamy w tym kraju kogokolwiek od wydolności w sportach walki? Więcej wcale nie znaczy lepiej.
Mamy w tym kraju kogokolwiek od wydolności w sportach walki? Więcej wcale nie znaczy lepiej.
Mamy w tym kraju kogokolwiek od wydolności w sportach walki? Więcej wcale nie znaczy lepiej.
widocznie uznal ze nie przewalczy w tym tempie do konca i chcial skonczyc przed czasem, po prawie udanej gilotynie poczul, ze mozna dzis poddac i chcial urwac noge, niejako rzucajac wszystko, woz albo przewoz, ja to tak widze
widocznie uznal ze nie przewalczy w tym tempie do konca i chcial skonczyc przed czasem, po prawie udanej gilotynie poczul, ze mozna dzis poddac i chcial urwac noge, niejako rzucajac wszystko, woz albo przewoz, ja to tak widze
widocznie uznal ze nie przewalczy w tym tempie do konca i chcial skonczyc przed czasem, po prawie udanej gilotynie poczul, ze mozna dzis poddac i chcial urwac noge, niejako rzucajac wszystko, woz albo przewoz, ja to tak widze
widocznie uznal ze nie przewalczy w tym tempie do konca i chcial skonczyc przed czasem, po prawie udanej gilotynie poczul, ze mozna dzis poddac i chcial urwac noge, niejako rzucajac wszystko, woz albo przewoz, ja to tak widze
Różnica jest taka, że walcząc z pleców miałby szansę cokolwiek wyciągnąć, w dodatku w razie braku aktywności rywala trochę odpocząć. Mimo zmęczenia czuł się pewniej w tej płaszczyźnie. Niestety próbując ekwilibrystycznych technik jedynie się odslanial na ataku, co rywal chętnie wykorzystywał.
Różnica jest taka, że walcząc z pleców miałby szansę cokolwiek wyciągnąć, w dodatku w razie braku aktywności rywala trochę odpocząć. Mimo zmęczenia czuł się pewniej w tej płaszczyźnie. Niestety próbując ekwilibrystycznych technik jedynie się odslanial na ataku, co rywal chętnie wykorzystywał.
Różnica jest taka, że walcząc z pleców miałby szansę cokolwiek wyciągnąć, w dodatku w razie braku aktywności rywala trochę odpocząć. Mimo zmęczenia czuł się pewniej w tej płaszczyźnie. Niestety próbując ekwilibrystycznych technik jedynie się odslanial na ataku, co rywal chętnie wykorzystywał.
Różnica jest taka, że walcząc z pleców miałby szansę cokolwiek wyciągnąć, w dodatku w razie braku aktywności rywala trochę odpocząć. Mimo zmęczenia czuł się pewniej w tej płaszczyźnie. Niestety próbując ekwilibrystycznych technik jedynie się odslanial na ataku, co rywal chętnie wykorzystywał.
Tylko, że potrafię zrozumieć pójście w parter na początku drugiej rundy. Duży błąd, ale jakaś logika się za tym kryła. Problem w tym, że jak już dostał soczysty wpierdol w drugiej, w trzeciej zrobił dokładnie to samo. Musiał już wiedzieć, że w tej płaszczyźnie nie ma szans, a nawet nie próbował wstać.
Tylko, że potrafię zrozumieć pójście w parter na początku drugiej rundy. Duży błąd, ale jakaś logika się za tym kryła. Problem w tym, że jak już dostał soczysty wpierdol w drugiej, w trzeciej zrobił dokładnie to samo. Musiał już wiedzieć, że w tej płaszczyźnie nie ma szans, a nawet nie próbował wstać.
Tylko, że potrafię zrozumieć pójście w parter na początku drugiej rundy. Duży błąd, ale jakaś logika się za tym kryła. Problem w tym, że jak już dostał soczysty wpierdol w drugiej, w trzeciej zrobił dokładnie to samo. Musiał już wiedzieć, że w tej płaszczyźnie nie ma szans, a nawet nie próbował wstać.
Tylko, że potrafię zrozumieć pójście w parter na początku drugiej rundy. Duży błąd, ale jakaś logika się za tym kryła. Problem w tym, że jak już dostał soczysty wpierdol w drugiej, w trzeciej zrobił dokładnie to samo. Musiał już wiedzieć, że w tej płaszczyźnie nie ma szans, a nawet nie próbował wstać.
Ktoś Cię poważnie hejtował za typowanie przeciw Heldowi? To chyba jakiś user z mentalnością Zabora….
Ktoś Cię poważnie hejtował za typowanie przeciw Heldowi? To chyba jakiś user z mentalnością Zabora….
Ktoś Cię poważnie hejtował za typowanie przeciw Heldowi? To chyba jakiś user z mentalnością Zabora….
Ktoś Cię poważnie hejtował za typowanie przeciw Heldowi? To chyba jakiś user z mentalnością Zabora….
Walki jeszcze nie obejrzałem ale czytając tę relację widzę, że zabrakło czegoś czym Marcin mógłby zaskoczyć Sancheza – został rozpracowany przez Grega Jacksona książkowo, dać się wystrzelać a potem bronić przed skrętówką. W Ankosie nie wiem czy jest ktoś kto potrafiłby opracowywać dobre game plany. No i oczywiście cardio do poprawy.
Walki jeszcze nie obejrzałem ale czytając tę relację widzę, że zabrakło czegoś czym Marcin mógłby zaskoczyć Sancheza – został rozpracowany przez Grega Jacksona książkowo, dać się wystrzelać a potem bronić przed skrętówką. W Ankosie nie wiem czy jest ktoś kto potrafiłby opracowywać dobre game plany. No i oczywiście cardio do poprawy.
Walki jeszcze nie obejrzałem ale czytając tę relację widzę, że zabrakło czegoś czym Marcin mógłby zaskoczyć Sancheza – został rozpracowany przez Grega Jacksona książkowo, dać się wystrzelać a potem bronić przed skrętówką. W Ankosie nie wiem czy jest ktoś kto potrafiłby opracowywać dobre game plany. No i oczywiście cardio do poprawy.
Walki jeszcze nie obejrzałem ale czytając tę relację widzę, że zabrakło czegoś czym Marcin mógłby zaskoczyć Sancheza – został rozpracowany przez Grega Jacksona książkowo, dać się wystrzelać a potem bronić przed skrętówką. W Ankosie nie wiem czy jest ktoś kto potrafiłby opracowywać dobre game plany. No i oczywiście cardio do poprawy.
Good point, ale o tym będą wiedzieli ludzie, którzy mieli okazję się trochę pokulać i potłuc w stójce. Zupełnie inna praca mięśni, dynamika, wydolność. Mnie zawsze bardziej pompowała walka w parterze, nawet w czasach, gdy miałem bardzo dobrą kondycję.
Good point, ale o tym będą wiedzieli ludzie, którzy mieli okazję się trochę pokulać i potłuc w stójce. Zupełnie inna praca mięśni, dynamika, wydolność. Mnie zawsze bardziej pompowała walka w parterze, nawet w czasach, gdy miałem bardzo dobrą kondycję.
Good point, ale o tym będą wiedzieli ludzie, którzy mieli okazję się trochę pokulać i potłuc w stójce. Zupełnie inna praca mięśni, dynamika, wydolność. Mnie zawsze bardziej pompowała walka w parterze, nawet w czasach, gdy miałem bardzo dobrą kondycję.
Good point, ale o tym będą wiedzieli ludzie, którzy mieli okazję się trochę pokulać i potłuc w stójce. Zupełnie inna praca mięśni, dynamika, wydolność. Mnie zawsze bardziej pompowała walka w parterze, nawet w czasach, gdy miałem bardzo dobrą kondycję.
Żeby przegrać przez odłączenie respiratora jak ostatnio Orłowski albo Sokoudjou?
Nie oglądałem walki to się wypowiem.
:facepalm:
Żeby przegrać przez odłączenie respiratora jak ostatnio Orłowski albo Sokoudjou?
Nie oglądałem walki to się wypowiem.
:facepalm:
Żeby przegrać przez odłączenie respiratora jak ostatnio Orłowski albo Sokoudjou?
Nie oglądałem walki to się wypowiem.
:facepalm:
Żeby przegrać przez odłączenie respiratora jak ostatnio Orłowski albo Sokoudjou?
Nie oglądałem walki to się wypowiem.
:facepalm:
Gorzej jeśli ktoś Heldowi podpowiedział, że przegrał pierwsza rundę w stojce. Ja stoję na stanowisku, że dążył do parteru z uwagi na brak tlenu po pierwszej rundzie oraz poczucie większego komfortu w tej płaszczyźnie. W dodatku zapewne chciał się pokazać z dobrej strony, co niestety go zgubiło, bo niemal przy każdej technice nadziewał się na kontry, które siały spustoszenie w jego zdrowiu – dużo ciosów na korpus i łokci.
Gorzej jeśli ktoś Heldowi podpowiedział, że przegrał pierwsza rundę w stojce. Ja stoję na stanowisku, że dążył do parteru z uwagi na brak tlenu po pierwszej rundzie oraz poczucie większego komfortu w tej płaszczyźnie. W dodatku zapewne chciał się pokazać z dobrej strony, co niestety go zgubiło, bo niemal przy każdej technice nadziewał się na kontry, które siały spustoszenie w jego zdrowiu – dużo ciosów na korpus i łokci.
Gorzej jeśli ktoś Heldowi podpowiedział, że przegrał pierwsza rundę w stojce. Ja stoję na stanowisku, że dążył do parteru z uwagi na brak tlenu po pierwszej rundzie oraz poczucie większego komfortu w tej płaszczyźnie. W dodatku zapewne chciał się pokazać z dobrej strony, co niestety go zgubiło, bo niemal przy każdej technice nadziewał się na kontry, które siały spustoszenie w jego zdrowiu – dużo ciosów na korpus i łokci.
Gorzej jeśli ktoś Heldowi podpowiedział, że przegrał pierwsza rundę w stojce. Ja stoję na stanowisku, że dążył do parteru z uwagi na brak tlenu po pierwszej rundzie oraz poczucie większego komfortu w tej płaszczyźnie. W dodatku zapewne chciał się pokazać z dobrej strony, co niestety go zgubiło, bo niemal przy każdej technice nadziewał się na kontry, które siały spustoszenie w jego zdrowiu – dużo ciosów na korpus i łokci.
Jakbyś przeczytał, co mam do powiedzenia, zamiast cytować jedno zdanie to byś nie musiał zadawać tego pytania.
Jakbyś przeczytał, co mam do powiedzenia, zamiast cytować jedno zdanie to byś nie musiał zadawać tego pytania.
Jakbyś przeczytał, co mam do powiedzenia, zamiast cytować jedno zdanie to byś nie musiał zadawać tego pytania.
Jakbyś przeczytał, co mam do powiedzenia, zamiast cytować jedno zdanie to byś nie musiał zadawać tego pytania.
To było raczej takie lekkie zaczepianie, dezaprobata, nic wielkiego, ale jednak.
To było raczej takie lekkie zaczepianie, dezaprobata, nic wielkiego, ale jednak.
To było raczej takie lekkie zaczepianie, dezaprobata, nic wielkiego, ale jednak.
To było raczej takie lekkie zaczepianie, dezaprobata, nic wielkiego, ale jednak.
To oświeć mnie, co innego chciałeś przekazać? Że facet z 30 zawodowymi walkami nie zna swojego organizmu? Nie wie gdzie się bardziej męczy i jest oderwany od rzeczywistości? Że wie mniej o tym sporcie niż Ty i zna swój organizm gorzej niż Ty jego? Z pewnością pomyślał "dobrze mi szło w stójce to się teraz jebnę na glebę i będę tam leżał do końca walki, nie podniosę się nawet jakbym miał ku temu okazję"…
To oświeć mnie, co innego chciałeś przekazać? Że facet z 30 zawodowymi walkami nie zna swojego organizmu? Nie wie gdzie się bardziej męczy i jest oderwany od rzeczywistości? Że wie mniej o tym sporcie niż Ty i zna swój organizm gorzej niż Ty jego? Z pewnością pomyślał "dobrze mi szło w stójce to się teraz jebnę na glebę i będę tam leżał do końca walki, nie podniosę się nawet jakbym miał ku temu okazję"…
To oświeć mnie, co innego chciałeś przekazać? Że facet z 30 zawodowymi walkami nie zna swojego organizmu? Nie wie gdzie się bardziej męczy i jest oderwany od rzeczywistości? Że wie mniej o tym sporcie niż Ty i zna swój organizm gorzej niż Ty jego? Z pewnością pomyślał "dobrze mi szło w stójce to się teraz jebnę na glebę i będę tam leżał do końca walki, nie podniosę się nawet jakbym miał ku temu okazję"…
To oświeć mnie, co innego chciałeś przekazać? Że facet z 30 zawodowymi walkami nie zna swojego organizmu? Nie wie gdzie się bardziej męczy i jest oderwany od rzeczywistości? Że wie mniej o tym sporcie niż Ty i zna swój organizm gorzej niż Ty jego? Z pewnością pomyślał "dobrze mi szło w stójce to się teraz jebnę na glebę i będę tam leżał do końca walki, nie podniosę się nawet jakbym miał ku temu okazję"…
Przeczytałeś coś więcej niż 4 wyrazy z jednego zdania DEBILU?
Przeczytałeś coś więcej niż 4 wyrazy z jednego zdania DEBILU?
Przeczytałeś coś więcej niż 4 wyrazy z jednego zdania DEBILU?
Przeczytałeś coś więcej niż 4 wyrazy z jednego zdania DEBILU?
@Charles Bronson nie obrażamy.
@Charles Bronson nie obrażamy.
@Charles Bronson nie obrażamy.
@Charles Bronson nie obrażamy.
Nie mogłeś edytować posta?
@cypher czytałeś coś więcej niż pierwsze 4 słowa czy to cię przerasta bo w podstawówce chodziłeś na wagary na języku polskim?
Nie mogłeś edytować posta?
@cypher czytałeś coś więcej niż pierwsze 4 słowa czy to cię przerasta bo w podstawówce chodziłeś na wagary na języku polskim?
Nie mogłeś edytować posta?
@cypher czytałeś coś więcej niż pierwsze 4 słowa czy to cię przerasta bo w podstawówce chodziłeś na wagary na języku polskim?
Pierwszy raz widzisz nieracjonalne zachowanie zawodnika w trakcie walki? Czuje się bezpieczniej w parterze, bo całe życie trenuje ten aspekt, jasne. To nie znaczy, że odruch panicznego schodzenia tam, jeśli coś nie gra jest odpowiedni. Trenerzy, którzy podobno zachęcali go do ucieczki do stójki też gówno wiedzą i nie znają się na tym sporcie? Twoje podejście przekreśla możliwość krytyki zawodnika po walce, bo przecież mam mniej zawodowych walk na koncie. Jeszcze mnie na matę zaproś.
Pierwszy raz widzisz nieracjonalne zachowanie zawodnika w trakcie walki? Czuje się bezpieczniej w parterze, bo całe życie trenuje ten aspekt, jasne. To nie znaczy, że odruch panicznego schodzenia tam, jeśli coś nie gra jest odpowiedni. Trenerzy, którzy podobno zachęcali go do ucieczki do stójki też gówno wiedzą i nie znają się na tym sporcie? Twoje podejście przekreśla możliwość krytyki zawodnika po walce, bo przecież mam mniej zawodowych walk na koncie. Jeszcze mnie na matę zaproś.
Pierwszy raz widzisz nieracjonalne zachowanie zawodnika w trakcie walki? Czuje się bezpieczniej w parterze, bo całe życie trenuje ten aspekt, jasne. To nie znaczy, że odruch panicznego schodzenia tam, jeśli coś nie gra jest odpowiedni. Trenerzy, którzy podobno zachęcali go do ucieczki do stójki też gówno wiedzą i nie znają się na tym sporcie? Twoje podejście przekreśla możliwość krytyki zawodnika po walce, bo przecież mam mniej zawodowych walk na koncie. Jeszcze mnie na matę zaproś.
A Ty dalej te wagary tluczesz?
A Ty dalej te wagary tluczesz?
A Ty dalej te wagary tluczesz?
A ty szukasz kolegów w internecie?
A ty szukasz kolegów w internecie?
A ty szukasz kolegów w internecie?
Bardzo dużym błędem strategicznym było uporczywe dążenie do parteru w drugiej rundzie. Marcin pierwszą odsłonę wygrał w stójce, szachował Sancheza w tej płaszczyźnie. Do tego próba gilotyny w odpowiednim momencie, kiedy naturalnie nadarzyła się okazja.
Cardio nigdy nie było najmocniejszą stroną Helda, do tego doszła wysokość. Ale Marcin powinien konsekwentnie kontynuować walkę w stójce, w parterze stracił masę sił. Tym bardziej, że pierwszą połowę trzeciej rundy zapisał raczej na swoje konto, po czym ponownie zaczął siłować się na glebie.
Nie twierdzę, że nie był zmęczony, ale wiele osób pisze, że szedł w parter, bo nie miał już sił na walkę w stójce. Tymczasem w parterze podejmował akcje, który kosztowały go masę energii, a nie przynosiły żadnego efektu. Ludzie którzy nigdy nie trenowali bjj czy sw, nie zdają sobie sprawy ile sił Marcin traci na próbach wyciągnięcia nogi przeciwnika, gdy ten przygniata go całym swoim ciężarem. W takiej sytuacji nie ma miejsca, żeby "otworzyć", wypchnąć biodra, więc zamienia się to w typowo "fizolskie" próby wyciągnięcia i urwania kończyny. Tym bardziej z kimś takim jak Sanchez, który wie jak pracować na glebie, ciasno kontroluje i dociąża. Jeszcze można by to zrozumieć, gdyby Marcin dysponował siłą i eksplozywnością Pniaka, dla którego wyciągnięcie leg locka, to jeden wybuchowy, dynamiczny zryw, poparty końską siłą. Szkoda, bo Sanchez był wczoraj do zrobienia.
Bardzo dużym błędem strategicznym było uporczywe dążenie do parteru w drugiej rundzie. Marcin pierwszą odsłonę wygrał w stójce, szachował Sancheza w tej płaszczyźnie. Do tego próba gilotyny w odpowiednim momencie, kiedy naturalnie nadarzyła się okazja.
Cardio nigdy nie było najmocniejszą stroną Helda, do tego doszła wysokość. Ale Marcin powinien konsekwentnie kontynuować walkę w stójce, w parterze stracił masę sił. Tym bardziej, że pierwszą połowę trzeciej rundy zapisał raczej na swoje konto, po czym ponownie zaczął siłować się na glebie.
Nie twierdzę, że nie był zmęczony, ale wiele osób pisze, że szedł w parter, bo nie miał już sił na walkę w stójce. Tymczasem w parterze podejmował akcje, który kosztowały go masę energii, a nie przynosiły żadnego efektu. Ludzie którzy nigdy nie trenowali bjj czy sw, nie zdają sobie sprawy ile sił Marcin traci na próbach wyciągnięcia nogi przeciwnika, gdy ten przygniata go całym swoim ciężarem. W takiej sytuacji nie ma miejsca, żeby "otworzyć", wypchnąć biodra, więc zamienia się to w typowo "fizolskie" próby wyciągnięcia i urwania kończyny. Tym bardziej z kimś takim jak Sanchez, który wie jak pracować na glebie, ciasno kontroluje i dociąża. Jeszcze można by to zrozumieć, gdyby Marcin dysponował siłą i eksplozywnością Pniaka, dla którego wyciągnięcie leg locka, to jeden wybuchowy, dynamiczny zryw, poparty końską siłą. Szkoda, bo Sanchez był wczoraj do zrobienia.
Bardzo dużym błędem strategicznym było uporczywe dążenie do parteru w drugiej rundzie. Marcin pierwszą odsłonę wygrał w stójce, szachował Sancheza w tej płaszczyźnie. Do tego próba gilotyny w odpowiednim momencie, kiedy naturalnie nadarzyła się okazja.
Cardio nigdy nie było najmocniejszą stroną Helda, do tego doszła wysokość. Ale Marcin powinien konsekwentnie kontynuować walkę w stójce, w parterze stracił masę sił. Tym bardziej, że pierwszą połowę trzeciej rundy zapisał raczej na swoje konto, po czym ponownie zaczął siłować się na glebie.
Nie twierdzę, że nie był zmęczony, ale wiele osób pisze, że szedł w parter, bo nie miał już sił na walkę w stójce. Tymczasem w parterze podejmował akcje, który kosztowały go masę energii, a nie przynosiły żadnego efektu. Ludzie którzy nigdy nie trenowali bjj czy sw, nie zdają sobie sprawy ile sił Marcin traci na próbach wyciągnięcia nogi przeciwnika, gdy ten przygniata go całym swoim ciężarem. W takiej sytuacji nie ma miejsca, żeby "otworzyć", wypchnąć biodra, więc zamienia się to w typowo "fizolskie" próby wyciągnięcia i urwania kończyny. Tym bardziej z kimś takim jak Sanchez, który wie jak pracować na glebie, ciasno kontroluje i dociąża. Jeszcze można by to zrozumieć, gdyby Marcin dysponował siłą i eksplozywnością Pniaka, dla którego wyciągnięcie leg locka, to jeden wybuchowy, dynamiczny zryw, poparty końską siłą. Szkoda, bo Sanchez był wczoraj do zrobienia.
No co Wy.
Nie bierzcie wydolności walki kogoś, przez swój pryzmat.
Jeśli jesteś wyćwiczony stricte stójkowo (nawet z żelazną kondycją),to na glebie będziesz płakać (i odwrotnie zresztą-grappler się porzyga w stójce,a bokser nawet się nie zmęczy).
Fajnie stójkę prowadził Marcin. Zaskoczył mnie. Niestety wydolność spadła i poszedł tam,gdzie czuje się najpewniej. W stójce zarobił by K.O na takim bezdechu,a tam przetrwał i miał szansę coś wyciągnąć.
Gość jest mega inteligenty. Wyciągnie wnioski.
A my mamy Go wspierać niezależnie od wyniku-nie robi nam na złość przecież że przegrał.
No co Wy.
Nie bierzcie wydolności walki kogoś, przez swój pryzmat.
Jeśli jesteś wyćwiczony stricte stójkowo (nawet z żelazną kondycją),to na glebie będziesz płakać (i odwrotnie zresztą-grappler się porzyga w stójce,a bokser nawet się nie zmęczy).
Fajnie stójkę prowadził Marcin. Zaskoczył mnie. Niestety wydolność spadła i poszedł tam,gdzie czuje się najpewniej. W stójce zarobił by K.O na takim bezdechu,a tam przetrwał i miał szansę coś wyciągnąć.
Gość jest mega inteligenty. Wyciągnie wnioski.
A my mamy Go wspierać niezależnie od wyniku-nie robi nam na złość przecież że przegrał.
No co Wy.
Nie bierzcie wydolności walki kogoś, przez swój pryzmat.
Jeśli jesteś wyćwiczony stricte stójkowo (nawet z żelazną kondycją),to na glebie będziesz płakać (i odwrotnie zresztą-grappler się porzyga w stójce,a bokser nawet się nie zmęczy).
Fajnie stójkę prowadził Marcin. Zaskoczył mnie. Niestety wydolność spadła i poszedł tam,gdzie czuje się najpewniej. W stójce zarobił by K.O na takim bezdechu,a tam przetrwał i miał szansę coś wyciągnąć.
Gość jest mega inteligenty. Wyciągnie wnioski.
A my mamy Go wspierać niezależnie od wyniku-nie robi nam na złość przecież że przegrał.
Powtarzasz się i w ogóle to co Ci się dzieję z głową jeśli można wiedzieć hm? 😀
Powtarzasz się i w ogóle to co Ci się dzieję z głową jeśli można wiedzieć hm? 😀
Powtarzasz się i w ogóle to co Ci się dzieję z głową jeśli można wiedzieć hm? 😀
Koleś ćwiczy stójkę pewnie z 10 lat. Ciężko go nazwać grapplerem. To nie jest parterowiec, który przyszedł na pierwszy trening MT i wypluwa płuca. Nie wierzę, że przy tak aktywnym stylu walki z dołu Marcin męczy się mniej niż starając się spokojnie punktować w stójce. Ni chuja.
Koleś ćwiczy stójkę pewnie z 10 lat. Ciężko go nazwać grapplerem. To nie jest parterowiec, który przyszedł na pierwszy trening MT i wypluwa płuca. Nie wierzę, że przy tak aktywnym stylu walki z dołu Marcin męczy się mniej niż starając się spokojnie punktować w stójce. Ni chuja.
Koleś ćwiczy stójkę pewnie z 10 lat. Ciężko go nazwać grapplerem. To nie jest parterowiec, który przyszedł na pierwszy trening MT i wypluwa płuca. Nie wierzę, że przy tak aktywnym stylu walki z dołu Marcin męczy się mniej niż starając się spokojnie punktować w stójce. Ni chuja.
Merytoryczny szitsztorm detected:lizoremotmaly2:
Merytoryczny szitsztorm detected:lizoremotmaly2:
Merytoryczny szitsztorm detected:lizoremotmaly2:
Ależ oczywiście,że tak.
To taki odruch bezwarunkowy.
Kula się od 9 roku życia i zawsze tam będzie widział przewagę w razie zagrożenia i totalnego wypompowania.
Aczkolwiek Marcin może sam powie jak będzie miał okazję jak było. Ja tak to przynajmniej widzę.
@OverPower, Sanchez taki grappler jak ze mnie zawodnik.
Ależ oczywiście,że tak.
To taki odruch bezwarunkowy.
Kula się od 9 roku życia i zawsze tam będzie widział przewagę w razie zagrożenia i totalnego wypompowania.
Aczkolwiek Marcin może sam powie jak będzie miał okazję jak było. Ja tak to przynajmniej widzę.
@OverPower, Sanchez taki grappler jak ze mnie zawodnik.
Ależ oczywiście,że tak.
To taki odruch bezwarunkowy.
Kula się od 9 roku życia i zawsze tam będzie widział przewagę w razie zagrożenia i totalnego wypompowania.
Aczkolwiek Marcin może sam powie jak będzie miał okazję jak było. Ja tak to przynajmniej widzę.
@OverPower, Sanchez taki grappler jak ze mnie zawodnik.
Twoje podejście wyklucza Cię z jakichkolwiek dyskusji. Zwykły pieniacz, który nie potrafi uzasadnić swoich teorii, a przyparty do muru zaczyna śmieszkować i robić z siebie ofiarę. Brat bliźniak Czarliego Bronzona?
Twoje podejście wyklucza Cię z jakichkolwiek dyskusji. Zwykły pieniacz, który nie potrafi uzasadnić swoich teorii, a przyparty do muru zaczyna śmieszkować i robić z siebie ofiarę. Brat bliźniak Czarliego Bronzona?
Twoje podejście wyklucza Cię z jakichkolwiek dyskusji. Zwykły pieniacz, który nie potrafi uzasadnić swoich teorii, a przyparty do muru zaczyna śmieszkować i robić z siebie ofiarę. Brat bliźniak Czarliego Bronzona?
Chodziło mi o to z czego się wywodzi Sanchez, czyli z szeroko rozumianych zapasów, i że pokonać w sójce zapaśnika, dodatkowo tylko w 1 rundzie, to nie jest jeszcze osiągniecie. Tym bardziej że Sanchez był w średniej formie.
Chodziło mi o to z czego się wywodzi Sanchez, czyli z szeroko rozumianych zapasów, i że pokonać w sójce zapaśnika, dodatkowo tylko w 1 rundzie, to nie jest jeszcze osiągniecie. Tym bardziej że Sanchez był w średniej formie.
Chodziło mi o to z czego się wywodzi Sanchez, czyli z szeroko rozumianych zapasów, i że pokonać w sójce zapaśnika, dodatkowo tylko w 1 rundzie, to nie jest jeszcze osiągniecie. Tym bardziej że Sanchez był w średniej formie.
Nie twierdzę, że nie widzi tam przewagi i w razie zagrożenia nie będzie tam szukał szczęścia. Zresztą napisałem dokładnie to samo we wcześniejszym poście. Twierdzę, że ten odruch nie jest dobry.
Jaki ty jesteś kurwa irytujący, kolejny raz wycinasz część mojej wypowiedzi i przedstawiasz to jako argument. "O patrz hyhyhyh, on nie umi nic merytorycznie napisać". Jasne, że kurwa nie, skoro tą merytoryczną część skrupulatnie omijasz.
Nie twierdzę, że nie widzi tam przewagi i w razie zagrożenia nie będzie tam szukał szczęścia. Zresztą napisałem dokładnie to samo we wcześniejszym poście. Twierdzę, że ten odruch nie jest dobry.
Jaki ty jesteś kurwa irytujący, kolejny raz wycinasz część mojej wypowiedzi i przedstawiasz to jako argument. "O patrz hyhyhyh, on nie umi nic merytorycznie napisać". Jasne, że kurwa nie, skoro tą merytoryczną część skrupulatnie omijasz.
Nie twierdzę, że nie widzi tam przewagi i w razie zagrożenia nie będzie tam szukał szczęścia. Zresztą napisałem dokładnie to samo we wcześniejszym poście. Twierdzę, że ten odruch nie jest dobry.
Jaki ty jesteś kurwa irytujący, kolejny raz wycinasz część mojej wypowiedzi i przedstawiasz to jako argument. "O patrz hyhyhyh, on nie umi nic merytorycznie napisać". Jasne, że kurwa nie, skoro tą merytoryczną część skrupulatnie omijasz.
Tyle,że gość jest znany z napierdalania się (dosłownie) w stójce.
Zobacz Jego walki z Gilbertem i nie tylko zresztą.
To,że Marcin Nim wstrząsnął w 1rd. świadczy o ciągłym progresie Marcina i jednocześnie regresie Sancheza.
Tyle,że gość jest znany z napierdalania się (dosłownie) w stójce.
Zobacz Jego walki z Gilbertem i nie tylko zresztą.
To,że Marcin Nim wstrząsnął w 1rd. świadczy o ciągłym progresie Marcina i jednocześnie regresie Sancheza.
Tyle,że gość jest znany z napierdalania się (dosłownie) w stójce.
Zobacz Jego walki z Gilbertem i nie tylko zresztą.
To,że Marcin Nim wstrząsnął w 1rd. świadczy o ciągłym progresie Marcina i jednocześnie regresie Sancheza.
Myślę,że Marcina by zbierali z podłogi jak by nie zszedł do parteru.
Jak ten gość zrobi kondycję,to będzie w czołówce.
Myślę,że Marcina by zbierali z podłogi jak by nie zszedł do parteru.
Jak ten gość zrobi kondycję,to będzie w czołówce.
Bo taki ma styl, co nie zmienia faktu, że wywodzi się z zapasów i jeszcze nikomu nie udało się go poddać. To o czymś świadczy.
Bo taki ma styl, co nie zmienia faktu, że wywodzi się z zapasów i jeszcze nikomu nie udało się go poddać. To o czymś świadczy.
@cypher
Malutko tej walki w stójce było na początku drugiej rundy, a co za tym idzie mało materiału do jakiejś oceny. Na pewno Marcin był już zmęczony, ale czy aż tak bardzo, żeby nie dać rady Sanchezowi? Czy po nogę poszedł, bo czuł, że już leci na oparach, czy dlatego, że po prostu widział dobrą okazję? Samo zejście do nóg było dynamiczne i wyglądało pod tym względem zupełnie dobrze – na pewno dużo lepiej niż próby obaleń w kolejnej rundzie. Stąd jestem w raczej skłonny uwierzyć, że w baku jeszcze trochę paliwa było i nie był to akt rozpaczy.
Natomiast co do trzeciej rundy nie mam wątpliwości. Tam już ewidentnie Marcin leciał na oparach i nawet po niezłym trafieniu poszedł po obalenie, z którego niestety nic nie wyszło.
@cypher
Malutko tej walki w stójce było na początku drugiej rundy, a co za tym idzie mało materiału do jakiejś oceny. Na pewno Marcin był już zmęczony, ale czy aż tak bardzo, żeby nie dać rady Sanchezowi? Czy po nogę poszedł, bo czuł, że już leci na oparach, czy dlatego, że po prostu widział dobrą okazję? Samo zejście do nóg było dynamiczne i wyglądało pod tym względem zupełnie dobrze – na pewno dużo lepiej niż próby obaleń w kolejnej rundzie. Stąd jestem w raczej skłonny uwierzyć, że w baku jeszcze trochę paliwa było i nie był to akt rozpaczy.
Natomiast co do trzeciej rundy nie mam wątpliwości. Tam już ewidentnie Marcin leciał na oparach i nawet po niezłym trafieniu poszedł po obalenie, z którego niestety nic nie wyszło.
Stary on ma jakieś ograniczone zdolności poznawcze i nie potrafi przeczytać nawet 1go zdania bo po 4 wyrazach tekst go przerasta. Musisz mu pisać telegraficzne skróty jak Kaliemu bo to jakaś ameba umysłowa.
Cypher – nie – umieć – czytać.
Stary on ma jakieś ograniczone zdolności poznawcze i nie potrafi przeczytać nawet 1go zdania bo po 4 wyrazach tekst go przerasta. Musisz mu pisać telegraficzne skróty jak Kaliemu bo to jakaś ameba umysłowa.
Cypher – nie – umieć – czytać.
Heh, mówiłem, że bliźniacy. Jeden pieniacz, drugi konfabulant.
Heh, mówiłem, że bliźniacy. Jeden pieniacz, drugi konfabulant.
Ktoś tu napisał, że Sanchez to cienki grappler. Koleś wygrywał sporo walk na Grappler's Quest, do tego toczył boje z takimi zawodnikami jak Pablo Popovitch czy Ryan Hall i żaden z nich go nie poddał. Z Pablo raz nawet wygrał, a Hall to jeden z lepszych specjalistów od leg locków. Na ADCC Diego przewalczył z Marcelo dobre 10 minut, zanim ten go poddał, faktycznie słabeusz. I nie ma znaczenia, że bazuje na zapasach, bo te wszystkie walki odbywały się na zasadach submission wrestling. Niektórzy wypisują tu rzeczy o których nie mają pojęcia.
Ktoś tu napisał, że Sanchez to cienki grappler. Koleś wygrywał sporo walk na Grappler's Quest, do tego toczył boje z takimi zawodnikami jak Pablo Popovitch czy Ryan Hall i żaden z nich go nie poddał. Z Pablo raz nawet wygrał, a Hall to jeden z lepszych specjalistów od leg locków. Na ADCC Diego przewalczył z Marcelo dobre 10 minut, zanim ten go poddał, faktycznie słabeusz. I nie ma znaczenia, że bazuje na zapasach, bo te wszystkie walki odbywały się na zasadach submission wrestling. Niektórzy wypisują tu rzeczy o których nie mają pojęcia.
Z kim bym nie gadał, to mówił, ze szarpanina w parterze jest bardziej wycienczajaca. Nie mówię, ze to jakiś wyznacznik, po prostu moje obserwacje. Trzeba by przeprowadzić jakąś ankietę wśród zawodników, może to by dało jakiś lepszy pogląd.
Z kim bym nie gadał, to mówił, ze szarpanina w parterze jest bardziej wycienczajaca. Nie mówię, ze to jakiś wyznacznik, po prostu moje obserwacje. Trzeba by przeprowadzić jakąś ankietę wśród zawodników, może to by dało jakiś lepszy pogląd.
Ostatni raz w klatce poddał kogoś 8 lat temu. Ja za małolata nawet na deskorolce robiłem niezłe triki i nie powiem teraz że jestem dobrym skejtem
Ostatni raz w klatce poddał kogoś 8 lat temu. Ja za małolata nawet na deskorolce robiłem niezłe triki i nie powiem teraz że jestem dobrym skejtem
Powiedz mi walczyłeś kiedyś ? Trenowałeś ? Wiać było ewidentny brak sił, czyli miał iść do stójki w której czuje się gorzej i wszyscy o tym wiedzą ? Miał się bić i ryzykować nokaut niż walczyć w swojej koronnej płaszczyźnie ? Jeśli Marcin byłby w pełni sił i walczył to się zgodzę, nie jest to dobry ruch ale zawiodło cardio i szedł do tego co umie najlepiej. Marcin też swoje przyjął i twierdzisz, że jadąc na oparach miał większą szansę w stójce tylko dlatego, że mu pykło w pierwszej rundzie ? Ktoś tu pisał o 10% w stójce i 0 w parterze ? Bardzo żwawo musiał Diego spierdalać przed próbami poddań więc szansa była dużo większa niż wypunktowanie. W mojej opinii zawiodło cardio i Marcin czując to i tak dał z siebie wszystko licząc że wejdzie poddanie. Wolę to niż człapanie w stójce i ciężki wpierdol albo nokaut.
@maras szarpacka na glebie jest mega wycieńczająca ale to jest czarny pas potrafi walczyć z dołu minimalnym nakładem sił. Widziałbyś Marcina w takim stanie na nogach ? On walczył w parterze na rezerwie, nie szukał sweepa, nie bronił łokci centralnie łapał oddech. Robił rolkę i czekał na nogę.
Powiedz mi walczyłeś kiedyś ? Trenowałeś ? Wiać było ewidentny brak sił, czyli miał iść do stójki w której czuje się gorzej i wszyscy o tym wiedzą ? Miał się bić i ryzykować nokaut niż walczyć w swojej koronnej płaszczyźnie ? Jeśli Marcin byłby w pełni sił i walczył to się zgodzę, nie jest to dobry ruch ale zawiodło cardio i szedł do tego co umie najlepiej. Marcin też swoje przyjął i twierdzisz, że jadąc na oparach miał większą szansę w stójce tylko dlatego, że mu pykło w pierwszej rundzie ? Ktoś tu pisał o 10% w stójce i 0 w parterze ? Bardzo żwawo musiał Diego spierdalać przed próbami poddań więc szansa była dużo większa niż wypunktowanie. W mojej opinii zawiodło cardio i Marcin czując to i tak dał z siebie wszystko licząc że wejdzie poddanie. Wolę to niż człapanie w stójce i ciężki wpierdol albo nokaut.
@maras szarpacka na glebie jest mega wycieńczająca ale to jest czarny pas potrafi walczyć z dołu minimalnym nakładem sił. Widziałbyś Marcina w takim stanie na nogach ? On walczył w parterze na rezerwie, nie szukał sweepa, nie bronił łokci centralnie łapał oddech. Robił rolkę i czekał na nogę.
Wiesz,jeden się będzie męczył w parterze,drugi w stójce.
Kwestia przyzwyczajenia organizmu do innego obciążenia po prostu.
@Renegade,pewnie mnie miałeś na myśli,bo napisałem,że taki z Niego grappler,jak ze mnie zawodnik 🙂
Podtrzymuję te słowa. Znam Jego osiągnięcia,nie zmienia to faktu,że walczy głównie w stójce,a o to tej dyskusji chodziło. @OverPower napisał,że walczył z grapplerem w stójce,co wypacza nieco rzeczywistość.
Wiesz,jeden się będzie męczył w parterze,drugi w stójce.
Kwestia przyzwyczajenia organizmu do innego obciążenia po prostu.
@Renegade,pewnie mnie miałeś na myśli,bo napisałem,że taki z Niego grappler,jak ze mnie zawodnik 🙂
Podtrzymuję te słowa. Znam Jego osiągnięcia,nie zmienia to faktu,że walczy głównie w stójce,a o to tej dyskusji chodziło. @OverPower napisał,że walczył z grapplerem w stójce,co wypacza nieco rzeczywistość.
Dla Marcina? Jakoś mi się nie wydaje.
Dla Marcina? Jakoś mi się nie wydaje.
Tak, miał się bić, jeśli chciał wygrać. Nie mówię o początku drugiej rundy, tylko momencie, kiedy wiadome było, że nic w parterze nie ugra. Jeśli zawodnik nie ma zamiaru wygrać i już się poddał to lepiej odklepać, po co narażać zdrowie. To są zawodnicy MMA, ich pracą jest narażanie zdrowia. Nie uznaję wymówek "miał małą szansę, więc się poddał". Kompletnie nieważne jest, że czuje się lepiej w parterze. Ważne są umiejętności względne, czyli przewaga nad rywalem. W parterze jej nie miał, w stójce już tak.
Tylko nie mów proszę, że uważasz, że Marcin od połowy drugiej rundy stworzył jakiekolwiek zagrożenie na ziemi. Nie stworzył, nie miał żadnych szans tego ugrać w tej płaszczyźnie.
Tak, miał się bić, jeśli chciał wygrać. Nie mówię o początku drugiej rundy, tylko momencie, kiedy wiadome było, że nic w parterze nie ugra. Jeśli zawodnik nie ma zamiaru wygrać i już się poddał to lepiej odklepać, po co narażać zdrowie. To są zawodnicy MMA, ich pracą jest narażanie zdrowia. Nie uznaję wymówek "miał małą szansę, więc się poddał". Kompletnie nieważne jest, że czuje się lepiej w parterze. Ważne są umiejętności względne, czyli przewaga nad rywalem. W parterze jej nie miał, w stójce już tak.
Tylko nie mów proszę, że uważasz, że Marcin od połowy drugiej rundy stworzył jakiekolwiek zagrożenie na ziemi. Nie stworzył, nie miał żadnych szans tego ugrać w tej płaszczyźnie.
Skoro uważasz, że gość który pokonał Popovitcha, nie dał się poddać Hallowi, wytrzymał 10 minut z Marcelo (dla przykładu, Aoki wytrzymał ze 2 minuty) i nigdy nie dał się poddać w mma, jest cienki w parterze, to w porządku 😉
Skoro uważasz, że gość który pokonał Popovitcha, nie dał się poddać Hallowi, wytrzymał 10 minut z Marcelo (dla przykładu, Aoki wytrzymał ze 2 minuty) i nigdy nie dał się poddać w mma, jest cienki w parterze, to w porządku 😉
Nic nie ugra ? Ty wiesz na czym polega walka z pleców ? Twój tok rozumowania polega na tym, że skoro pierwsza druga trzecia próba poddania nie wejdzie to jebać to idę do stójki ? To skoro nie wchodzą mi za bardzo proste to mam bić same sierpy ? Gdzie on się poddał ? O czym Ty mówisz, poddawał mega kozaków i to, że liczył na poddanie walcząc na oparach to jest poddanie się? Przewagę to on miał w pierwszej rundzie i widać było że ma respekt do agresji i ciosów Diego.. . To była pierwsza runda i po pięciu minutach się skończyła. Tak jak przewaga Marcina w stójce. Do następnej wyszedł i walczył na tyle ile pozwolił mu organizm. Pytałem czy kiedykolwiek byłeś na macie, przesparowałeś pełne rundy lub może walczyłeś ? Jeśli tak możemy dalej rozmawiać jeśli nie to po prostu utwierdzisz mnie w przekonaniu, że nie wiesz jak to jest i swoje zdanie opierasz na oglądanych dotychczas walkach.
Nic nie ugra ? Ty wiesz na czym polega walka z pleców ? Twój tok rozumowania polega na tym, że skoro pierwsza druga trzecia próba poddania nie wejdzie to jebać to idę do stójki ? To skoro nie wchodzą mi za bardzo proste to mam bić same sierpy ? Gdzie on się poddał ? O czym Ty mówisz, poddawał mega kozaków i to, że liczył na poddanie walcząc na oparach to jest poddanie się? Przewagę to on miał w pierwszej rundzie i widać było że ma respekt do agresji i ciosów Diego.. . To była pierwsza runda i po pięciu minutach się skończyła. Tak jak przewaga Marcina w stójce. Do następnej wyszedł i walczył na tyle ile pozwolił mu organizm. Pytałem czy kiedykolwiek byłeś na macie, przesparowałeś pełne rundy lub może walczyłeś ? Jeśli tak możemy dalej rozmawiać jeśli nie to po prostu utwierdzisz mnie w przekonaniu, że nie wiesz jak to jest i swoje zdanie opierasz na oglądanych dotychczas walkach.
dajcie strzeszczenie do tej gownoburzy bo kurwa nic nie widze
Dokładnie tak uważam. Jeśli zawodnik próbuje parę razy poddania, inkasując jednocześnie mnóstwo ciosów na korpus, które osłabiają go jeszcze bardziej i ani razu nie jest blisko skończenia walki to powinien wracać do stójki. Ale ze mnie debil, co?
Odnosiłem się wcześniej do tej wypowiedzi – "Miał się bić i ryzykować nokaut niż walczyć w swojej koronnej płaszczyźnie ?" – powtarzam, tak, twierdzę, że miał się bić, przynajmniej spróbować przez chwilę, bo miał tam znacznie większą szansę na wygraną. Większą niż zero.
Nigdy nie trenowałem czystego mma, tylko składowe, ale to nie ma nic do rzeczy
Debil ? niee po prostu nie rozumiesz zawodnika. Przebieg walki pokazał, że Marcin nie wierzył w walkę w stójce. Punktował Diego ale łapał pojedyncze kontry i na oparach nie widział tam wygranej. Czując, że ma słabszy okres naturalną sprawą dla grapplera jest szukanie parteru i walka o poddanie. Oceniasz szansę na poddanie w tej walce na zero ? Właśnie zakwestionowałeś filozofię BJJ i walki z pleców, bo na tym to polega żeby poddać nie ważne po ilu próbach. Właśnie ma coś do rzeczy, bo czując że nie mam paliwa idę do tego w czym jestem najlepszy i skoro trenowałeś to powinieneś to wiedzieć. Natomiast Ty chciałeś obejrzeć ryzykanta i w moim mniemaniu idiotę który idze w swoją gorszą płaszczyznę z myślą "jakoś to będzie".
ogolna dyskusja, czy lepiej by held przegral zostajac w stojce (ko ze zmeczenia niczym sokodjou), czy robiac to co zrobil, czyli lezac na plecach 10 minut(byly jednak próby poddań) dyskusja bezcelowa, bo on nie przegral zejsciem w nogi, tylko brakiem kondycji
Pytanie brzmi – czy słusznie? Moim zdaniem nie. Albo co najwyżej – warto by to było chociaż przez minutę sprawdzić.
Jakbyś czytał uważnie to byś wiedział, że nic takiego nie twierdzę. Jednak od pewnego momentu było jasne, że Marcin nie ma co szukać w tej płaszczyźnie. Nawet jeśli nie było to 0%, to prawdopodobieństwo było na tyle nikłe, że brnięcie w to dalej nie miało sensu.
To też byś wiedział. Trzeba patrzeć względnie, nie bezwzględnie. To, że Marcin ma lepszy parter od stójki niewiele mówi. Za to pokazał w trakcie walki, że w stójce jest lepszy od Sancheza, w parterze już niekoniecznie.
wlasnie chodzi o to, ze w tej walce to w stojce byl lepszy, bo w parterze nie zrobil praktycznie nic. duszenie tez zlapal ze stojki
Pierwsze koty za płoty. Niestety zabrakło zdrowia, trochę kopia walki z Brooksem z Bellatora. Sądziłem że Diego przed swoją publicznością pójdzie trochę na żywioł a zawalczył mądrze. Chętnie zobaczyłbym walkę Marcina z Joe Lauzonem ale raczej na tą chwilę do tego nie dojdzie, może w przyszłości…
Który moment, pokaż mi w którym momencie powinien nie szukać poddania bo wcześniejsze nie weszło. Ty potrafisz ocenić lepiej od zawodnika szansę na poddanie ? Był lepszy w pierwszej rundzie, to oznacza że miał lepszą stójkę ? Wyłapał kontry i widocznie zdecydował, że ma większą szansę w parterze. Podkreślam kolejny raz, walczył na oparach i chcecie żeby zawodnik wybrał wtedy swoją gorszą płaszczyznę i po prostu się bił ? Na pełnym baku by pewnie wstał i próbował obijać ale bez tlenu miał się tłuc z tak agresywnym gościem bo weszło kilka kombinacji w pierwszej rundzie ? I co naruszony był Diego ? W drugiej rundzie się bał stójki Marcina ? Postawił na parter bo tak właśnie walczy, poddawał kozaków a ilu znokautował czy wypunktował w stójce będąc wyczerpanym…
@Gaara jak najbardziej się zgodzę, pierwsza runda pokazała progres Marcina w stójce. Teraz mi powiedz czy to była dominacja ? Weszło mu więcej kombinacji niż Sanchezowi przy czym wyłapał mocne pojedyncze kontry. Widziałeś Diego w drugiej rundzie, trzeciej i widziałeś Marcina. Liczyć że zmęczony Heldzik pokaże to samo co w pierwszej jest naiwne w mojej opinii. Bardziej myślę, że chodzi Ci przynajmniej o próbę podjęcia walki w stójce której nie było w 2,3. Chyba, że faktycznie liczyłeś na dobrą postawę Marcina w stójce przy tej kondycji.
chodzilo mi o to, ze mogl w 2 rundzie jeszcze w tej stojce powalczyc, bo nadal ja wygrywal, a nikt nie patrzy w sumie na to, ze diego najbardziej go oslabil, wlasnie jak marcin poszedl do parteru i co kilka sekund wylapywal bardzo mocne lokcie na tulow. jakby ta druge runde wygral, to w trzeciej bylby moment, zeby do teo parteru zejsc i nawet przegrac runde, ale wtedy w najgorszym przypadku, sedziowie orzekliby remis. oczywiscie wszystko to co tutaj piszemy, to zwykle spekulacje, dowiemy sie wiecej dopiero wtedy, kiedy marcin cos o tym powie. teraz po walce w sumie zaluje, ze to bylo na tej gali w meksyku, bo na slynnym "sea level" przewalczyl z jansenem 3 rundy w stojce, intensywnie, a po walce wygladal lepiej niz tutaj po 2 rundzie.
ß
Łap. Zgubiłeś
chuj
Marcin na pewno był zmęczony, ale też uważam, że powinien rozegrać to inaczej. Tym bardziej, że to nie pierwsza walka w której na siłę dąży do parteru. Albo powinien drugą rundę rozegrać tak jak pierwszą, a w razie problemów szukać szansy na glebie. Albo spędzić tą drugą odsłonę pasywnie na ziemi, a w trzeciej znów próbować walczyć w stójce. Chyba lepiej było zostać w płaszczyźnie, w której mimo wszystko przeważał, niż rzucać wszystko na szalę, próbując poddać gościa, którego nikt jeszcze nie odklepał. Widać było, że brakuje mu cardio, ale nie słaniał się przecież na nogach. Gdyby był kompletnie spompowany, to nie miałby też siły na akcje, które podejmował w parterze, a które kosztowały go masę energii, co bardziej szczegółowo opisałem w poście na poprzedniej stronie. A tak to wygrał pierwszą rundę, w drugiej postawił na parter i przegrał, a w trzeciej, znów zaznaczył swoją lekką przewagę w stójce, by ponownie iść na glebę, pomimo, że ani w drugiej, ani w trzeciej rundzie, Diego mu stójce nie zagroził.
Wpis Diego z Instagrama:
diegonightmaresanchezufcAll the glory to god for another hard fought battle in the octagon @marcinheld is the real deal and could beat a lot of the top guys with his unique skill set and that huge heart to not quit and remain dangerous with his leg attacks, I was ready for his attacks and my leg is still sore today. not many mma fighters could handle those submissions. Keep your head up you will be back and you have my personal invite to @jacksonwink_mma for your next fight it would be fun to help you get that first W in the @ufc
@baju przydalby sie temacik
Zgodzę się z tym, że Marcin się podmęczył przyjmując ciosy w parterze ale jak dla mnie w stójce poszło by dużo gorzej. Marcin pod koniec pierwszej rundy ciężkooo oddychał i wyłapał kilka mocnych ciosów. Początek rundy drugiej, Diego jak nowy a Marcin w moim odczuciu już podmęczony. Potrafię się postawić w jego sytuacji i nie cisnę go, że poszedł w parter bo po prostu tak walczy i wydaje mi się, że nie widział przy swojej kondycji dalszych wymian.
Miły gest z jego strony
Miły gest z jego strony
Bardzo fajne, warto skorzystać.
wielka szkoda , ale heldzik sie odkuje.
BTW Ktoś wie kto byl w narozniku Helda ? Bo trenejro Andrzej został w Polsce.
Co jest trochę dziwne
Marcin kocur mimo przegranej, nie ma powodu do płakania. Następna walka i ręka Marcina, zostanie uniesiona do góry!!
@duubertowa wytłumaczysz koledze? 😉
W narożniku Marcina jest jego trener i manager Sławomir Szamota. To w teamie Helda jest persona #1
Wciaz czuje jakby ta porazka byla po czesci moja wina, bo z przyczyn ode mnie niezaleznych nie ogladalem walki na zywo a teraz, znajac jej przebieg i rezultat, nie moge sie jakos zmusic do przejscia poza 1 runde. Nadal wierze w potencjal Marcina. Najwazniejsze, ze znalazl sie w domu, bo tym jest dla niego UFC.