Derrick Lewis w swojej następnej walce zmierzy się z Juniorem dos Santosem, lecz Black Beast myśli już o kolejnych walkach w oktagonie UFC. Lewisowi nie daje spokoju pierwsza walka z Francisem Ngannou, która przez wielu fanów uznawana była za jedną z bardziej nudnych w historii kategorii ciężkiej. Derrick w wywiadzie dla MMAjunkie.com stwierdził, że przed zakończeniem swojej kariery musi zmierzyć się drugi raz z Ngannou.
Chciałbym raz jeszcze z nim zawalczyć. Jeśli zdobędzie tytuł to wtedy oczywiście byłbym chętny na taki pojedynek. To byłoby dla mnie idealne. Muszę naprawić to co się stało. Nie mogę przejść na emeryturę bez ponownego starcia z Francisem – chciałbym chociaż raz go dobrze trafić. Kur*a, naprawdę żałuję, że nawet dobrze go nie uderzyłem. Zobaczymy jak ułoży się ten rok.
Teraz Lewis musi poradzić sobie z byłym mistrzem kategorii ciężkiej UFC. Walka Amerykanina z Brazylijczykiem odbędzie się w ten weekend w Wichita.
::really::
Teraz Mokongo jest znowu groźny jak przed walką ze Stipe także pewnie troche inaczej by to wyglądało
nie k..wa, ani razu go nie uderzył i wygrał walkę…
Nie musi.
Bo Mokebe go ani razu nie uderzył BARDZIEJ
:fjedzia:
Kiedy Mitipompu jest 2-2 w ostatnich 4 walkach i Hypetrain znów wyjechał na tory:korwinstupid:
Wszyscy kibice cierpiący na chroniczną bezsenność czekają na to starcie!!!
Ostatnie 6 ?
4 :juanlaugh:
Dajesz:deniroclap:
Ja bym wolał że Maputo Endugu zawalczył znowu z Cainem…tyle że Cain pewnie już w ogóle nie zawalczy.
Rewanż z Lewisem moim zdaniem konieczny choć ryzyko duże że będzie kolejna rekordowa walka…zresztą teraz z Santosem też się fajerwerków nie spodziewam.
Teraz byś leżał i płakał
KONIECZNIE!!!! Tylko teraz na dystansie 5 rund :lesnarhappy:
:korwinstupid:
Hm ale nie jako walka główna pls
Kurwa chyba żeby nas zanudzic na śmierć
nigga please…