Jedna z wschodzących gwiazd ma wrócić do oktagonu UFC we wrześniu tego roku. Według Combate, organizacja chce zestawić Khamzata Chimaeva z Geraldem Meerschaertem na gali, która odbędzie się 19 września w Las Vegas. Informację potwierdził także sam potencjalny przeciwnik „Borza” na swoim profilu na Twitterze.
On nie wyjdzie z klatki fizycznie zdolny do walki w październiku.
He’s not leaving the cage physically able to fight in October.
— Gerald Meerschaert (@The_Real_GM3)
Gerald odniósł się do informacji dotyczącej kolejnej walki Chimaeva. Dana White w rozmowie z dziennikarzami potwierdził, że jeśli Khamzat wygra we wrześniu to będzie chciał zestawić go z legendą grapplingu, Demianem Maią.
Myślę, że w ten weekend pojawi się w Las Vegas. Zawalczy tu, a potem zawalczy na „Fight Island”. Ten gość chce się bić. Kocham taką mentalność.
White nie potwierdził, że to Meerschaert ma być rywalem Chimaeva w pierwszym pojedynku, lecz zdradził z kim miałby zmierzyć się na „Fight Island”.
Wciąż pracujemy nad walką w Las Vegas. Jeśli chodzi o „Fight Island”, rozmawiamy o pojedynku z Demianem Maią.
26-letni Chimaev (8-0 MMA) udanie zadebiutował w oktagonie UFC, kiedy to 15 lipca pokonał Johna Phillipsa w dominującym stylu. Zaledwie 10 dni później „Borz” zdobył drugą wygraną w klatce największej organizacji MMA na świecie, kiedy to w pierwszej rundzie odprawił Rhysa McKee.
Meerschaert (31-13 MMA) w ostatnich 4 pojedynkach ma bilans 2-2. Doświadczony zawodnik aż 29 z 31 wygranych w karierze zdobywał przez skończenia przed czasem. W oktagonie UFC mierzył się z m.in. Oskarem Piechotą, Thiago Santosem, Jackiem Hermanssonem czy Deronem Winnem.
Maia (28-10 MMA) to były pretendent do tytułu mistrzowskiego kategorii półśredniej UFC. W marcu tego roku Brazylijczyk przegrał przez KO z Gilbertem Burnsem. Przed pojedynkiem z „Durinho” wygrał trzy walki z rzędu – pokonał Bena Askrena, Anthony’ego Rocco i Lymana Gooda.