Kamaru Usman dopisał kolejne zwycięstwo do swojego rekordu. Nigeryjczyk na UFC w Chile pokonał weterana MMA, byłego pretendenta do tytułu kategorii półśredniej, Demiana Maię, przez decyzję sędziowską.

Usman rozpoczął walkę od niskich kopnięć – zawodnik dobrze wyglądał w stójce. Maia chciał sprowadzić rywala do parteru, jednakże nie udawało mu się utrzymać walki w tej płaszczyźnie. Brazylijczyk od drugiej rundy starał się pracować lewym prostym, lecz Usman nie pozostawał dłużny – również trafiał przeciwnika. Demian znowu próbował obalić Kamaru, lecz ten dobrze bronił się przed sprowadzeniami. Pod koniec drugiej rundy Maia chciał wciągnąć Usmana do parteru padając na matę, lecz nie zdołał on zrobić nic z pleców.

Trzecia runda wyglądała podobnie – Maia chciał przenieść walkę do parteru, lecz Usman nie dawał się obalić, kontrolując walkę w stójce. Demian cały czas próbował obalić przeciwnika, bądź też wciągnąć go w wymiany grapplingowe, ale Kamaru wolał utrzymywać ten pojedynek w stójce.

W czwartej rundzie Kamaru trafił Brazylijczyka mocnym prawym, który posłał Maię na deski. Usman próbował skończyć walkę przed czasem, ale Maia dobrze przetrzymał atak rywala. Nigeryjczyk kontrolował rywala w parterze, nie dając szans Demianowi na wyczarowanie poddania z dołu.

W ostatniej części tego starcia Usman wiedząc, że z pewnością wygrywa tę walkę na kartach punktowych zawalczył komfortowo, doprowadzając ten pojedynek do końca. Po walce, którą jednogłośnie (50-45, 2x 49-46) zwyciężył Nigeryjczyk wyznał on, że prawdopodobnie złamał dwie ręce w trakcie pojedynku.

1 KOMENTARZ

  1. Dobra niech już wykurwia trenować młodych, w którymś z szałasów Gracie’go.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.