Daniel Cormier na UFC 214 drugi raz przegrał ze swoim największym rywalem, Jonem Jonesem. Tym razem Bones skończył pojedynek z DC przed czasem. Tym samym stał się on pierwszym zawodnikiem, któremu udało się tego dokonać. Cormier po samej walce był zdruzgotany, co można było zobaczyć w wywiadzie z Joe Roganem zaraz po pojedynku. 38-latek prawdopodobnie nie otrzyma trzeciej szansy zmierzenia się z Jonesem, co dodatkowo mogło wpłynąć na reakcję Cormiera. Teraz, 2 tygodnie po gali UFC 214 DC zdecydował się na udzielenie pierwszego wywiadu z Arielem Helwanim w The MMA Hour.

  • Daniel w tym momencie jest na Bahamach na swoim miesiącu miodowym, udał się tam bezpośrednio po walce, zaraz przed galą brał ślub. Nadal jest przygnębiony, ciężko przełknąć mu tą przegraną, był zawiedziony wynikiem tego pojedynku. Czuje, że zawiódł swoich trenerów, którzy przygotowali go w 100% na starcie z Jonem. Stąd głównie bierze się smutek,
  • Przed walką nie zastanawiał się jak zareaguje na porażkę, wiedział jedynie, że będzie zawiedziony potencjalną przegraną. Nie myślał nawet o tym, był gotowy na wygraną i tylko to brał pod uwagę. Cormier określa się jako człowiek, który robi wszystko na 100%,
  • Od czasu walki nie oglądał jeszcze powtórki pojedynku, pytał jedynie swoich trenerów, przyjaciół co myślą na temat tego starcia. Wszyscy mówili mu, że była to wyrównana walka do czasu kopnięcia. Daniel uważa, iż był to bardzo podstawowy błąd, za który zapłacił słoną cenę. Kopnięcie nie wynikało z żadnej kombinacji, wyglądało to jakby Jon chciał odepchnąć go od siebie, a nie znokautować,
  • Kopnięcie całkowicie zamroczyło Daniela, nie był w stanie się poruszać, stracił koordynację ruchową. Określił Jona jako zawodnika, który świetnie kończy swoje walki. Już po samym uderzeniu wiedział, że to prawdopodobnie koniec pojedynku,
  • Zapytany o fragment konferencji przed UFC 178, na którym wyznał, że Jon nie złapie go lewym, wysokim kopnięciem Cormier odpowiedział, iż nie jest dokładnie pewien dlaczego dał się trafić tym uderzeniem. Rumble również trafił go wysokim kopnięciem, jednakże tam zdołał nieco zamortyzować jego siłę. Tutaj szedł do przodu co tylko pogorszyło sprawę,
  • Helwani twierdzi, że od czasu przegranej Daniel zebrał wiele pochwał, które w przeszłości nie zdarzały się zbyt często – ludzie nie darzyli go tak wielką sympatią. Cormier wyznał, że najważniejsze są dla niego pytania o jego samopoczucie, te najbardziej docenia, dobrze wiedzieć, że są jeszcze ludzie, którzy interesują się jego zdrowiem,
  • Szczególnie wyróżniła się dla niego wiadomość od legendy NBA, Charlesa Barkleya, którego Cormier uwielbiał za młodu. Daniel nie miał pojęcia, że ten ogląda jego walki. Otrzymał on od byłego koszykarza wiadomość po samej walce, w którym Barkley chwalił postawę DC, który według niego świetnie reprezentuje UFC, swoją rodzinę i samego siebie,
  • Nie ma żalu do Joe Rogana za przeprowadzenie z nim wywiadu po walce. Tak samo nie ma też problemu z Johnem McCarthym, który według wielu osób zatrzymał tę walkę zbyt późno. Cormier twierdzi, że ten dał mu szansę na powrót do pojedynku i jest mu za to wdzięczny. Nie widział jeszcze wywiadu z Roganem, nie pamięta nawet pobytu w oktagonie, ma jeszcze dziury w pamięci z tamtych momentów, nie wie co się stało. 10 minut totalnie wypadło mu z głowy, nie ma żadnych wspomnień z chwil po walce,
  • Nie zwracał uwagi na komentarze Jonesa po UFC 214, który chwalił Cormiera w wielu wywiadach. Nie ma pojęcia jak w przyszłości będą wyglądały jego relacje z Jonem, nie ma zamiaru rozmawiać na jego temat. Będzie profesjonalistą w każdym momencie, w którym będzie musiał pracować z JBJ’em. Czuje, że dawali dobrą walkę do czasu kopnięcia. Określił Jonesa jako fantastycznego zawodnika. Chciałby, aby jego życie było od tego momentu dobre,
  • Nie ma zamiaru kończyć swojej kariery. Nadal kocha MMA, nadal kocha rywalizację. Bez tego czuje się źle, uwielbia walczyć. Wierzy, że mimo wszystko uda mu się doprowadzić do trzeciej walki z Jonesem. Chce być mistrzem – nikt, oprócz Jona, w tej dywizji nie stanowi dla niego zagrożenia. Razem zarabiają największe pieniądze, dlatego UFC będzie chętne na zestawienie ich trzeci raz,
  • Zastanawiał się nad powrotem do kategorii ciężkiej. Organizacja wierzy w jego talent, nawet już dawali mu kilka propozycji, jednakże dla niego jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek decyzje. Wszyscy czekają na jego decyzje. UFC jest otwarte na jego sugestie,
  • Ta gala przyniesie mu na pewno spory zarobek, porównywalny do UFC 200 oraz UFC 182,
  • Były mistrz UFC prawdopodobnie nie wystąpi już w 2017 roku. Chce spędzić trochę czasu ze swoją rodziną, przegapił wakacje przez walkę z Jonesem. Ma jeszcze obowiązki związane z telewizją więc na spokojnie będzie szykował się do powrotu do oktagonu,
  • Wierzy, że fani docenią ciężką pracę, szczerość oraz zawsze dawanie z siebie 100% Cormiera. To nie jest dla niego nic nowego – płakał po każdej przegranej w zapasach. Za każdym razem nie może powstrzymać emocji, po prostu tak już ma. Uważa, że będzie musiał zrobić coś naprawdę specjalnego, aby uzyskać trzecią walkę z Bonesem,
  • Niewiele osób osiągnęło to co Cormier w tym sporcie, dlatego nawet bez wygranej z Jonem jego kariera będzie dopełniona. Po prostu chce jeszcze raz otrzymać szansę rywalizacji z Jonesem,
  • Nie ma żadnych poważniejszych kontuzji po walce. Przed walką cierpiał jeszcze z powodu starcia z Johnsonem – jego nos był cały czas złamany, mimo zabiegów. Jego nogi są też obolałe od kopnięć. Do tego oczywiście dochodzi wstrząs mózgu, skoro nie może przypomnieć sobie 10 minut ze swojego życia,
  • Cormier ma wielkie wsparcie od swojej żony, którą określa najlepszą partnerką na świecie. Podobał mu się miesiąc miodowy, jednakże nie może już doczekać się powrotu do swoich dzieci.

1 KOMENTARZ

  1. Kurwa kocham czytać o życiu zawodników, poza oktagonem, oczywiście jak sami o tym mówią. Thx @baju

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.