Mimo niebywałego talentu, a także aparycji „miłego gościa”, mistrz wagi półciężkiej UFC Daniel Cormier nie jest ulubieńcem tłumów.
Podczas ubiegłorocznej konferencji prasowej UFC Unstoppable z byłym mistrzem kategorii z limitem wagowym 93 kg Jonem Jonesem, Cormier był niejednokrotnie „wybuczany” przez widownię, a jego kontrowersyjny oponent został przyjęty zdecydowanie lepiej.
„Bones”, który jest zawieszony na rok z powodu wpadki dopingowej, to zawodnik z wieloma ekscesami na koncie. 29-latek m.in. w 2015 roku spowodował wypadek samochodowy i uciekł z miejsca zdarzenia, ale wciąż jest bardziej lubiany przez fanów od Cormiera.
„DC” uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że kibice czują większą wieź z zawodnikami, którzy popełniają błędy. Zawodnik mówi o tym w audycji Podcast of Awesomeness:
Ludzie nie lubią, gdy się im mówi: „Jestem dobry, więc powinniście mi kibicować.” Jon Jones jest gościem, który popełnił dużo błędów, więc może ludzie bardziej czują się z nim związani. Nie obchodzi ich Daniel Cormier, jego dzieci i jego rodzina. Chcą gości, którzy biorą kokę, imprezują i rozbijają samochody.
Może nie jestem zbyt fajny, ponieważ chodzę do pracy, walczę, a gdy wracam z treningów to gram z dziećmi w piłkę nożną czy baseball. Tym się zajmuję. Trenuję zapasy, nie chodzę na imprezy. Nie robię tych wszystkich szalonych rzeczy. Może jestem po prostu zbyt nudny, ale nie jest mi z tym źle. Lubię moje życie.
"Ludzie nie lubią, gdy się im mówi: „Jestem dobry, więc powinniście mi kibicować.”"O toż to, ludzie nie lubią jak się im mówi że mają komuś kibicować.Ludzie nie lubią też jak się wciąż na nich narzeka. A potem się na nich bluzga bo nie zmienili zdania.
Moim zdaniem ludzie lubią osoby które walczą efektownie nie boją się wchodzić w wymiany a nie fajterow którym brakuje miłości i ciągle się przytulaja pod siatka lub na ziemi…
Napiszę tak : nie jestem jakimś fanem czy coś w tym stylu chyba ,a może jestem 🙂 jeden Bóg raczy wiedzieć 🙂 Daniel to do ciebie – powiem ci dla czego jestem za Jonem i chyba będę za nim do końca. Kiedyś zauważyłem jak walczy i spodobał mi się jego styl walki :). Coś mnie do niego przyciągnęło. Hm… obserwowałem jego i okazało się że przyznaje się do Jezusa Chrystusa , Któremu zawdzięczam wiele w Życiu (bo Odkupienie z moich np. grzechów) – To Ktoś kto mnie akceptuje takim jakim jestem itd itp. Jak wiemy Jeden Jest tylko Prawdziwie Święty – to Jest Bóg. My jesteśmy grzesznikami ty,ja i on. Życie nie polega na tym by się wiecznie nienawidzić czy coś – obaj popełniacie błędy ,obaj macie rodziny itd. .Obserwowałem cię Daniel tak jak mogłem i widziałem że masz rodzinę itp. styl walki itd – nie jesteś moim wrogiem – nie (nawet masz biblijne imię Daniel – coś to znaczy 🙂 ) . Z tym że nigdy nie słyszałem od ciebie tego świadectwa ,które słyszałem od Jonatana Jona Jonsa. Przestańcie się obrażać wreszcie jak jakiś … i nie wiem do kogo to teraz was porównać… (nie będę tego robił, z niczym was nie porównam) . Po prostu bądźcie ludźmi ,a jak można było sobie gdzieś tam po walce przybić piątkę , tak powinniście się szanować i miłować – bo jak na razie obaj przegrywacie pewną walkę – z szacunkiem wobec siebie i wzajemną miłością do bliźniego swego – a jak nie do bliźniego to też nam przecież przykazał by miłować nieprzyjaciół swoich. 🙂 Dużo by tu jeszcze pisać – powiem tak : Daniel szanuję ci i miłuję ,ale to Jonathan swojego czasu przyciągnął mnie znów do Jezusa i Boga. Bez względu na to który z was jest lepszy – może czas pokazać światu że i wy jesteście światłem miłości Tego którego macie w imieniu 🙂 Hm… nich że nad waszym gniewem nie zachodzi słońce… 🙂 Po za tym Daniel widzę że masz coś przeciwko Jonowi dziś itd , hmm…. dobrze że Jon na razie milczy i wstrzymuje język w pokorze. Przynajmniej ja to tak widzę – POZDRAWIAM WAS OBU. 🙂
wejście się obaj do pracy i niech wygra lepszy 🙂
Ja Daniela lubie i szanuje, prawdziwy odpowiedzialny facet. Nie cpa, nie rozbija samochodu o ciezarne kobity, prawdopodobnie nie szprycuje sie jak ten placek Jones. Wstyd jak chuj. No i bez soczku pewnie wylapie na pizdeczke.