Potencjalna walka Conora McGregora i Mannyego Pacquiao nie interesuje prezydenta UFC. Nie tak dawno Irlandczyk na swoim profilu na Twitterze wysłał tajemniczą wiadomość, którą Dana White zinterpretował jako akceptację potencjalnego pojedynku z wschodzącą gwiazdą MMA Khamzatem Chimaevem. „The Notorious One” zaprzeczył tej interpretacji w rozmowie z Arielem Helwanim, po czym napisał tą samą wiadomość po filipińsku prowokując legendarnego boksera. White krótko odniósł się do tych słów na konferencji prasowej po gali UFC Vegas 5.
Gówno mnie to obchodzi.
Warto zaznaczyć, że White wspierał McGregora, kiedy ten chciał walczyć z Floydem Mayweatherem Jr. Prezydent UFC podróżował wraz z Conorem jako jego promotor biorąc aktywny udział w promocji najgłośniejszej walki w historii boksu. Tym razem, kiedy McGregor przebywa na sportowej emeryturze, White nie jest zainteresowany jego potencjalnym starciem z inną gwiazdą boksu.
Prezydent UFC wierzy, że odpowiednim planem w tym momencie dla McGregora jest przeczekanie najbliższych miesięcy i potencjalny powrót w przyszłym roku. White wie, że były podwójny mistrz organizacji jest zainteresowany rewanżem z Khabibem Nurmagomedovem. Ten w październiku zmierzy się z tymczasowym mistrzem kategorii lekkiej, Justinem Gaethje. Nie wygląda jednak na to, że Rosjanin chce drugiej walki z Irlandczykiem. Po pojedynku z Gaethjem, mistrz chciałby zmierzyć się z legendą MMA, Georgesem St. Pierrem.