(fot. Piotr Pędziszewski/MMARocks.pl)
Już za kilkanaście godzin upadły mistrz wagi średniej Anderson Silva, podejmować będzie Michaela Bispinga na londyńskiej ziemi. Na gali będzie obecny Dana White, który miał już okazję udzielić wywiadu Arielowi Helwaniemu. W wywiadzie tym wspomniał o tym jak zareagował Conor McGregor na wieść o kontuzji Rafaela dos Anjosa:
Robię to już od 16 lat tu w UFC i jestem w branży od dawna, ale nie spotykam już się z taką postawą jaką prezentuje Conor podczas rozmów telefonicznych. Jest wielu ludzi, którzy gadają publicznie “zrobię to, zawalczę z tym, zawalczę z kimkolwiek”, ale większość się z tego wycofuje gdy rozmawiasz z nimi przez telefon. Wiesz co mam na myśli? Jeśli jesteś w rozmowie telefonicznej, a nie na konferencji prasowej albo robiąc wywiad, to ostatecznie nie chcesz tego co mówiłeś wcześniej, a ten koleś [Conor] naprawdę tego chce. McGregor przechodzi z wagi piórkowej (145 lbs) do wagi półśredniej (170 lbs) i traktuje to jak zabawę. Dla niego to czysta radość. On dosłownie jest w stanie walczyć z kimkolwiek. Kiedy do niego zadzwoniliśmy i powiedzieliśmy co jest grane, pierwszą jego reakcją było naturalnie “no chyba sobie żartujecie” – kiedy dowiedział się, że dos Anjos złamał nogę, ale po chwili powiedział “no dobra, udaję się właśnie na trening – zawalczę z kimkolwiek, Ty wybierz mi oponenta, a ja z nim zawalczę. Daj mi znać z kim będę walczył, oddzwonię jutro”.
Ariel zapytał wtedy “żadnych preferencji co do rywala?” Na co Dana odpowiedział:
Żadnych preferencji. Nie mam żadnego powodu by wymyślać te historie (…) Ten koleś jest prawdziwy. Kiedy dobywasz telefonu i rozmawiasz z zawodnikiem… przypomina mi to Chucka Liddella, oni po prostu chcą walczyć – a w dzisiejszych czasach dzwonię po zawodnikach oferując im miliony dolarów, a oni nie chcą walczyć .
Na koniec dziennikarz zadał pytanie czy pojawiła się jakaś rysa w stosunkach na linii Conor McGregor – UFC. Dana White mocno się obruszył prostując, że nigdy nie było żadnej rysy ani w prywatnych relacjach, ani tych biznesowych:
Czy kiedykolwiek była jakakolwiek przesłanka o tym, że między nami panuje jakaś wrogość? Nie tylko nie ma żadnej rysy między nami dwoma, ale szanuję go… nie wiem kogo mógłbym szanować bardziej z zawodników. Ten dzieciak ma mój szacunek, jest wiele rzeczy, które zostały powiedziane publicznie, ale to co naprawdę się liczy, to te rozmowy prowadzone w cztery oczy.
W dupce się już zagnieździł głęboko
Bo Conor ma jaja i każdy to musi przyznać bez względu na stosunek do niego. Jest zajebiście silny psychicznie i myślę że to połowa jego sukcesu.
Jest tu tylu wyznawców Conora że dodatkowe konto dla niego jest zbędne 🙂
Conor spoko, tutaj szacun.Danka turla dolary bo daje nieprzygotowanego przejaranego Diaza zamiast przygotowanego w dobrej formie Cerrone. Tutaj brak szacunku jako fan sportu a nie dolarów.