Colby Covington nie boi się grozić nawet swojemu pracodawcy. Zawodnik, który zmierzy się na UFC 245 z Kamaru Usmanem, nie lubi się ostatnio z prezydentem UFC, Daną Whitem. Covington w wywiadzie dla Submission Radio wyznał, że jeśli ten będzie chciał założyć mu pas mistrzowski po ewentualnej wygranej z Usmanem, to uderzy go nim w twarz.
Mogę powiedzieć Wam kto nie założy mi pasa mistrzowskiego po wygranej – to Dana White. Jeśli spróbuje założyć mi pas na moich biodrach, to go mu zabiorę i go nim uderzę.
Wszystko co on gada nie jest prawdą. Tak jak mówi prezydent USA, Donald Trump, prawda jest jak siła natury. Ja operuję na prawdzie, a on na kłamstwach. Taka jest podstawowa różnica między mną, a Daną Whitem. Prawda i kłamstwo. Szczerze to nie obchodzi mnie co on gada. Ma zawsze wiele do powiedzenia i nie zwracam na to kompletnie uwagi. Nie obserwuje go w mediach społecznościowych. Mam wyje*ane na to co pier*oli. Pojawię się tam, zbiję komuś dupsko, zabiorę swój czek i to tyle. Nie ma obecnie człowieka, który by mnie zatrzymał.
Dana White musi sprawdzić swój mózg pod względem obrażeń, bo może to przez nie ciągle kłamie.
Jak wiemy relacje Covingtona z UFC nie są najlepsze. Zawodnik wierzy, że organizacja nie negocjuje sprawiedliwe ze swoimi podopiecznymi. W przeszłości zabrano mu także tymczasowy pas mistrzowski UFC.
UFC 245 odbędzie się 14 grudnia w Las Vegas. Na gali wystąpi także m.in. Max Holloway, Alex Volkanovski czy Oskar Piechota.