„Czy to był nokaut?” – Damian Stasiak skomentował przegraną z Adamem Soldaevem

Damian Stasiak przegrał starcie z Adamem Soldaevem podczas gali KSW w Warszawie. Stasiak jest jednak przekonany, że walka została przerwana zbyt szybko.

Podczas gali XTB KSW 90, która odbyła się 20 stycznia w Warszawie Damian Stasiak zmierzył się z Adamem Soldaevem. W drugiej rundzie Stasiak przyjął mocny cios, po którym padł na matę. Wówczas do akcji wkroczył sędzia i przerwał pojedynek. Damian po walce napisał w mediach społecznościowych:

Co do walki to…. Hmm oczywiście Adam fajnie mnie trafił i gratuluję mu tego, ale czy był to nokaut??
Z mojej perspektywy zdecydowanie NIE! Między nokautem a nokdaunem jest bardzo cienka granica i tutaj jest rola sędziego, żeby w miarę swojej możliwość dobrze ocenił sytuację… Czy mam pretensję do sędziego Bosackiego? Nie, on odczytał mój upadek jako nokaut, którym oczywiście w mojej ocenie nie był! Jesteśmy profesjonalistami, wiemy czym może skutkować walka… Wolałbym dostać 2/3 ciosy więcej, a nie mieć żadnych niedomówień… A drugie, kto ogląda moje walki ten wie i widział jak nie raz z takich opresji potrafiłem wyjść i dać fajną walkę.
Tak jak powiedziałem, zdania będą podzielone, pretensji nie mam, gratulacje dla Adam Soldaev, a ja z pewnością wrócę i dam jeszcze nie jedną dobrą walkę!

Damian Stasiak wrócił do klatki po szybkim zwycięstwie, które zanotował na gali KSW 84. Polak poddał wówczas w pierwszej rundzie Pascala Hintzena. Był to trzeci tryumf przez poddanie wywalczony w KSW przez popularnego „Webstera”. Wcześniej w ten sposób Damian pokonał Patryka Surdyna oraz Andreya Lezhneva. Za poddanie Surdyna Damian został wyróżniony bonusem. 33-latek z Aleksandrowa Łódzkiego ma na koncie 24 walki, w tym 14 wygranych.