Curtis Blaydes w rozmowie z dziennikarzami opisał aktualną sytuację w królewskiej kategorii UFC i określił pokrótce swoje plany na najbliższą przyszłość.
W wadze ciężkiej jest bałagan. Nie jestem nawet w stanie przewidzieć co będzie po walce z Ngannou, no bo kto wie co się wydarzy? Kto wie, czy Brock Lesnar nie ucieknie od USADA i nie zawalczy z Danielem Cormierem? Czy Jon Jones nie przejdzie do wyższej kategorii? Teraz jeszcze słyszę, że Anthony Johnson może wrócić. Nie wiem co się dzieje.
Curtis został zapytany o swoją reakcję, gdyby Stipe Miocic otrzymał teraz szansę kolejnej walki z Cormierem.
Zdecydowanie ma do tego prawo, ale ja również zasługuję na tę walkę. Czy byłbym zły, gdyby Stipe dostał rewanż? Nie, nie kłóciłbym się z tym. Wiem, że na papierze ma to sens.
Powinni brać mnie pod uwagę jeśli chodzi o następną walkę mistrzowską. Jeśli jednak nie zawalczę o pas, to będę dalej czyścił dywizję.
Curtis Blaydes zawalczy w rewanżowej walce z Francisem Ngannou na gali UFC Fight Night 141, która odbędzie się 25 listopada w Chinach.