W czasach, kiedy największe gwiazdy organizacji nie są aktywne w oktagonie UFC, wiele osób zastanawia się na kim organizacja będzie opierała kolejne wydarzenia. Dana White, prezydent federacji, wierzy, że z biegiem czasu znowu pojawią się nowe gwiazdy, które wypełnią areny na całym świecie.
To jest właśnie ten biznes. Nie masz kur*a żadnego pojęcia co się stanie. Jeśli walka z Floydem by się nie wydarzyła, Conor zawalczyłby pewnie 2 razy w UFC i tak naprawdę nie wiemy co byłoby dalej. To wszystko nie dzieję się ot tak, my to tworzymy.
Zapytany o potencjalne przyszłe gwiazdy, White wymienił m.in. Francisa Ngannou oraz młodego Seana O’Malley, uczestnika programu Dana White’s Contender Series.
Najważniejsze jest to, że tacy zawodnicy muszą wygrywać. Zobacz co zrobiliśmy z Conorem. Czy ktoś może nam cokolwiek zarzucić w zbudowaniu jego gwiazdy? Najważniejsze, że on pokonywał rywali.
Cały czas słyszę jakieś wątpliwości w tym temacie, ale kto kur*a zbudował więcej gwiazd od nas? Nikt.