Echa po wczorajszym incydencie z udziałem Conora McGregora wciąż nie milkną. Głos w sprawie ataku mistrza UFC na autobus pełen zawodników zabiera coraz więcej osób związanych z branżą MMA. Teraz swoje “5 groszy” do całej sprawy dorzucił także Nate Diaz, do niedawna jeden z największych wrogów “Notorious’a”. Amerykanin, co zaskakujące, wstawił się za McGregorem w całej tej aferze.
He shouldn't have been trying to punk his boy when he was alone, like a bully. Then he expects not to get rolled on fukn rookie..
And then stay on the bus
haha u guys got punked ….— Nathan Diaz (@NateDiaz209) April 5, 2018
On nie powinien ośmieszać jego ziomka kiedy był sam. Potem oczekuje, że ten nic nie zrobi… Jeszcze nawet nie wyszedł z autobusu… Haha, zostaliście ośmieszeni.
W poście opublikowanym na Twitterze Diaz powraca do afery między Khabibem a Artemem Lobovem, która poprzedziła wydarzenia z dzisiejszej nocy. Potem Nate dodał jeszcze, w swoim stylu, że cała ta sprawa to w sumie nie jest jego biznes.
I allready slapped and punked both these guys and they teams though so that's none of my buisness ?
— Nathan Diaz (@NateDiaz209) April 5, 2018
Ja już ustawiłem do pionu obu tych gości i ich obozy, więc to tak naprawdę nie mój biznes.
Przypominamy, że dzisiejszej nocy Conor McGregor zaatakował wraz z grupą mężczyzn autobus, w którym jechali zawodnicy UFC biorący udział w sobotniej gali na Brooklynie. Spowodowało to usunięcie z karty trzech walk i obrażenia kilku pasażerów pojazdu. Irlandczyk został aresztowany i obecnie wszyscy czekamy na rozwój wydarzeń.
Ta Gala tworzy mentalnego raka , albo go poprostu uwydatnia
Diaza już powoli człowiek bardziej kojarzy z fb czy tt niż z oktagonu W sumie tak damo jak tego irola rudego
Kebab teraz wygra i mają dwa moneyfighty z Conorem i z Diazem 🙂 Hajsy się będą sypały grubo…
Prawda jest taka, że gdyby taka sytuacja miała miejsce gdzie w autobusie jechaliby bracia Diaz to nie byłoby kalkulacji, wyskoczyliby z okna jak Magik czy Chada i polecieliby się pizgać z ekipą króla Conora.