Paulie Malignaggi nie odpuszcza Conorowi McGregorowi.

Tym razem były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych ocenił charakter Irlandczyka. Według Amerykanina, to arogancja ma zgubić McGregora w walce z Mayweatherem. Opowiedział on także o warunkach życia sparingpartnerów Conora, które według niego są haniebne.

Mój problem z Conorem to jego arogancja. On naprawdę nie może już być bardziej pewny siebie. Nie nauczy się niczego nowego. Otoczony jest kolegami, którzy tylko mu przytakują. Nie chce krytyki, nie chce słyszeć, że coś robi nie tak. Nie możesz go niczego nauczyć, nie zmusisz go do zmian. Cokolwiek robi, chce tylko słyszeć, że jest wspaniały i najlepszy.

Nie mam problemu jedynie ze sparingami. Najgorsze było jak traktuje innych zawodników. Jest wielkim sknerą. Zarobi za tę walkę 100 milionów dolarów, stać go na dobre opłacanie sparingpartnerów, zainwestowanie w ich pobyt.

Nie pytałem o wiele, nie chciałem specjalnego traktowania. Mieliśmy być po prostu sparingpartnerami. Nie negocjowałem ceny, przyjąłem ofertę, którą mi dali. Nie otrzymałem jeszcze żadnych pieniędzy.

Myślałem, że warunki życia tam będą dużo lepsze, ale tak się nie stało. Tak jak mówiłem, jest po prostu sknerą.

Powiem tak – nigdy nie byłem częścią walki za 100 milionów dolarów, ale pomagałem ludziom, którzy mieli zarobić po kilka milionów. Wiem jak to wszystko wygląda od środka, jak tacy ludzie planują budżet. Musisz wszystko odpowiednio poukładać.

Naprawdę, nigdy w życiu nie widziałem większej sknery. Byłem zszokowany jego traktowaniem innych, ale stać go było przy tym na wypożyczenie Lamborghini w Vegas. Wszyscy byli tym bardzi zdziwieni. My mu pomagaliśmy, ale mu chodzi tylko o status, czego naprawdę nie rozumiem.

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.