W przeszłości Khamzat Chimaev nie wypowiadał się w superlatywach o Conorze McGregorze i jego zachowaniu, lecz pod jednym względem Irlandczyk był dla niego inspiracją. Po obejrzeniu walki „The Notoriousa” z Jose Aldo, „Borz” uwierzył, że jest w stanie zarobić sporo pieniędzy na pojedynkach w oktagonie UFC.
Wschodząca gwiazda kategorii półśredniej udanie wróciła do klatki największej organizacji MMA na świecie na październikowej gali UFC 267. „Borz” zmierzył się wtedy z będącym w czołówce dywizji do 77 kilogramów Li Jingliangiem, którego absolutnie zdemolował i ostatecznie poddał w pierwszej rundzie pojedynku. Jeszcze przed walką z Chińczykiem, Chimaev wypowiedział się na temat swoich początków z MMA. Zawodnik otwarcie przyznał w rozmowie z ESPN, że podczas pracy w fabryce, oglądał walkę Conora McGregora z Jose Aldo, po czym stwierdził, że chce być zawodnikiem MMA żeby zarobić spore pieniądze.
Tak, siedziałem na nocce w fabryce i oglądałem jego walkę z Jose Aldo. Pracowałem na nocnej zmianie, wziąłem przerwę na 15 minut żeby zobaczyć jego pojedynek. Patrzyłem na nich i myślałem o tym, że zarabiają za ten pojedynek miliony dolarów. Pomyślałem czemu ja miałbym tego nie zrobić – jestem wojownikiem, mam coś w sobie… Czułem to od zawsze, coś specjalnego w moim wnętrzu. Chciałem znaleźć sposób żeby to pokazać ludziom.
Zawodnik wypowiedział się także o tym dlaczego walczy. Chimaev otwarcie wyznał, że najważniejsza jest dla niego jego mama i to jej chce się odwdzięczyć.
Najważniejsze jest dla mnie żeby zaopiekować się moją mamą. Kiedy żyje, zrobię wszystko dla niej. Każdy kiedyś stąd odejdzie. Zrobię wszystko żeby była szczęśliwa. Zrobiła dla nas tak wiele, 6 dzieci, mój ojciec pracował w Rosji przez wiele lat. Moja mama się nami opiekowała, nie mieliśmy pieniędzy, mieliśmy jednego kurczaka na całą wieś, nie mieliśmy pieniędzy. Teraz rozumiem dlaczego czasem nie jadła – oddawała nam jedzenie. Zrobiła wszystko po to żebym tu był. Jest najsilniejszą osobą na świecie. Dlatego też uważam, że kobiety są najsilniejsze na całym świecie. Niektórzy im umniejszają, wiele mężczyzn to robi, a ja mam dla nich ogromny szacunek. To prawdziwe wojowniczki.
Wciąż niepokonany w zawodowej karierze Chimaev (10-0 MMA) w czterech dotychczasowych walkach pod szyldem UFC zadał rywalom aż 254 uderzenia, w tym 112 razy były to ciosy znaczące. Na głowę Khamzata Chimaeva spadły zaledwie dwa uderzenia (i tylko jedno znaczące). 27-latka trafił tylko John Phillips, w związku z czym „Borz” nie przyjął ani jednego ciosu od trzech walk. Prezydent UFC ostatnio żartobliwie wspominał, że Chimaev ma na swoim koncie więcej wygranych w oktagonie niż otrzymał w nim ciosów. Teraz mówi się o jego potencjalnej walce z Gilbertem Burnsem, lecz nie wiadomo czy UFC zdecyduje się na takie zestawienie. Sam „Borz” wyzwał do walki m.in. Nate’a Diaza, Colby’ego Covingtona czy Seana Brady’ego.
26 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
Jungle Fight Lightweight
Brutaal Bantamweight
Legacy FC Bantamweight
Shark Fights Heavyweight
Brutaal Super Heavyweight
UFC Flyweight
Maximum FC Heavyweight
Legacy FC Bantamweight
Jungle Fight Lightweight
Legacy FC Middleweight
BAMMA Heavyweight
UFC Middleweight
Vale Tudo Championship
Maximum FC Light Heavyweight
KSW Middleweight
BAMMA Heavyweight
Oplot Challenge Welterweight
UFC Middleweight
BAMMA Heavyweight
WSOF Heavyweight
EFC Africa Bantamweight
ONE FC Lightweight
KSW Light Heavyweight
ONE FC Middleweight
Legacy FC Bantamweight
Vale Tudo Open
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/58069/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>