Wczorajsza konfrontacja Dany White’a, prezydenta organizacji UFC, oraz Colby’ego Covingtona, zawodnika kategorii półśredniej, nie była aż tak nieprzyjazna na jaką mogłoby się wydawać po wideo z całego zajścia. Zapytany podczas konferencji prasowej promującej UFC 236 White na spokojnie opowiedział o całej sytuacji ze swojej perspektywy.
Colby dostał ofertę walki, nie przyjął jej, potem miał milion wymówek dlaczego odmówił. Nie wziął tego pojedynku. Był tymczasowym mistrzem, miał walczyć z Tyronem Woodleyem, daliśmy mu ofertę na starcie w Dallas i nie wziął jej.
Wszyscy myślą, że nienawidzę tego dzieciaka, ale tak nie jest. Nawet po ostatniej nocy. Nie było to takie złe jak wyglądało na wideo. Mogłoby się wydawać, że się kłóciliśmy, ale obaj byliśmy spokojni, pogadaliśmy i on doskonale rozumie moje podejście. Wie, że nie wziął tej walki więc nie dostał pojedynku o pas.
Teraz Tyron Woodley zmierzy się z Kamaru Usmanem na UFC 235. Covington prawdopodobnie będzie musiał stoczyć jeszcze jedną walkę przed potencjalnym pojedynkiem z wygranym starcia Woodley – Usman.
Nawet mu brewka nie pyknie.