źródło: instagram.com

Były mistrz UFC, Cody Garbrandt, zanim trafił do czołówki największej organizacji MMA na świecie w swojej dywizji wagowej, wcale nie miał łatwego życia. W jednym z odcinków serii I Am Second, „No Love” wspomina dawne czasy, kiedy to w jego życie wkradł się bardzo duży kryzys, który mógł zakończyć się tragedią, gdyby nie jego starszy brat – Zach.

Byłem nastolatkiem. W szkole średniej wydawało mi się, że jestem już dorosły. Chciałem ponownie zostać mistrzem stanu w zapasach. Wygrałem je jako student pierwszego roku, potem zostałem pokonany na drugim, a potem nabawiłem się kontuzji.

Zapasy to było coś, co uprawiałem całe swoje życie i gdy straciłem do nich pasję to nie miałem już żadnego celu w życiu. Czułem się niespełniony, wpadłem w nieodpowiednie towarzystwo, zacząłem brać narkotyki i imprezować – po prostu prowadzić się nieodpowiedzialnie i prawie kosztowało mnie to życie.

Czułem się, jakby moja podróż przez życie dobiegała końca. Przez chwilę nie byłem sobą. Byłem w bardzo mrocznym miejscu… bardzo, bardzo mrocznym miejscu. Prawie się powiesiłem. Mój brat uratował mi życie.

To jest pierwszy raz, kiedy o tym mówię, ale nigdy nie byłem mu bardziej wdzięczny. Wyważył drzwi, przytulił mnie mocno, usiadł przy mnie, płakał razem ze mną i powiedział, że wszystko już będzie dobrze.

Ten dzień był punktem zwrotnym w moim życiu. Ta chwila, ta więź, to co przeżyliśmy, zbliżyło nas do siebie jeszcze bardziej.

Garbrandt to drugi, po Victorze Belforcie, zawodnik UFC, który wziął udział w serii „White Chair Film”. Swoją ostatnią walkę stoczył na gali UFC 227, gdzie po raz drugi przegrał w mistrzowskim starciu z TJ’em Dillashawem.

Cały odcinek do obejrzenia poniżej.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.