Ciryl Gane nie żałuje tego, że spróbował poddać Francisa Ngannou podczas walki na UFC 270. Przypomnijmy, że w ostatniej rundzie walki Gane spróbował poddać rywala dźwignią na nogę, lecz nieskutecznie, po czym Ngannou wrócił do dominującej pozycji i ostatecznie wygrał przez decyzję sędziowską.
Gane dostał szansę na zdobycie pasa mistrzowskiego kategorii ciężkiej UFC jako tymczasowy mistrz tej dywizji. „Bon Gamin” zmierzył się na styczniowej gali UFC 270 z byłym sparingpartnerem, Francisem Ngannou. Ostatecznie przegrał przez decyzję sędziowską, ale zawodnik miał okazje na wygranie tego starcia. Jedną z nich była próba poddania w ostatniej rundzie pojedynku. W rozmowie z dziennikarzem Arielem Helwanim skomentował swoją decyzję.
Byłem pretendentem więc jeśli chcesz zostać mistrzem to musisz pokonać mistrza, taka była misja. Kiedy walka jest tak bliska to to nie wygląda dobrze. Z moim trenerem stwierdziliśmy, że musimy skończyć walkę przed czasem. Właśnie dlatego poszedłem po obalenie, dobrze mi poszło i spróbowałem pójść po jego kostkę, ale niestety popełniłem błędy techniczne.
Francuz nie żałuje tej próby i zapewnia, że wielokrotnie poddawał sparingpartnerów w ten właśnie sposób.
Nie żałuję, bo byłem pewny siebie. Dobrze radzę sobie z tą techniką, mogę skutecznie zastosować ją na każdym podczas treningów. Dobrych zapaśników, dobrych zawodników BJJ, potrafię ich w ten sposób poddać. Czuję się wtedy komfortowo więc zdecydowałem się na to w walce, bo wiem, że potrafię to zrobić. Byłem pewien, że uda mi się tak skończyć walkę, dlatego też tego nie żałuję. Byłem nieco zmęczony i nie zrobiłem tego co powinienem, ale było blisko.
Przed walką o pas z Francisem Ngannou, Gane (10-1 MMA) był niepokonany i miał za sobą imponującą serię dziesięciu zwycięstw z rzędu. Swoją zawodową przygodę z walkami w klatce rozpoczął w 2018 roku. Już w 2019 roku trafił do największej organizacji MMA na świecie, gdzie pokonywał m.in. Andreia Arlovskiego, Juniora dos Santosa czy Derricka Lewisa. Gane znajduje się dziś na 1. miejscu wagi ciężkiej rankingu UFC. Mówi się, że jego następnym rywalem może być Tai Tuivasa, który znokautował w ostatnim pojedynku Lewisa i zajmuje obecnie 3. miejsce w rankingu królewskiej dywizji UFC.
26 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
Legacy FC Heavyweight
ONE FC Lightweight
UFC Middleweight
UFC Middleweight
BAMMA Flyweight
UFC Middleweight
WSOF Bantamweight
ONE FC Lightweight
KSW Middleweight
UFC Middleweight
PRIDE FC Heavyweight
KSW Middleweight
UFC Middleweight
KSW Middleweight
UFC Middleweight
UFC Lightweight
KSW Middleweight
UFC Middleweight
Bellator Light Heavyweight
ONE FC Lightweight
Bellator Light Heavyweight
ONE FC Lightweight
Bellator Light Heavyweight
ONE FC Lightweight
BAMMA Welterweight
Brutaal Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/59487/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>