Były trener Francisa Ngannou i aktualny trener Ciryla Gane, Fernand Lopez, twierdzi, że „Predator” odradzał UFC zatrudnienie „Bon Gamina”.

Relacje mistrza i tymczasowego mistrza dywizji królewskiej nie są najlepsze. Panowie w przeszłości byli sparingpartnerami w MMA Factory we Francji, gdzie do walk przygotowywali się pod okiem Fernanda Lopeza. Teraz Ngannou trenuje w Las Vegas i nie jest już powiązany z francuskim klubem. Panowie minęli się przy okazji gali UFC 268, gdzie Ngannou był gościem, a Gane i Lopez byli w narożniku Nassourdine Imavova. „Predator” zignorował ich za kulisami w Madison Square Garden, czego zrozumieć nie mógł sam Gane.

W rozmowie z Arielem Helwanim w „The MMA Hour”, Lopez zdradził, że w przeszłości Ngannou odradzał UFC zatrudnienie Gane.

Mick spytał kiedyś Francisa czy Ciryl Gane jest dobry. Francis powiedział, że jest nawet dobry, ale nie nadaje się do UFC. To wyszło z ust Francisa Ngannou. On twierdzi, że powiedział tak, bo nie chciał żeby Mick Maynard wiedział, że nie jesteśmy w dobrych relacjach, ale to nie jest prawda. Tyle mogę o tym powiedzieć – miał okazję żeby wciągnąć nowego gościa z twojego klubu do UFC i on pozwolił sobie na to żeby powiedzieć matchmakerowi, że jest dobry, ale nie na tyle dobry żeby dołączyć do UFC. O tym mówię.

Jak jednak widać, UFC ostatecznie nie posłuchało Ngannou i zatrudniło Gane (10-0 MMA), który w dwa lata dostał się na szczyt dywizji królewskiej i został tymczasowym mistrzem tej kategorii wagowej. W oktagonie walczył 7 razy i w tym czasie wygrywał z m.in. Juniorem dos Santosem, Jairzinho Rozenstruikiem, Alexandrem Volkovem czy Derrickiem Lewisem. Z tym ostatnim bił się w sierpniu tego roku, kiedy to na UFC 265 został nowym tymczasowym mistrzem kategorii do 120 kilogramów. Teraz czeka go pojedynek z prawowitym mistrzem dywizji – jego walka z Francisem Ngannou odbędzie się 22 stycznia 2022 roku na UFC 270 w Anaheim, w Kalifornii.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.