Chuck Liddell (21-7 MMA) w rozmowie z MMAJunkie zdradza motywy swojego powrotu do MMA:
Nie wydaje mi się że bym musiał coś udowodniać ale chciałbym pokazać White`owi że się myli. Nie jestem za stary na to, cały czas mogę walczyć.
Nic się nie zmieniło. Cały czas będę kłócić się o to z Daną. To nie ma znaczenia, po prostu muszę pokazać mu że dalej mogę to robić. Jeśli mu to udowodnię to pozwoli mi dalej walczyć.
Rozumiem fanów którzy twierdzą że nie powinien walczyć. Ciężko jest gdy po tak długiej dominacji, przegrywam 4 z moich ostatnich 5 walk. Śmieszne z fanami było to że kiedy przegrałem 2 pod rząd i potem wygrałem z Wanderleiem Silvą to każdy mówił “o wróciłeś”. Potem gdyby ten jeden cios był cal dalej ode mnie to pewnie Rashad nie pokonałby mnie a ja wygrałby tą walkę z łatwością i później dostał walkę o pas.
Jednym z dowodów na to że można walczyć w tak zaawansowanym wieku ma być Randy Couture którego to właśnie Chuck, wysłał kiedyś na emeryturę:
Byli zadowoleni że Randy przeszedł na emeryturę po tym jak znokautowałem go 2 razy. Nigdy nikt go nie posłał na deski a ja zrobiłem to dwa razy. Za drugim razem załatwiłem go na dobre i każdy mówił “On jest skończony, jest już za stary na to”
Wtedy wrócił i walczy do dziś. Zdobył pas mistrza wagi ciężkiej. Ja po prostu potrzebowałem odpocząć przez trochę czasu.
Teraz dużo trenuję. Od czasu do czasu wyjdę na miasto ale nie piję już. Uważam na to co jem i bardziej przykładam się do treningów. Będę trenował od teraz aż do czasu walki z Ortizem.
Brakuje mi walki, brakuje mi tego współzawodnictwa. Brakuje mi nawet sparingów. Dałem odpocząć mojej głowie przez ponad rok i nie dawałem się obijać. Nie wiem czy dam radę wytrzymać do samej walki. Może po sparuję sobie z uczestnikami TUFa. Czuje się już dobrze, wcześniej miałem wrażenie że ranią mnie rzeczy które normalnie by mi nie zaszkodziły.
O walce z Ortizem do jakiej dojdzie po finale kolejnej edycji TUFa:
Znokautowałem go już dwa razy więc walka z nim to nic wielkiego. Ale gadanie bzdur przed walką już się zaczęło więc nie mam problemu ze znalezieniem motywacji do tej walki. On za dużo gada i cała ta otoczka sprzed walki się już zaczeła. Kiedy ten sezon się skończy będę na pewno pełen chęci walnięcia go w twarz, jeśli nie zrobię tego już wcześniej.
Nie muszę motywować się do walki. Kocham to. Ale do treningu zawsze przyda ci się odrobina dodatkowej zachęty. Zrobiliśmy tylko jeden wywiad razem a ja już czuje że chcę go walnąć.
O tym co będzie po walce z Chuck Liddell:
Na dzisiaj to po walce z Ortizem chciałbym stoczyć jeszcze jedną walkę. Mam nadzieje że Dana będzie zadowolony ze mnie jeśli wygram dwa razy i dostanę walkę o prawo walki mistrzowskiej a później walkę o pas. To są 4 walki. Tak właśnie chciałbym żeby to wyglądało.
O końcu kariery:
Dla mnie jako fightera, przejście na emeryturę musi odbyć się na moich warunkach, w taki sposób w jaki chce to zakończyć. To musi być moja decyzja i nie pozwolę nikomu podjąć jej za mnie.
Nie pozwolę żeby fani lub ludzie którzy mnie nie znają i nie widzą jak dużo trenuje i co jestem w stanie zrobić, decydowali za mnie w tej sprawie
Od czasu do czasu wyjdę na miasto ale nie piję już, tylko czasem sobie pyknę lufeczke z moim ziomkiem Eddim 🙂
i nosa zrobie 😉
ciekawość mnie zżera co będzie z nim dalej ….
Cały czas mam wielką nadzięję, że Chuck wróci i to w konkretny stylu, Ortiz nie powinien byc raczej większym problemem, jeśli nie zrobi kolosalnych postępów od ostatniej walki. Tylko co później… Liddell vs Couture część IV – sprzedać się sprzeda i to nieźle, ale już lepiej może jakiś rewanż, jesli wypadnie naprawde dobrze. Powodzenia Chuck. 😀
chciałbym zobaczyć Liddell vs Q J
Chuck vs Wanderlei czesc 2
@tsatsiki: hahahaha dobre! 😀
cal dalej od niego to rashad musialby miec zeza…
No jakby doszedł ten cios co wyprowadził Liddell to Raschad mógłby na stałe dostać tego “zeza”. 🙂
nawet jakby wtedy nie trafił to i tak w końcu by go uśpił
Tzn. Rashad rzecz jasna hehe…
PS: Silva uważam, że nie jest zbyt prawdopodobny. W końcu nie po to zszedł do MW, żeby zaraz wracać, chociaż też byłaby to dochodowa gala.