Brazylijczyk błyskawicznie spychał byłego mistrza pod siatkę. Panowie mniej więcej po minucie od rozpoczęcia poszli na bardziej przejrzystą akcję – Weidman złapał klincz i wystrzelił kolanem. Weidman w pewnym momencie trafił swoim prawym, a nogi Aligatora ugięły się pod tym ciosem. All American nie podpalał się jednak i dalej kontynuował skrupulatne punktowanie swoim prostym. Z każdą chwilą Amerykanin coraz bardziej otwierał się w ataku i dopiero pod koniec rundy walka przeszła do kompletnie innego etapu – w pewnym momencie obaj trafili swoimi sierpami i zdawałoby się, że każdy z nich odczuł cios rywala.

Aligator drugą rundę rozpoczął od niskiego kopnięcia. Weidman kontynuował swoją pracę prostym, sporadycznie dokładając do tego niskie kopnięcia. Brazylijczyk agresywnie starał się złapać głowę zawodnika z Nowego Jorku, wsadzając przy tym kilka ciosów na tyłów zawodnika gospodarzy. Weidman zdołał wyjść z opresji i od obszernego prawego rozpoczął odgryzanie się porozbijanemu już rywalowi. W pewnym momencie Weidman złapał tajski klincz, ale zamiast on zadawać, to przyjmował podbródkowe Aligatora. Amerykanin zrezygnował z tego pomysłu i powrócił do konsekwentnego rozbijania z dystansu. W pewnej chwili jeden z ciosów Amerykanina rzucił Jacare Souzą na matę, aczkolwiek Brazylijczyk zdołał zażegnać kryzys. Na sam koniec rundy Amerykanin pokusił się również o obalenie.

Souza otworzył się na początku trzeciej rundy. Weidman znów złapał klincz, ale nic konkretnego z tego nie wynikło. Zamiast tego Chris Weidman powrócił do użytkowania pojedynczych prostych, które raz po raz lądowały na twarzy Aligatora. W pewnym momencie Brazylijczyk mocno naruszył Amerykanina i już mając go na deskach nie chciał go dobijać. Półprzytomny Amerykanin chciał jednak walki, więc Souza dodatkowymi ciosami przypieczętował swoje zwycięstwo.

4 KOMENTARZE

  1. Dziękuję Ci panie… Może ten idiota już zamilknie. Swoją drogą po tym czasie czołówka średniej idealnie zweryfikowała Krzyśka. Gość nawet do decyzji nie dojechał z żadnym z nich

  2. Przecież boksersko Krzychu zjadł brazola, odróżniacie cepowanie od boksowania ? No i kilka dał na wątrobę ale równocześnie przy tym zbierając. Lewego prostego ani razu nie zobaczyłem u niego

  3. Weidmann nie dawał nudnych walk? Z Rockholdem było średnio , chyba , że dostawanie wpierdolu na glebie minute to fajna walka. Z Romero była zwykła nudna walka i z Mousassim też fajerwerków nie było. Teraz z Jacare fajna w miarę walka była.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.