(Foto Keith Mills / Sherdog.com) Australijski kickboxer Peter Graham (MMA 10-5) zastąpi kontuzjowanego Viniciusa De Quieroza w pojedynku z byłym zawodnikiem UFC Cheickiem Kongo (MMA 19-8) w finałowym pojedynku turnieju w wadze ciężkiej, który będzie walką wieczoru gali Bellator 107, 8 listopada w Thackerville w Oklahomie. Graham w swoim niedawnym debiucie w organizacji wypunktował Erica Prindle’a, natomiast Francuz w półfinale turnieju zastopował w drugiej rundzie Marka Godbeara. Zwycięzca starcia zapewni sobie status pierwszego pretendenta i prawo do walki z lepszym z pojedynku Aleksander Volkov vs. Vitaly Minakov, który odbędzie się na Bellatorze 109.
Oprócz tego w kasynie WinStar World kibice zobaczą jeszcze dwa turniejowe finały. W kategorii koguciej były mistrz Bellatora w limicie 145 funtów Joe Warren (MMA 9-3) podejmie Travisa Marxa (MMA 20-4), a w wadze średniej Brennan Ward (MMA 8-1) skrzyżuje rękawice z Duńczykiem Mikkelem Parlo (MMA 11-1).
Graham vs Kongo, będę oglądał bankowo
Graham to świetne zastępstwo, jestem strasznie ciekaw tego "ciężkiego" starcia.
Ciekawe jak długo jeszcze Bellator bedzie kontynuowa tę turniejową formę wyłaniania pretendentów do pasa.
Graham przez KO 1rd.
także stawiam na Grahama
Cos mi sie wydaje, że bedzie powtórka z Hunt vs Kongo. Francuz pewnie znowu zapomni o zapasach i dostanie ciężkie KO.
Ale super zastępstwo ! Naprawdę ciekawa walka ,ale raczej tylko na papierze, bo coś czuje, że Graham szybko naruszy Konga, a potem dobije …
A ja stawiam na Kongo przez decyzję po niustannych klinczach pod siatką z jego inicjatywy.
Według mnie faworytem jest Kongo i też myślę że spokojnie pokona Grahama.
A walka Kongo vs Minakov/Volkov powinna być emocjonująca i dla niej, jak nigdy nie oglądam gal Bellatora to obejrzę chociaż dla tej walki 🙂
Z jednej strony mnie cieszy (przez Grabę i Tybura), a z drugiej trochę nawet dziwi, że M-1, i nie tylko oni, wcale nie daje jakichkolwiek preferencyjnych warunków rodakom, w porównaniu z całą resztą. Skoro można zapłacić Tyburze 100 000 zł za wygraną w turnieju, a konkurencyjna spółka wojowniczo-piorąca Opłot potrafi wyrzucić 45 tys. dolarów na takiego dziadka jak Monson, to chyba nie zrobiłoby im wielkiej różnicy ściągnięcie wybijających się ruskich zawodników, jak swego czasu Szlemienko (który ostatnio z resztą się skarżył, że Bellator go wydymał, serwując jedną obronę tytułu rocznie), czy wspomnieni tutaj Wołkow i Minakow.
Z jednej strony Kongo może Grahama zaklinczować, z drugiej pamiętam co Hunt i Nelson, także dla mnie minimalnym faworytem jest Australijczyk.
http://www.youtube.com/watch?v=C2nnuwKi7BU
4. Wicher x Diament – Cheick Kongo (prod. Efen)
Wicher:
Rap to ciągła walka, w ustach mam ostrą broń
kości zostały rzucone #jonbonesjones
patrzę na ten syf, swym oczom nie wierzę
krew mnie zalewa jak Big Foota z Velasquesem
żyję w miejskiej dżungli, konsumpcjonizm nas pokonał
dzięki temu mam safari za oknem, oni w iPhone'ach
dalej chcę zmienić grę ,na razie to zostaje planach
ale mam klucz w swoich rękach #americana
jak czarny ląd dbam o tożsamość, nie modny prąd
i wbije Wam to do głów #stomp #stomp
chciałem dać piękną sztukę – okazała się przegraną
czas na wypłatę pięknej sztuki #ginacarano
moim celem numer jeden będzie zawsze wzbudzać szok
bo chcę wyrastać ponad tępy tłum jak Zuma Rock
stworzę tu nowy ustrój, republice oddam ten hołd dziś
olać mamonę, zostaw po sobie poziom #ciechowski
Ref.:
Czasem masz już dość, czasem sił brakuje
nie jest łatwo piąć się w górę
wejdziesz na szczyt, osiągniesz cele
jeśli masz motywacje, pasję, intelekt
x2
Diament:
Grunt pod stopami grząski, ja wchodzę do gry,
mam siły by stać, nie mam siły by iść,
patrz, droga kręta ale droga wojownika,
droga w której większość graczy, wolała by zdychać
niezły patent jak zmieszać dobre z pożytecznym,
wiara, że gdy nie masz formy i tak nie padniesz na deski,
nie sztuki walki ale walczę o rap,
mam stały plan i pytanie czemu chciałem być sam,
mówili że dorosnąć łatwo, zaprzeczę,
bo już tyle lat staram się patrzeć szerzej,
wody głębokie, ale płynę mimo wszystko,
z każdym kolejnym rokiem mówię że to rok tylko,
sumienie podpowiada mi że stałem w miejscu,
bo robisz coś to siara, żeby robić to bez sensu,
wziąłem się w garść, daje max z siebie co dnia,
nie upadam tylko wstaje, bo zawsze jest druga opcja
Kongo raczej wygra decyzją
walczy Kongo więc trzeba wstać 🙂
bedzie rolling thunder 😀
A jak będzie pamiętał o zapasach to my dostaniemy ciężką do oglądania walkę.
chyba że przypomni sobie o jego świetnym ground and pound którym dysponuję a może raczej dysponował , i którym częstował rywali w przeszłości w UFC