Carla Esparza (13-4) odniosła drugie zwycięstwo z rzędu pokonując jednogłośną decyzją sędziów na UFC 219 Cynthię Calvillo (6-1), dla której była to pierwsza porażka w karierze.
Po minucie wzajemnego badania się w stójce, Calvillo poszła po sprowadzenie, które przyszło jej z ogromną łatwością. Z góry starała się ona obijać Esparzę, ta jednak z dołu wciąż była niebezpieczna i zdołała postraszyć rywalkę balachą. Większość rundy była mistrzyni spędziła na plecach, jednak pod sam koniec odsłony udało jej się przejść pozycję i z góry zadać kilka mocnych uderzeń.
Calvillo strikes first by taking Esparza down!! #UFC219 pic.twitter.com/wcY3bKyejC
— UFC (@ufc) December 31, 2017
Spokojniej rozpoczęła się druga runda. Esparza dobrze pracowała na nogach, często atakując niskimi kopnięciami. Z czasem starała się dołożyć sprowadzenia, jednak Calvillo wszystkiego broniła i nie dała się obalić. Dopiero na 90 sekund przed końcem rundy udało się na moment położył Cynthię, ta jednak bardzo szybko wstała.
How do we have it through 2?
1-1? #UFC219
— UFC (@ufc) December 31, 2017
Esparza szybko chciała zaakcentować rundę próbując zejścia do parteru, jednak Calvillo skontrowała próbę spychając przeciwniczkę pod siatkę. Nieco aktywniejsza w stójce była Esparza, która starała się atakować częściej. Pod koniec rundy Cynthia poszła po obalenie, jednak Esparza skontrowała to uchwytem strasząc założeniem gilotyny. Na sam koniec walki Esparza ruszyła szarżą na rywalkę, trafiając kilkukrotnie mocnymi ciosami.
What a way to finish this fight!!@Cyn_Calvillo & @CarlaEsparza1 swing until the end!! Who do you have winning this match? #UFC219 pic.twitter.com/xma2SqRgcD
— UFC (@ufc) December 31, 2017
Odpaliłem walkę pod koniec drugiej rundy (miałem nadzieję, że już się skończyła) i obejrzałem do końca. Z tego co widziałem Carla miała przewagę.A to co parsknąłem jak Cynthia przy ogłaszaniu werdyktu cieszyła się, skakała, po czym do góry poszła ręką Carli, to moje 😀