Nieudany wypad na wyspy zaliczył Łukasz Rajewski (8-4). Polak już w pierwszej rundzie ulega Madsowi Burnellowi (10-4).

Popularny Raju lewym prostym otworzył pojedynek. Polak umieścił kilka pojedynczych ciosów na rywalu, w pewnym momencie swoim lewym zahaczając o szczękę Burnella, który runął na matę. Duńczyk wbrew pozorom przytomnie zareagował i od błyskawicznego nokautu uchroniło go pójście po nogi Polaka. Zawodnicy siłowali się chwilę pod siatką i kiedy już wydawało się, że Raju znów znajdzie się w swojej koronnej płaszczyźnie, to Duńczyk ponownie zaatakował nogi i finalnie przeniósł walkę na ziemię. Bedący z góry Burnell przy pomocy pojedynczych ciosów odrabiał straty. Były zawodnik UFC w pewnym momencie uzyskał dosiad, a następnie zaszedł za plecy swojego rywala – Rajewski wpadł w ciasne duszenie, które zmuszony był odklepać.

1 KOMENTARZ

  1. Powinien był trzymać dystans i rozbić rywala w stójce.. tyle, ze wiedziały o tym obie strony pojedynku.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.