cwfc

(Foto Dolly Clew / Cage Warriors) Były zawodnik UFC Che Mills nie zrobił wagi na wczorajszym ważeniu przed galą Cage Warriors 55 w Dublinie. Tym samym stawką jego pojdynku z Cathalem Pendredem nie będzie należący do Irlandczyka tytuł w wadze półśredniej, a starcie zamiast pięcio, odbędzie się na trzyrundowym dystansie. Tradycyjnie główną kartę gali angielskiej organizacji od godziny 22:00 będzie można oglądać w kanale Sportklub. Wcześniej od 21:10 dwie walki na facebooku, w tym pojedynek naszego Piotra Ptasińskiego.

Walka wieczoru:

170 lbs: Che Mills (170,7) vs. Cathal Pendred (169,5)

Główna karta:

Pojedynek o pas mistrza Cage Warriors w wadze muszej

125 lbs: Neil Seery (124,8 lbs) vs. Mikael Silander (124,1 lbs)

190 lbs: Chris Fields (188,7 lbs) vs. Norman Paraisy (189,3 lbs)
155 lbs: Marc Allen (154,7 lbs) vs. Paul Redmond (155,8 lbs)
140 lbs: Steve McCombe (139,2 lbs) vs. Jean N’Doye (140 lbs)

Walki na facebooku:

170 lbs: Piotr Ptasinski (168,8 lbs) vs. John Redmond (170,9 lbs)
149 lbs: Stephen Coll (148,9 lbs) vs. Liam James (147,5 lbs)

Pozostałe:

185 lbs: Sam Francis (183,8 lbs) vs. Konrad Iwanowski (184,8 lbs)
135 lbs: Gavin Kelly (135,9 lbs) vs. Ren Rees (135,7 lbs)

26 KOMENTARZE

  1. Ja tam wole słuchać zagranicznego komentarza na Cage Warriors niż tych dekli z Sportkluba…. 

  2. Ja wolę obejrzeć w TV skoro w końcu coś w niej jest i wyłączyć komentarz 😉 i tak widzę co robią zawodnicy …;)

    No i ogólnie,zajebista sprawa! Ciesze się. Obejrzę walkę Piotra na FB, a potem główną z kilkoma ciekawymi uczestnikami 🙂

  3. No i proszę, wystarczyłoby aby Aslan lub jego rywal najbliższy ważył lekko ponad limit wagi i już kibice z lekką ręką by przyjęli, że walka nie jest o pas 😀 Ale parodia…700 gram więcej i walka nie o pas, a i tak wielu waży kilka(naście) kg więcej w walce niż na wadze 😉 Ktoś mi powie, że formalizacja jest taka dobra? Pytanie retoryczne 😉

  4. Szczerze wątpię czy kibice z lekką ręką przyjęliby kogoś kto na KSW nie zrobił wagi.

    Pisałem to już wielokrotnie, ale napiszę jeszcze raz. Robienie wagi to ważna umiejętność w MMA czy się to komuś podoba czy nie, a niezrobienie limitu w walce mistrzowskiej powinno być wyjątkowo piętnowane i karane.

  5. Mi chodziło o Aslana, jakoś by to przeżyli, gdyby to rywal miał za dużo to aż się boję po tym jak na samo nazwisko tu reagowano ;D Już widzę te teksty "Na takie ogórki to nawet słoików nie ma" ;D

    Wciąż bym wolał by walczyli przedstawiciele faktycznie ogłaszanej dywizji kilogramów/funtów, a nie, że będąc laikiem można myśleć, że to np. 70kilowiec biega, a on w chwili oglądania ma 80kg ;]

  6. No to rzeczywiście musi być tragedia dla laików, że nie znają faktycznej wagi zawodników w walce…

  7. Tragedią nie jest, po prostu "kłamstwem" wobec tych co nie wiedzą jak jest. Myślą, że to 70kilowiec biega i tylko się dziwią, że jakiś taki umięśniony albo bardzo wysoki się wydaje 😉 A przyznawany pas jest w danej kategorii jednak, a nie mogę powiedzieć szczerze o zawodniku, że to najlepszy np.lekki, to farbowany lekki, bo tyle ma tylko na wadze. No, ale to temat rzeka, póki nie będzie wagi w dzień walki to się nie zmieni, a pewnie tego nigdy nie doczekam:P Nie wiedząc czemu ktoś widzi w tym jakiś handicap…

  8. Kłamstwem? Bądźmy poważni, jak ktoś nie interesuje się sportami walki na tyle by rozumieć proces robienia wagi, to nie sądzę by przejmował się tym kto ile waży w walce.

    Ja nie rozumiem tego ciągłego utyskiwania na zbijanie wagi. Jest to praktyka obecna w boksie zawodowym, zapasach od dziesiątek lat, integralny element sportów walki. Waga w dzień walki w rywalizacji zawodowców nie zostanie nigdy wprowadzona, bo na szczęście odpowiedzialni za to ludzie są na tyle rozumni, by nie narażać zawodników na takie niebezpieczeństwo. Pomijam już niezwykle ważne aspekty organizacyjne i promocyjne, z powodu których ważenie w dzień gali jest poronionym pomysłem.

  9. Gdyby waga była w dzień zawodów to zawodnicy powinni być na tyle mądrzy żeby nie zbijać do kategorii niżej tylko by siedzieli w swojej… 

  10. Jasne. Setki tysięcy dolarów na stole na pewno nie spowodują, że znajdą się zawodnicy, którzy nawet w dzień w gali nie będą próbowali zdobyć nawet minimalnej przewagi nad rywalem.

  11. Aha i zawodnicy powinni być na tyle mądrzy by na sześć dni przed walką nie sparować bez kasku…

  12. Kto to jest Konrad Iwanowski, na sherdogu stoi ze Irlandczyk ale jakos mi sie wierzyc nie chce, zna ktos czlowieka?

  13. Dla mnie to zbijanie wagi też jest bez sensu. Wyszedłby jeden z drugim pół przytomny do walki, to może następnym razem by się nauczyli i walczyli w swoich naturalnych wagach. A tak to zaczyna się konkurs – kto ma lepszy zaplecze specjalistów. A stąd bliska droga do konkursu zaplecza farmaceutycznego. Dla mnie to jest totalna bzdura i jeżeli chcą ciąć w dniu walki – to niech to robią. Ale niech liczą się z konsekwencjami. 

    I argument bezpieczeństwa jest dla mnie kompletnie bez sensu. To tak jakby powiedzieć 'no skoro wszyscy biorą sterydy, to trzeba zapewnić im stu procentowe bezpieczeństwo przy braniu i wspomagać ich finansowo oraz metodologicznie żeby nie brali byle czego. Bo przy takiej kasie na stole wiadomo, że wszyscy będą brali'.

  14. Czy naprawde do wielkich zwolennikow wazenia w dniu, a najlepiej tuz przed walka, nie docieraja zadne, powtarzam, zadne argumenty?

  15. No i Mills wyglądał jakby pary nie miał na więcej niż rundę…mimo ważenia aż dzień przed, to nie było "niebezpieczne"? Najbardziej bezpieczne byłoby trzymanie się swojej wagi, a nie eksperymenty na organiźmie 😉 Może i gdzieś to było, ale jakoś pare lat temu co innego się dla mnie liczyło, gdy chociaźby oglądałem boks i zapasy 🙂 Wiem, że waga w dzień zawodów może i obecnie dziwnie wyglądająca spokojnie by się przyjęła i dodatkowo argument zniesmaczonych faktem nabierania sporej masy po ważeniu minąłby bezpowrotnie.

    Ptasiński zaskoczył z tym RNC 🙂 Dla mnie wupynktował dwie rundy, ale kto wie jakby to sędziowie widzieli. Klincz był mayksymalnie niewyraźny, Piotr miał za to obalenia i trochę ciosów z góry.

  16. Born, szkoda, że nie walczysz zawodowo w mieszanych sztukach walki. Widać, że masz wielką wiedzę o aspektach dyscypliny MMA.

  17. Uwielbiam takie merytoryczne odpowiedzi…:D Na pewno ktoś logicznie z Was zdoła mnie przekonać, że nie da się walczyć w swej wadze, nie zbijając, a po prostu będąc w limicie 😉 To nie wiedza… to zdanie, opinia że chciałbym by tak było i zdecydowanie nie uważam, że to by coś więcej zmieniło poza byciem bliższym prawdy. To nie ma nic do aspektów czy przygotowawczych czy samej walki.

    Plus fakt, iż niebezpiecznym jest waga w dniu walki… mimo, że choćby ta gala pokazała, że nawet na drugi dzień można wyjść do walki w takiej osłabionej dyspozycji w jakiej wyszedł Mills, a i jeszcze trochę innych przykładów by się znalazło zawodników tragicznie wyglądających już na wejściu.

  18. Sam podajesz najbardziej merytoryczny argument, skoro Mills wyglądał tak słabo po 24 godzinach nawodnienia, to jak źle by wyglądał po ważeniu w dzień gali. Tylko proszę nie pisz, że wtedy zawodnicy by nie zbijali. Zawsze znajdą się tacy, którym coś nie zagra w przygotowaniach i wtedy na ostatnią chwilę będą się odwadniali. Nawet teraz takie przypadki na zwykłych zawodach BJJ są nagminne.

    Dopóki w sportach walki będą kategorie wagowe, dopóty zawodnicy będą manipulować swoją wagą, szczególnie gdy w grę wchodzą pieniądze. Ważenie w dzień zawodów zmienia bardzo dużo. Po pierwsze jest dużo bardziej niebezpieczne dla zawodników, po drugie byłoby koszmarem dla organizatorów, jeśli ktoś w ostatniej chwili nie miałby wagi i nie byłoby czasu na jej skorygowanie, negocjacje z obozem rywala itd., po trzecie pozbawia organizatorów ważnego wydarzenia promocyjnego.

    Naprawdę chcesz przeciwstawiać bezpieczeństwo zawodników i dobro organizatorów, infantylnej chęci dowiedzenia się kto ile waży w trakcie walki?

  19. Nie no jasne Venom, że zawsze byliby tacy, którzy chcieli by urwać parę gramów więcej, ale już takiej różnicy w wadze w samej walce jednak by nie było. Może jednak kosztem dyspozycji oszczędzaliby trochę swoje organizmy? Tak wiele razy od samych zawodników słyszałem, że waga w zasadzie nie ma znaczenia? Bo jeden potrafi przybrać do walki 5, inny 10, a walczyć trzeba.

    Dzięki za odpowiedź, to się nazywa konkret. Masz rację, że to byłoby mocno eksperymentalne i ryzykowne, może to tego niewarte, aczkolwiek szkoda, że tak musi być 😉 No, ale ciężko określać Irokeza np. lekkim, gdy tylko na wadze tyle ma, a 360 dni w roku 70+, a i raczej zwać go można średnim, pod kątem wagi 🙂 Oczywiście jako walczącego w tej kategorii tak go chociażby Wy musicie opisywać,  temat rzeka…No nic, jeszcze raz szkoda, ale dzięki za merytorykę. To się chwali, bo to rzadkie w dyskusjach forumowych 😉 Pozdrawiam.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.