Bryan Battle o konflikcie z paryską publicznością. „Zawalczę z każdym z was, sk***ysyny”

Po zwycięstwie nad reprezentantem gospodarzy Kevinem Joussetem na gali UFC w Paryżu, Bryan Battle wdał się w spory konflikt z paryską publicznością. W grę weszły środkowe palce, buczenie i drwiny.

Na gali UFC on ESPN+ 101: Moicano vs Saint-Denis w Paryżu w miniony weekend Bryan „The Butcher” Battle znokautował w drugiej rundzie Francuza Kevina Jousseta. Battle od początku witany był przez paryską publiczność środkowymi palcami, dlatego po zwycięstwie sam pozdrowił fanów na arenie tym gestem. Ponadto w oktagonowym wywiadzie po walce drwił:

Chyba nie myśleliście, że „The Butcher” [Rzeźnik] przegra w walce na pięści z jakimś Francuzikiem! Na to nie ma żadnych szans!

Na konferencji prasowej po gali „The Butcher” wyjaśnił dziennikarzom całą sytuację ze swojej perspektywy:

Byłem już w takiej sytuacji po drugiej stronie barykady, kiedy UFC przybyło do Charlotte, a ja byłem reprezentantem gospodarzy. Ludzie wybuczeli tego drugiego tylko dlatego, że był obcy. To się zdarza. Wiedziałem, że będą buczeć.

Ale kiedy tam jesteś i cała arena buczy i pokazuje ci środkowe palce, jestem jednym z tych gości, którzy mają nastawienie: „Hej, zawalczę z każdym z was, sk***ysyny. Ustawcie się w kolejce. Chcecie dostać? Zapraszam”. Kevin [Jousset] był po prostu uosobieniem mojego środkowego palca w stronę fanów na dzisiejszej gali.

Battle nie zamierza jednak gniewać się długo na Francuzów. Jak przyznał, woli żarliwą publiczność od martwej publiczności:

Doceniam to. O wiele bardziej wolę walczyć przed tłumem, który mnie nienawidzi i na mnie buczy, chce mnie rozszarpać, niż przed tłumem, który ma to gdzieś. Wiecie, o co mi chodzi? Kocham tą energię. To było wspaniałe.

Dzięki zwycięstwu nad Joussetem, rekord Bryana Battle’a wynosi teraz 11-2, 1 NC, a bilans jego aktualnej serii w UFC to 6-1, 1 NC. Na 11 wygranych walk aż 9 razy wygrywał przed czasem. Możemy jeszcze wiele usłyszeć o tym zawodniku z wagi półśredniej.