(Fot. Daniel Herbertson / Sherdog.com) Złoty medalista olimpijski w judo z Pekinu Satoshi Ishii (MMA 12-2) odniósł ósme kolejne zwycięstwo na pierwszej gali Inoki Genome Fight, która odbyła się dzisiaj w Tokio.
27-letni Japończyk wypunktował na odchodzącym już powoli do lamusa dwurundowym dystansie znanego z epizodu w UFC Anglika Phila De Friesa (MMA 10-4). Oprócz walki wieczoru w hali Ryogoku Kokugikan odbyły się jeszcze dwa starcia w królewskiej kategorii. Powracający po ponad rocznej przerwie Gruzin Guram Gugenishvilli (MMA 12-2) zastopował w pierwszej rundzie Australijczyka Tony’ego Bonello (MMA 16-3-1), a walczący ostatnio w kratkę uczestnik Grand Prix Strikeforce Brett Rogers (MMA 15-7) potrzebował jedynie 28 sekund na znokautowanie byłego rywala Mariusza Pudzianowskiego Yusuke Kawaguchiego (MMA 15-7).
Ło Kawaguchi dostał KO w 28 sekund i tak wytrzymał za długo.
Widział ktoś walkę Ishiego? Zasłużone zwycięstwo czy wałek? Wolę się spytać, bo jakoś nie mam zaufania do gal Inokiego 😉
Ishii lub De Fries byliby dobrymi rywalami dla Bedorfa, jeśli Coco mierzy w UFC (bo nie oszukujmy się, na chwilę obecną jego największy skalp to O. Thompson). Anglik na galę w Londynie jak znalazł, Japończyka do Szczecina można śmiało sprowadzić.
Kawaguchi wytrzymał krócej niż żona Rogersa.
Gali niestety nie oglądałem, może nadrobię jakieś walki, chociaż dystans 2×5 minut brzmi śmiechowo.
Kawaguchi idealny przeciwnik dla Kamila Walusia 🙂
Proszę, nie…
Kawaguchi na KSW raczej już nie zawalczy, bo go ostatnio nieświeżym salami chcieli otruć
Nie wiem czy warto sprowadzać zawodnika z Japonii dla zawodnika walczącego na dole karty.
Kto to ten rywal Minowy (Goran Olle Ulfa)? Jakiś totalny no name a Japończyk ubił go w 14 sekund.