Vasily Lomachenko po porażce z Teofimo Lopezem i utracie pasów mistrzowskich najprawdopodobniej wróci w marcu lub kwietniu. Ukrainiec na chwilę obecną nie ma wyznaczonego rywala, ale z pewnością nie zgodzi się na łatwą przeprawę. Były mistrz w powrocie oczekuje spotkania z czołówką wagi 130 funtów lub 135 funtów. Co więcej, razem z promotorem nie wykluczają rewanżu z Lopezem, aczkolwiek kontrakt nie zawierał klauzuli rewanżowej.
Zgodziłbym się na rewanż z Teofimo, sam powiedział, że na 100 walk ze mną wygrywa każdą, więc może mi to udowodnić. Mam nadzieję, że będzie chciał znowu mnie pobić — mówi Lomachenko dla RingTV.
Uważam, że Lopez miał dużo szczęścia, sprzyjał mu fart. Co najwyżej był remis, ale w moim odczuciu wygrałem tę walkę.
Jak widać, Ukrainiec nie zgadza się z werdyktem sędziów, stwierdzając w rozmowie, że oddawał Lopezowi za każdym razem coraz mocniej.
Nie oddaję mu żadnych honorów, bo walczył w sposób, który dobrze znałem. Obecnie jestem po operacji barku, przechodzę rehabilitację i czekam na powrót w marcu lub kwietniu 2021 roku.
Sam menedżer Lomachenki — Steve Kim twierdził, że kontuzja nie wpłynęła na przebieg walki i obóz nie szuka żadnych wymówek, aczkolwiek sam zawodnik twierdzi inaczej. Koniec końców miejmy nadzieję, że dojdzie do rewanżu, ponieważ pierwsze starcie było bardzo dynamiczne i pełne emocji. Oby za drugim razem panowie dali podobne widowisko.