Tyson Fury rozcięcie

Jorge Capetillo– cutman Tysona Fury’ego (29-0-1) wykonał kapitalną pracę w Las Vegas podczas stracia z Otto Wallinem (20-1-0). Kto wie, jak potoczyłyby się losy walki, gdyby nie sprytne zamykanie rany nad okiem Brytyjczyka. Trzeba przyznać, że nakładana wazelina przez Capetillo skutecznie tamowała krew i sklejała rozciętą skórę. Cutman rozmawiał z portalem Boxingnews i podzielił się swoimi uwagami na temat sobotniego pojedynku.

To rozcięcie było strasznie głębokie. Chciałem głównie je przykryć, aby lekarze go nie widzieli. Poprzez nałożenie dużej ilości wazeliny krew nie wpada do oka. Wiedziałem, że kiedy łuk nie będzie aż tak mocno krwawił, to sędzia dopuści go do kontynuowania. Sam uważam, że ta kontuzja była jedną z najgorszych, które widziałem w zawodowym boksie.

”Olbrzym z Wilmslow” postanowił więc nagrodzić swojego przyjaciela z narożnika.

Po powrocie do szatni Fury mocno mnie uściskał i powiedział, że mnie kocha za cały trud pracy. Otrzymałem także bonus.

W szpitalu na wschodzie Nevady Fury’emu założono 47 szwów. Rekord nadal należy jednak do Vitali’ego Klistchko, który po walce z Lennoxem Lewisem w 2003 roku potrzebował aż 60 szwów.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.