Adam Balski podczas gali Knockout Boxing Night #11: Revenge w amfiteatrze w Augustowie pokonał Mateusza Kubiszyna na punkty. Dla zawodnika z Kalisza był to powrót na ring po długiej przerwie, miejmy nadzieję, że powoli Polak wróci do znacznie lepszej dyspozycji.

1 Runda: Adam rozpoczął od dobrych ataków lewą ręką, mieszał ciosy na twarz oraz korpus. Tym sposobem starał się trzymać swojego rywala na dystans. Kubiszyn za to w bliskim dystansie od czasu do czasu, kiedy Balski wpadał z ciosami, miał swoją szansę. W ostatniej minucie podopieczny Fiodora Łapina nieco zwolnił i wyczekiwał mocnego prawego prostego.

2 Runda: Niewiele działo się w pierwszej rundzie, zarówno jeden, jak i drugi pięściarz czekał na mocny cios. W końcu kapitalnym prawym sierpem trafił Balski, Kubiszyn lekko się zachwiał, ale szybko powrócił do starcia i starał się odpowiadać na presję Adama. W ostatniej minucie Mateusz ruszył z kombinacją lewy-prawy-lewy sierp i trafił. Po tym Balski znowu wrócił do punktowania lewą ręką.

3 Runda: Dobrym atakiem z pierwszą minutą popisał się Balski — trafił lewym prostym na górę, a następnie uplasował dwa prawe proste na tułów. W kolejnych minutach realizował on taktykę ze swojego narożnika, schodził z linii ciosów oraz konsekwentnie pracował lewym prostym, trzymając dystans.

4 Runda: Niewiele działo się do tej pory, poza dobrą akcją zawodnika z Kalisza w drugiej odsłonie. Z początkiem bokserzy poszli na wymianę, ale wylądowali w klinczu bez ciosów. W kolejnej akcji Kubiszyn celnie trafił kombinacją na korpus, a następnie poprawił na górę. Adam odskoczył i uaktywnił lewą rękę, stopował ataki Mateusza, ale często niepotrzebnie zbierał. Do końca Mateusz ruszał odważnie i raczej urwał rundę na swoje konto.

5 Runda: Znowu Kubiszyn ruszył do ataku, ale zostawiał przy tym nogi i Balski mógł spokojnie skontrować, kiedy jego rywal pozostawał wychylony po ataku. Naprawdę niewiele działo się w ciągu trzech minut, Adam od czasu do czasu uplasował lewy prosty lub Kubiszyn wpadał z ciosami.

6 Runda: W pierwszych sekundach zaryzykował Kubiszyn, ruszył na Balskiego z obszernymi cepami, ale praktycznie niczym nie trafił, a część wylądowała na gardzie. Co ciekawe Adam, wychodząc do tej rundy, wyglądał, jakby był po zaledwie rozgrzewce. W połowie ostatnich 3 minut Mateusz ruszał odważnie, napierał, Adam starał się kontrować, ale w końcu zebrał sierpowego na głowę. Z pewnością Balski odczuł ten cios i się pogubił, został zdeklasowany w końcówce.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.