Ostatnia gala Bellatora firmowaną walką o zwakowany pas mistrza wagi średniej pomiędzy Rafaelem CarvalhoBrandonem Halsey`em nie przyciągnęła zbyt wielu fanów przed telewizory. Bellator 144 zrobił najsłabszy wynik za kadencji Scotta Cokera, osiągając średnią liczbę 555 tysięcy widzów. Poprzedni najsłabszy wyniki padł w lutym tego roku, kiedy imprezę z walką wieczoru Alexander Shlemenko vs. Melvin Manhoef obejrzało 565 tysięcy widzów.

Powodem mogła być silna konkurencja podczas piątkowe pasma telewizyjnego. Bellator był dopiero trzeci wśród imprez sportowych, przegrywając z meczem bejsbola na kanale FS1 (5.6 miliona widzów – rekord stacji) oraz futbolem amerykańskim w koledżu na ESPN ( 1.2 miliona).

Średnia widzów na galach Bellatora podczas kadencji Cokera to 657 tysięcy widzów. W porównaniu z poprzednim szefostwem, Coker osiąga wyniki lepsze o 13 procent.

Kolejna gala Bellatora odbędzie się 6 listopada w St. Louis. Główne punkty imprezy to starcia mistrzowskie – Patricio Freire vs. Daniel Straus  i Will Brooks vs. Marcin Held. Na rozpisce zobaczymy również Michaela Chandlera i Bobby Lashley`a.

10 KOMENTARZE

  1. Wojtek123

    Nie rozumiem, jak zwakowany pas? Przecież miszczem był Halsey po pokonaniu Shlemenki, czy coś mi umknęło?

    Nie zrobil wagi na walke z Grovem i stracil

  2. defthomas

    Bobby dzięki temu że był w WWF przyciąga dużo osób przed TV

    W WWE 😛 Jego popularność jednak znacznie przyblakła, gdyż od lat chałturzy w TNA.

  3. Prawdę mówiąc rozpiska nie zachęcała. Ileż można oglądać Michaela Page'a walczącego 40 sekund, ile można patrzeć na Warda, który walczy z kolejnym ogórkiem. Do tego chyba nikt (poza nielicznymi wyjątkami i mną 😮 o:) nie dawał szansy Carvalho z Halseyem. Ponadto odpadła świetna walka Galvao z Dantasem.
    Wynik nie jest katastrofalnie zły, ale też nie jest na miarę takich nazwisk jak Page, Ward, czy Halsey. Ciekawe jak długo Ci pierwsi będą traktowani jak maszynki do wszystkim spowszedniałych nokautów.
    Mogliby na tej gali zrobić co najmniej jedną mocną i równą walkę, jak się niestety okazało przeniesiona walka z prelimsów okazała się jedyną wartą poświęcenia czasu, a nokaut mistrza średniej przyszedł dość niespodziewanie, przynajmniej dla sporej rzeszy fanów. Jednak nie można promocji gali opierać o to, by fani liczyli na cud, aby zupełnie słaby Ontiveros, kompletnie bez wyrazu Olson, czy szerzej nieznany Carvalho zaskoczył.

    Ale patrząc na politykę Bellatora organizowania dużych i mniejszych gal, Bellator 144 miał być galą mniejszą i taki też osiągnął wynik oglądalności. Smutne jest, że poprzednią galę (z bardzo słabą rozpiską) obejrzało więcej osób, niż Page'a, Warda i Halseya.
    No i do tego dochodzi słaba promocja zeszłopiątkowego produktu.

    Warto zwrócić uwagę na świetne prelimsy, które niestety znów przeszły bez echa.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.