Heldzik.TVP.Katowice

Bardzo cieszy fakt, że mieszane sztuki walk powoli zaczynają przekraczać szerokie progi telewizji publicznej. Naszą uwagę zwróciło wczorajsze wydanie Aktualności Sportowych katowickiego oddziału TVP. W piątkowym wydaniu ukazał się kilkuminutowy materiał z udziałem jednego z największych polskich talentów MMA i najlepszym polskim lekkim, tyszaninem Marcinem Heldem (MMA 20-3, 1. w Rankingu PL) oraz jego trenerem, prekursorem brazylijskiego jiu-jitsu w Polsce, czarnym pasem BJJ Sławomirem Szamotą.

Publikacja dość przyjemna, jak na „pakiet abonencki KRRiT”, stąd cicha prośba od środowiska o więcej podobnych materiałów i realizowanych częściej w takim właśnie klimacie, a nie skupiających się raczej na szkalowaniu tak bliskiej nam wszystkim i popularnej w Polsce dyscypliny sportowej, w której sportowcy odnoszą sukcesy!

Utalentowany 23-latek z klubu Bastion Tychy już za tydzień zmierzy się z bardzo mocnym Rosjaninem Alexandrem Sarnavskiy’m (MMA 30-2). Pojedynek odbędzie się 10 kwietnia podczas gali Bellator 136 w kalifornijskim Irvine. Poniżej znajdziecie wypowiedzi bohaterów tego materiału, a pełne wydanie Aktualności Sportowych obejrzycie tutaj.

Sławomir Szamota opowiedział krótko o początkach Marcina Helda w MMA:

Jak zaczynał treningi miał dziewięć lat. Był dzieckiem, które przyszło się poruszać i wybierał między piłką nożną, a właściwie samoobroną albo aikido. I po prostu bawił się razem z dziećmi. W wieku szesnastu lat miał pierwszą zawodową walkę MMA, a wcześniej… wcześniej zaczął startować w zawodach dla dzieci i okazało się, że wszystkie po kolei zaczął wygrywać. I właściwie nikt nie wiedział dlaczego. Inni instruktorzy pytali się – skąd ja go uczę takich ciekawych technik. Odpowiedziałem, że nie wiem, ja tych technik go nie uczyłem. Okazało się, że ma taki talent, szedł do przodu, cały czas wygrywał. Tak to się zaczęło.

Held z wielkim szacunkiem o pracy trenerskiej Sławomira Szamoty:

Z trenerem dogadujemy się bardzo dobrze. On zawsze układa mi plan pod walkę. Jednak, kiedy leci się do innego klubu – jedni trenerzy zajmuję się (mną) bardziej, inni mniej. Ale nawet Ci, którzy zajmują się bardziej oni  nie poświęcają mi w stu procentach swojego czasu. Tutaj z trenerem znamy się tak długo, wiem, że mogę mu zaufać i wiem, że w stu procentach poświęca mi czas i przykłada się do tych przygotowań. Zawsze razem układamy plan na walkę, robimy tarcze, układamy plan na treningi, więc czuję się tutaj bardzo dobrze. Te wszystkie wyjazdy, które robię gdzieś tam po drodze są raczej po to by szukać nowych sparingpartnerów, a nie nowego trenera. Trenera mam tutaj bardzo dobrego.

Held o „etacie” w MMA:

MMA jest teraz moją pracą, można powiedzieć na pełen etat. Traktuję to bardzo poważnie i na szczęście jest to już coś takiego na czym można zarobić. Bardzo się z tego cieszę, bo wiadomo najlepsza praca to taka, którą się lubi robić. Jeśli połączy się przyjemność z pracą, z przyjemności ma się pieniądze, wówczas jest to najlepsza praca!

Held o nadchodzącym pojedynku z Rosjaninem Alexandrem Sarnavskiy’m:

Będę musiał uważać na to jedno uderzenie, aby mnie nie znokautował. Ale myślę, że tego uda się uniknąć, jak w tej stójce nawiążę walkę i będę w stanie z nim powalczyć… a mam nadzieję, że będę, bo tej stójki ostatnio robię bardzo dużo. Wydaje mi się, że z każdym dniem jestem coraz lepszy w tej stójce. Wychodzi to całkiem dobrze na treningach, więc mam nadzieję, że będę w stanie go sprowadzić i poddać w parterze.

 

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.