Michael Page pozostaje wciąż niepokonany w MMA. Podczas gali Bellator 200 w Londynie wygrał z Davidem Rickelsem poprzez werbalne poddane Rickelsa w 2 rundzie.

W pierwszej rundzie oglądaliśmy przede wszystkim popisy i prowokacje ze strony Page’a. Rickels próbował wywierać presję, ale Page nie dawał się trafiać i sam celnie kontrował akcje swojego przeciwnika. Na minutę przed końcem pierwszej odsłony Page posłał Rickelsa na ziemie celnym prawym, ale Davidowi udało się przetrwać zagrożenie.

Niedługo po rozpoczęciu drugiej rundy Page wystrzelił w kierunku Rickelsa potężnym prawym sierpowym, który mocno rozciął łuk brwiowy Rickelsa. Tuż po tym uderzeniu David Rickels dał znać sędziemu, że nie chce kontynuować dalej pojedynku.

Dla Page’a była to 13 wygrana w karierze, w tym 8 pod szyldem Bellatora. Anglik 11 z 13 dotychczasowych rywali skończył przed czasem.

1 KOMENTARZ

  1. Rickels myślał, że pokona Venoma pajacując jeszcze bardziej niż on, został jednak ośmieszony, po czym ośmieszył się sam poddając walkę. Podwójne KO na sobie samym. Nie przesadzajcie z tym ogórkiem – dobry rekord, doświadczony, przegrywał głównie z topem Bellatora. Dla mnie kozacka waleczka, wyglądała trochę jak tarczowanie na zawodniku zamiast tarcz :). Venom jeszcze zakpił z typa, mógł go ubić w 1R ale postanowił, że się jeszcze trochę poznęca. Ciekawe czy lamus Rickels wywiadów po gali udzielał, czy się kapturem owinął i czmychnął do nory, jak Ronda "pokonam wszystkie zawodniczki w dywizji jedną ręką" Rousey. Teraz pora na konkrety – ja bym Pejdża zobaczył ze splitsonem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.