Rewelacyjny występ po długim rozbracie z klatką zanotował Bartosz Fabiński (14-2)! Polski Rzeźnik na pełnym dystansie wypunktował Emila Webera Meeka (9-4)!
Let's just get right into it then ..#UFCHamburg pic.twitter.com/MOrnbTgWcd
— UFC (@ufc) July 22, 2018
Latające kolano na obrotowy łokieć – tak rozpoczął się ten długo wyczekiwany przez polską publiczność powrót do klatki UFC Bartosza Fabińskiego. Polak błyskawicznie poszedł po obie nogi i tak rozpoczął to z czego jest znany – mocne ground and pound, którym w tym wypadku wręcz tłamsił Norwega przy pomocy ciosów z góry. Niesiony dopingiem Valhalla starał się za wszelką cenę wstać i kontynuować walkę w stójce, jednak każda próba powstania wiązała się z natychmiastowym wycięciem lub nawet jak mieliśmy okazję oglądać, z wyniesieniem. Już do końca odsłony widzowie oglądali obrazek, w którym The Butcher obijał rywla z góry.
Meek landing on Fabinski here in round 2! #UFCHamburg pic.twitter.com/zIlMZgb6aQ
— UFC (@ufc) July 22, 2018
Meek ponownie agresywnie rozpoczął drugą rundę. Zahaczył ciosami twarz Polaka, na to Bartek odpowiedział skutecznym obaleniem. W przeciwieństwie do poprzedniej walki na gali w Hamburgu, tutaj walka na ziemi wyglądała o niebo lepiej – bez przestojów Polak atakował ciosami Polaka, Norweg natomiast skupiał się na wykluczaniu oponenta i próbach powstania. I udało się to Emilowi w połowie rundy, natychmiastowo zerwał się do odrabiania strat i umieścił całą serię ciosów na twarzy Polaka. Nie nacieszył się jednak długo wolnością, bo wpakował się w klincz, co zapaśnik klasy Bartosza Fabińskiego musiał wykorzystać – i wykorzystał, walka znów trafiła do parteru, gdzie Rzeźnik pracował nad zmianą pozycji, która umożliwiłaby mu umieszczenia jeszcze większej ilości ciosów na twarzy Valhalli. W ostatniej minucie Norweg założył gilotynę, jednak Polak nie miał prawa czuć zagrożenia z tego tytułu. Na ostatnie sekundy walki Polak zdobył dosiad.
Wręcz barowa bójka na początku trzeciej rundy. Polak spycha rywala do siatki, jednak bardziej zmęczony Fabiński nie jest w stanie tym razem przenieść walki do swojej ulubionej płaszczyzny. Valhalla rozpuszczał ręce na zamkniętego na siatce Fabińskiego. Na swoje nieszczęście daje się jednak złapać w klincz i znów plecy Norwega zostają na siatce. Meek złapał duszenie w stójce, które pozornie było niebezpieczne. Polakowi udaje się uciec, sędzia przenosi pojedynek na środek klatki, ale już sekundę później Bartosz znów wchodzi po klincz oraz – tym razem efektowne – obalenie. Z gardy Bartosz Fabiński nie szczędził rywalowi swojej ulubionej techniki i raz za razem demolował jego twarz łokciami. Taki obraz fani oglądali już do końca pojedynku.
? By Unanimous Decision! @BartoszFabinski #UFCHamburg pic.twitter.com/s3PGFqj8eJ
— UFC (@ufc) July 22, 2018
Po przewalczonych pełnych piętnastu minutach sędziowie jako zwycięzcę wskazali Polaka. Oznacza to, że Bartosz Fabiński (14-2) jest wciąż niepokonany w organizacji UFC!
BRAWO BARTEK BRAWO JOCZ !!!
Graty dla Bartka po takiej przerwie pokazal swoja sile w oktagonie.serce do walki wielkie. Kocurrr
Poprawić stójke i nawet top5 jest w zasiegu . W końcu Polak który nie daje żyć przecinikowi zapasami. Usman vs Bartosz?