Po przejściu Szymona Kołeckiego do KSW, organizacja Babilon MMA straciła jedną ze swoich największych gwiazd. Tomasz Babiloński w wywiadzie w Puncherze Extra Time opowiedział o swoich planach na wypełnienie luki po Szymonie – mowa tutaj oczywiście o byłym mistrzu kategorii ciężkiej KSW, Marcinie Różalskim.
Jest Marcin Różalski. To nie jest żadną tajemnicą, że szykujemy mu walkę. Nie wyszedł nam ten pierwszy start w 2018 roku. Prowadzimy poważne rozmowy. Może już niedługo pochwalimy się informacją co do jego powrotu.
On jest weteranem tej dyscypliny. Ma jeszcze wielki serducho do walki i chcemy, żeby stoczył co najmniej dwa pojedynki w tym roku.
Różalski (7-4 MMA) ostatni raz w klatce widziany był podczas gali KSW 39, gdzie pokonał Fernando Rodriguesa Jr., tym samym stając się mistrzem kategorii ciężkiej organizacji. Potem jednak drogi zawodnika z KSW się rozeszły, a sam Różal występował w ringu – na DSF Kickboxing Challenge 14 pokonał Petera Grahama w formule kickboxingu.
Jak na razie Różal na odejściu z KSW wyszedł jak Zabłocki na mydle.