Artur Szpilka (23-4, 16 KO) od lat wymieniany jest jako ewentualne wzmocnienie KSW. Znany pięściarz wielokrotnie przed pojedynkami wspierał między innymi Michała Materlę, przez co tym samym pojawiał się na galach największej polskiej organizacji. Na gali KSW 41 doszło nawet do incydentu związanego ze Szpilką, który zaatakował zmęczonego po dwóch rundach walki Tomasza Oświecińskiego. Ostatecznie jednak do walki Szpilki w klatce nie doszło, a sam pięściarz w najbliższym czasie planuje rozpocząć nowy rozdział w swojej karierze, czyli walki w kategorii junior ciężkiej.

W bardzo długim, a jednocześnie bardzo dobrym, wywiadzie z portalem sporteuro.pl, Artur Szpilka wypowiedział się na ciekawy temat dotyczący polskiego boksu. W wątku tym nie zabrakło kwestii KSW, które „Szpila” mocno docenia szczególnie za jeden aspekt.

Zobacz także: Zawodnik MMA zbiera 30 tys. złotych na rozwiązanie kontraktu z FEN, aby wziąć udział w programie „Tylko Jeden”

„Uważam, że boks na przestrzeni kilku lat został zaniedbany, niestety. Przyzwyczaili ludzi do kiepskiej jakości walk bokserskich, bo kiepskiego vip roomu. To wszystko – cała otoczka, światła – ma znaczenie w dzisiejszych czasach. I tutaj chylę czoła przed KSW, że nie zostają w miejscu. Oni cały czas próbują robić coraz więcej, żeby nikt ich nie prześcignął. Znamy się prywatnie z Martinem. Jak ma być o jedno światełko więcej, to będzie, chociaż normalny Kowalski go nie zauważy. Oni widzą, wiedzą. A w boksie? Niestety brakuje świeżej krwi. Brakuje promotora, który przyszedłby z nowymi pomysłami. Ja mówię o polskim boksie, bo na świecie – tak jak rozmawialiśmy – may niepodważalnie: Eddie Hearn, Bob Arum, Al Haymon. To są najwięksi promotorzy i długo, długo nie będzie ludzi z takim potencjałem.”

Cały wywiad do przeczytania klikając .

Zobacz także: Mocne ciosy Błachowicza na tarczach na nieco ponad miesiąc przed walką z Andersonem (WIDEO)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.