Arman Tsarukyan porównuje Islama Makhacheva z Charlesem Oliveirą. „On jest bardziej niebezpieczny”

Arman Tsarukyan po zwycięstwie nad Charlesem Oliveirą porównał Brazylijczyka do mistrza dywizji lekkiej, Islama Makhacheva, z którym również mierzył się w przeszłości. Zdradził, który z rywali jest bardziej niebezpieczny.

Pojedynek na karcie głównej jubileuszowej UFC 300 o status pretendenta numer 1 do mistrzowskiego pasa – Charles Oliveira vs Arman Tsarukyan – niejednogłośną decyzją sędziowską wygrał Tsarukyan. Pomimo werbalnych potyczek przed starciem, Ormianin z najwyższym szacunkiem wypowiedział się o Oliveirze na konferencji prasowej po gali – określając go nawet bardziej niebezpiecznym zawodnikiem, niż sam mistrz Islam Makhachev:

Charles jest bardziej niebezpieczny, bo bardzo dobrze zna jiu-jitsu, więc jest dla mnie niebezpieczny w korzystnych dla niego pozycjach, kiedy mógł mnie poddać i tak by się to skończyło. Tak było w pierwszej rundzie, jego duszenie było niezwykle mocne. Gdybym nie wiedział, jak z niego uciec, mógłbym odpłynąć i przegrać.

Jest bardzo mocny. Jego cios ma prawdziwą siłę. Znokautował wielu zawodników, udusił wielu zawodników. Ma na koncie najwięcej skończeń przed czasem w naszej dywizji. Jest jednym z najlepszych. Gdybym miał porównać jego i Islama – są na tym samym poziomie.

Jest też jednym z najbardziej skromnych i honorowych fighterów w naszej dywizji, dlatego fani tak go lubią. Tak bardzo doceniają. Myślałem, że od razu się na mnie rzuci, że nie poda mi ręki, ale podał. Jest bardzo miłym gościem, dobrym zawodnikiem, byłym mistrzem i pokonał wielu fighterów. Walka z nim była bardzo ekscytująca.

Arman Tsarukyan postawił się w pozycji czołowego pretendenta do pasa w dywizji lekkiej. Sztab Ormianina nie chciał jednak przystać na walkę z Makhachevem z krótkim wyprzedzeniem czasowym, dlatego mistrz zmierzy się 1 czerwca z Dustinem Poirierem na gali UFC 302. Bez wątpienia jednak Tsarukyan otrzyma propozycję przed kolejną walką mistrzowską.