Była mistrzyni KSW, Brazylijka Ariane Lipski nie może zaliczyć na ten moment swojej przygody w największej organizacji MMA na świecie do udanych. Lipski przegrała 2 walki z rzędu w oktagonie UFC. Zawodniczka odniosła się do swoich fanów oraz hejterów na swoim profilu na Instagramie po przegranej na gali UFC on ESPN+ 12.

Nie jest łatwo wstawać na drugi dzień po drugiej przegranej. Moja ostatnia wygrana też była dla mnie jak przegrana, bo straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Nie jest łatwo gonić za marzeniami, kiedy one uciekają. Życie nie jest łatwe.

Od 479 dni nie wygrałam walki, nie posmakowałam przez tyle czasu tego wspaniałego uczucia wygranej, tego uczucia spełnienia. Jestem smutna, ale byłam już w takiej sytuacji – kiedyś przegrałam 2 walki z rzędu i nie miałam pieniędzy na zakup jajka czy biletu autobusowego… Co wtedy zrobiłam? Wygrałam 9 pojedynków z rzędu, przez 3 lata nie wiedząc jak smakuje porażka. Co zrobię teraz? Będę nadal próbowała…

Wiem, że jestem lepszą zawodniczką niż to co pokazałam w ostatniej walce. Rozwinęłam się i nadal muszę iść do przodu. Jestem zdrowa, mam wspaniałego męża, który jest świetnym trenerem i wielu ludzi wokół, którzy chcą mi pomóc. Mam Boga i miłość w sercu, jestem błogosławiona, że mogę robić to co kocham.

To wiadomość dla moich fanów, dla których jestem inspiracją. Wierzycie we mnie, jestem wam wdzięczna.

Jeśli chodzi o osoby, które nie mają nic miłego do powiedzenia i starają się jedynie oceniać zamiast wspierać. Spróbujcie poświęcić każdą godzinę swojego dnia na spełnienie marzeń. Jeśli wam nie wyjdzie, starajcie się bardziej. Tylko wtedy możecie wytykać kogoś palcem. Jeśli tego nie robicie, dalej siedźcie na kanapie i się naśmiewajcie, bo tak jest po prostu łatwiej.

View this post on Instagram

It is not easy to get up the next day, after two defeats and my last victory have tasted like a defeat too after losing one of the most important person in my life. It's not easy to run after your dream, and see it running from you even faster. But life is not easy. It's 479 days not having my hand raised, not feeling the amazing and pleasurable sensation of the victory, not feeling the lightness of having completed my job as I should have done. I'm sad, but I have already been through 2 defeats in a row in the beginning of my career when I had no money to buy an egg or buy a bus ticket, and what have I done? Had 9 victories in a row, and spent 3 years not knowing what it's like to lose, so what am I going to do now? I’ll Keep trying … I know I'm better than my last fight. I know what I have already improved and what I still need to improve. I have health, an incredible husband and he is the best coach in the world and an amazing team willing to help me to be better, I have God and kindness in my heart and I am absolutely blessed to be able to live the life I love. This message is for my fans, who see me as their inspiration and believe in me, you are many and I feel grateful for every single one of you. And for the people who have nothing good to say and prefer to judge instead of supporting, please … try to dedicate, first of all, every hour of your day for a dream, and even not having the result that you wanted, keep trying even harder. Only after that you can point your finger at me or anybody else. Otherwise, keep seated in your sofa pointing fingers, just because it's so much easier this way. @rasthaioficial ???

A post shared by Ariane Lipski (@arianelipski) on

2 KOMENTARZE

  1. Nie mieszaj pracy z rodziną. Tylko pro gym nastawiony od początku na MMA.Już w KRSONE było widać, że za wolno się rozwija.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.