https://www.youtube.com/watch?v=2muD69CllHg

Anthony Pettis kolejną walkę stoczy 17 stycznia na gali UFC Fight Night 81, a jego rywalem będzie Eddie Alvarez. Młodszy brat „Showtime’a”, Sergio nie ma jeszcze zaplanowanego pojedynku.

15 KOMENTARZE

  1. Pettisy dobre koty.
    A zbaczając nieco z tematu, @tsatsiki patrząc na twój podpis zawsze gdzieś tam w środku mam cichą nadzieję, że może jednak ten Jezus się tym razem nie pojawi:))

  2. Kręcą kołowrotki prawie jak bonus bgc.

    E:widzę, że kolega wyżej pomógł spełnić małe marzenia:D

  3. Masta Blasta

    E:widzę, że kolega wyżej spomógł spełnić małe marzenia:D

    To jedno z tych rozczarowujących. Jak masło orzechowe. Jezus wie, co robi!

  4. Mam duży dystans do tego typu filmików. Kilka lat temu był w UFC taki koleś jak Paul Sass. W pewnym momencie miał 13-0 (w UFC 3-0), z czego 12 poddań i to na całkiem sensownych nazwiskach, m.in. Michael Johnson. Facet wrzucał niesamowite filmiki i wtedy (4 lata temu) czułem że to może być ktoś kto bazując głównie na BJJ może namieszać w UFC. Problem był w tym że poczuł się zbyt pewnie i w końcu nadszedł kubeł zimnej wody, poszedł w parter z Mattem Wimanem, popełnił błąd i sam został poddany. Cała magia niepokonanego geniusza parteru prysła, w kolejnej walce przegrał przez decyzję z Castillo, podziękowano mu za współpracę. Co prawda od razu zainteresował się nim Bellator, gdzie zresztą stoczył jedną walkę (oczywiście wygraną przez poddanie w 1 rundzie), ale od 2013 roku nie walczy. Takie efektowne zagrania są mega do oglądania, ale nie zawsze coś za nimi stoi, Sass swojego firmowego latającego trójkąta nigdy w UFC nie pokazał mimo iż na treningach robił je z łatwością.

  5. Benoit

    Mam duży dystans do tego typu filmików. Kilka lat temu był w UFC taki koleś jak Paul Sass. W pewnym momencie miał 13-0 (w UFC 3-0), z czego 12 poddań i to na całkiem sensownych nazwiskach, m.in. Michael Johnson. Facet wrzucał niesamowite filmiki i wtedy (4 lata temu) czułem że to może być ktoś kto bazując głównie na BJJ może namieszać w UFC. Problem był w tym że poczuł się zbyt pewnie i w końcu nadszedł kubeł zimnej wody, poszedł w parter z Mattem Wimanem, popełnił błąd i sam został poddany. Cała magia niepokonanego geniusza parteru prysła, w kolejnej walce przegrał przez decyzję z Castillo, podziękowano mu za współpracę. Co prawda od razu zainteresował się nim Bellator, gdzie zresztą stoczył jedną walkę (oczywiście wygraną przez poddanie w 1 rundzie), ale od 2013 roku nie walczy. Takie efektowne zagrania są mega do oglądania, ale nie zawsze coś za nimi stoi, Sass swojego firmowego latającego trójkąta nigdy w UFC nie pokazał mimo iż na treningach robił je z łatwością.

    On tak. Ale przecież Anthony sypie trickami podczas walk jak mało kto:) I robi to od lat i w WEC i UFC.

  6. Ona szału też nie zrobiła 😉 Jak to się zwykle mawia – worek nie oddaje (oczywiście nie umniejszając nikomu).

  7. liczę na wielki powrót Pettisa daje fajne walki walczy do końca ,oglądanie jego w akcji przebija nawet triki aktorskie w filmach ma charakter i potencjał aby został ponownie mistrzem kat lekkiej powodzenia Anthony spraw jakieś piękne skończenie

  8. Eeee chujnia, myślałem, że zrobią razem jakieś wykręcone kopnięcie, w stylu braci Tachibana z Tsubasy.

  9. Takie kopnieca to azjaci juz kreca w przedszkolu.
    Co do samej walki z Alvarezem, to mysle, ze postawi on ciezkie warunki Pettisowi 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.