Fani MMA z pewnością pamiętają wiele walk emerytowanego już zawodnika Anthony’ego Johnsona, który nokautował swoich rywali w okrutny sposób. Rumble przeszedł na sportową emeryturę po drugiej porażce z ówczesnym mistrzem kategorii półciężkiej, Danielem Cormierem. W podcaście Into the Weeds Johnson wypowiedział się na temat potencjalnego powrotu do UFC.
Jedyną walką, która wyciągnęłaby mnie z emerytury to pojedynek z Jonem Jonesem w kategorii ciężkiej. Tylko wtedy wróciłbym z emerytury i zawalczyłbym z Jonem. To jedyny gość, z którym chciałbym się zmierzyć. Po walce z nim mógłbym oficjalnie przyznać, że zrobiłem swoją robotę – moja misja jest wypełniona. Nie wygrałem może tytułu, ale wtedy wiedziałbym, że walczyłem z najlepszymi.
W swojej karierze Johnson nokautował m.in. Alexandra Gustafssona, Glovera Teixeirę czy Jimiego Manuwę. Co ciekawe, Anthony i Jon mieli zmierzyć się ze sobą na UFC 187, jednakże przez problemy z prawem Jones został usunięty z rozpiski, a zastąpił go Daniel Cormier.
Zanim Rumble by zbił do ciężkiej i odbębnił te wszystkie formalności… Po za tym Antek zawsze miał chujową kondycję. On po pierwszej rundzie już ledwo zipał więc jak teraz będzie wyglądało jego kardio? 2 minuty walki i koniec.
Zwykłe pierdololo pod publiczkę ale przebierałbym nogami na walki Jones-Rumble, Rumble-Nuganu.
Ze 3 lata musiałby się czyścić patrząc teraz na niego. No chyba, że USADA przymknęła by oko 🙂
Czyli nigdy nie wróci.
Nie chciałbym żeby wracał, pamiętam go jako bestie, który odjebał wszystkich typów oprócz DC. Szkoda też że nie doszło do tej walki z Jones'em.