Joe Silvie zostało jeszcze tylko kilkadziesiąt dni w UFC, jednakże zawodnicy nie oszczędzają wieloletniego matchmakera organizacji…
Podczas wczorajszego spotkania twarzą w twarz dwóch ciężkich zawodników, Anthony’ego Hamiltona oraz Francisa Ngannou prawie doszło do małego incydentu, kiedy to do akcji wkroczył właśnie Silva. Jak z wielkim Amerykaninem oraz Francuzem poradził sobie Joe, o zdecydowanie gorszych warunkach fizycznych? Zobaczcie sami. Warto zaznaczyć, iż zawodnicy łącznie ważą ponad 200 kilogramów.
Poor Joe Silva pic.twitter.com/lY3d479uAx
— caposa (@Grabaka_Hitman) December 8, 2016
Fragment: ~2:15.
Musiałem… :awesome:
Sam ma z tego bekę.
O'Connel jak zawsze pozytywnie 😀
"Panowie, tylko spokojnie bo będę musiał wkroczyć"
Taki mały, wyurany, załatwiłby ich szybkością :DC:
Diakese jaka pała.
Czekałem na ten news 😀 niezła beka z tego była, Silva pozytywnie tutaj wyszedł 🙂
mały ale wariat;-)
Silva z klanu Silvów, więc ci ma się bać.
Nagannou bez długich dredów już nie jest predatorem, a szkoda 🙁
war predator 🙂 , ciekawe czy Predator skończy walke przez TKO
Diakese pajac i jednowymiarowiec. Naprawdę, że Łukasz się lepiej nie przyłożył, spokojnie był do przeleżenia…
Dobrze, że nie użyłeś tytułu pod jakim pierwotnie chciałeś opublikować tego newsa
KANAPKA Z JOE SILVY W WYKONANIU HAMILTONA I NGANNOU.
Stop cenzurze.
Ma ktoś szklankę wody?