Andreas Gustafsson, były zawodnik KSW, zadebiutuje w oktagonie UFC już za kilka dni, kiedy to 31 maja zmierzy się z Trevinem Gilesem. Jeremiah Wells, jego pierwszy rywal, wypadł z zestawienia przez kontuzję, a zastępstwo potwierdził dziennikarz Eurosportu, Marcel Dorff.

Gustafsson (11-2 MMA) tylko raz w karierze zawodnik wygrywał przez decyzję sędziowską – resztę zwycięstw zdobywał przez skończenia przed czasem. W przeszłości występował dla takich organizacji jak KSW czy Brave CF. 34-latek wygrał trzy ostatnie pojedynki. Szwed znany jest polskim kibicom z występów w klatce KSW. W przeszłości zawodnik bił się z m.in. Damianem Janikowskim.

Giles (16-7 MMA) wróci do klatki po trzech przegranych z rzędu. Ostatni raz w akcji widzieliśmy go w listopadzie 2024 roku, kiedy to przegrał z Mikiem Malottem. W przeszłości walczył z m.in. Romanem Dolidze czy Dricusem Du Plessisem. 32-letni Amerykanin 11 z 16 wygranych w karierze zdobywał przez skończenia przed czasem.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

10 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Lukasyno
Lukasyno

Shark Fights
Heavyweight

1,385 komentarzy 3,400 polubień

Przeczytałem Alexander Gustafsson i sobie myślę jak kurwa debiut?

Odpowiedz 5 polubień

Avatar of Mmayhem
Mmayhem

UFC
Light Heavyweight

14,015 komentarzy 59,869 polubień

UFC jest w dupie.

Biorą odpady z KSW.

Odpowiedz 8 polubień

Avatar of KML
KML

ONE FC
Light Heavyweight

2,520 komentarzy 5,539 polubień

UFC jest w dupie.

Biorą odpady z KSW.

Biorą, bo zbyt wielu chętnych na jakimkolwiek poziomie nie ma do zarabiania średnio 8000 zł na miesiąc brutto. Odjąć od tego koszty przygotowań to wychodzi jakaś masakra. Ci co mają trochę daru i talentu od Pana Boga na pewno na takiej szansie skorzystają i doczekają godziwych pieniędzy za swoją pracę. Taki Szwed pewnie skończy jak Piechota, Fabiański, Hallman i czy inni Polacy żyjący marzeniami o UFC. Trzeba będzie pójść do normalnej roboty lub pajacować we freakach. Przy odrobinie szczęścia może dostaną szansę w innej organizacji typu KSW, ale sukces finansowy mocno też palcem na wodzie pisany. Wiem, że wielu krytykowało decyzję Mameda o pozostaniu w KSW, ale trzeba spojrzeć obiektywnie. Mamed teraz sobie może rok siedzieć na dupie, łowić ryby, podróżować do Czeczeni, a wielcy piewcy UFC zapierdalają teraz jak normalny robol po 8 godzin dziennie, by mieć na życie. Piotr Pedziszewski (były redaktor mmarocks i uczestnik SSS) chyba kiedyś powiedział coś w stylu, że KSW nie jest idealne, ale to nie jest też źle miejsce dla zawodnika. Jeśli ktoś ma trochę talentu to jako zawodnik na traktowanie przez KSW nie powinien narzekać.

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of tucznik
tucznik

EFC Africa
Middleweight

2,931 komentarzy 12,965 polubień

Biorą, bo zbyt wielu chętnych na jakimkolwiek poziomie nie ma do zarabiania średnio 8000 zł na miesiąc brutto. Odjąć od tego koszty przygotowań to wychodzi jakaś masakra. Ci co mają trochę daru i talentu od Pana Boga na pewno na takiej szansie skorzystają i doczekają godziwych pieniędzy za swoją pracę. Taki Szwed pewnie skończy jak Piechota, Fabiański, Hallman i czy inni Polacy żyjący marzeniami o UFC. Trzeba będzie pójść do normalnej roboty lub pajacować we freakach. Przy odrobinie szczęścia może dostaną szansę w innej organizacji typu KSW, ale sukces finansowy mocno też palcem na wodzie pisany. Wiem, że wielu krytykowało decyzję Mameda o pozostaniu w KSW, ale trzeba spojrzeć obiektywnie. Mamed teraz sobie może rok siedzieć na dupie, łowić ryby, podróżować do Czeczeni, a wielcy piewcy UFC zapierdalają teraz jak normalny robol po 8 godzin dziennie, by mieć na życie. Piotr Pedziszewski (były redaktor mmarocks i uczestnik SSS) chyba kiedyś powiedział coś w stylu, że KSW nie jest idealne, ale to nie jest też źle miejsce dla zawodnika. Jeśli ktoś ma trochę talentu to jako zawodnik na traktowanie przez KSW nie powinien narzekać.

Idąc tym tokiem rozumowania nie zobaczylibyśmy nigdy Błachowicza, Tybury czy Gamera w UFC.

Oni chyba, zwłaszcza dwóch pierwszych, na kasiorę tam nigdy nie narzekało?

Czeczen zwyczajnie się bał, że zostanie tam szybko obnażony -- to ze jest zawodnikiem chimerycznym, który występy wybitne przeplatał z bardzo przeciętnymi, żeby nie napisać zwyczajnie słabymi. Tyle, że w UFC nie mógłby liczyć na przychylność ze strony sędziów czy odpowiedni dobór przeciwników.

Mit wielkiego mistrza wagi średniej by upadł i tyle. Wybrał ciepły urwidołek być może dlatego, ze jest świadom swoich ograniczeń? Być może tak. Ale nie zmierzam mu z tego tytułu klaskać i kibicować. A już na pewno nie sympatyzować z tą postawą.

Odpowiedz 1 Like

click to expand...
Avatar of Placek
Placek

Legacy FC
Heavyweight

2,183 komentarzy 5,757 polubień

Idąc tym tokiem rozumowania nie zobaczylibyśmy nigdy Błachowicza, Tybury czy Gamera w UFC.

Oni chyba, zwłaszcza dwóch pierwszych, na kasiorę tam nigdy nie narzekało?

Czeczen zwyczajnie się bał, że zostanie tam szybko obnażony -- to ze jest zawodnikiem chimerycznym, który występy wybitne przeplatał z bardzo przeciętnymi, żeby nie napisać zwyczajnie słabymi. Tyle, że w UFC nie mógłby liczyć na przychylność ze strony sędziów czy odpowiedni dobór przeciwników.

Mit wielkiego mistrza wagi średniej by upadł i tyle. Wybrał ciepły urwidołek być może dlatego, ze jest świadom swoich ograniczeń? Być może tak. Ale nie zmierzam mu z tego tytułu klaskać i kibicować. A już na pewno nie sympatyzować z tą postawą.

Ich życie, ich sprawy każdy niech przeliczy co mu się opłaca. Janek miał swoje ambicje i wycisnął z nich maksa. Daniel Omielańczuk czy Tybur zaczynali chyba od najniższej pensji chyba 8000 $ + 8000 $ za wygraną. Dziś minimalna pensja dla zawodnika to 12500 $. Szczerze to chyba w czasach jak oni debiutowali, przy sile nabywczej to lepiej wyglądało to 8000 $ niż dzisiejsze 12500. Jeśli takiemu Parnassowi oferują 20-30 tys. USD to są po prostu skąpymi chujami i tyle. Wiadomo, że UFC to marka, najlepsza organizacja na świecie itd. ale obok tego to po prostu jebane chciwe korpo nastawione na maksymalne wydojenie zawodnika.

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of tucznik
tucznik

EFC Africa
Middleweight

2,931 komentarzy 12,965 polubień

Ich życie, ich sprawy każdy niech przeliczy co mu się opłaca.

Wiesz, że w przypadku osób publicznych, sportowców, którzy żyją z kibiców, to tak nie działa? ;-)

To zawodnicy nagminnie pieprzą farmazony, że nie robią tego dla siebie, ale dla kibiców! Przecież wiadomo, że robią to dla kasy. Czeczen nie jest wolny od deklaracji odnośnie tego ile dla niego znaczą kibice. Z kibicami zawodnicy o tyle się liczą, że wiedzą, że jak nie będą mieli ich sympatii, zainteresowania, to odbije się to na ich zarobkach -- kontraktach na walki i kontraktów reklamowych.

Ofiarą antypatii, na własne życzenie, stał NarkunTim. I gdzie teraz jest? Już nie istnieje.

Gamrot stał się ofiarą własnej nieefektywności, osobowości i słabej znajomości angielskiego. I przez te kwestie mało kogo obchodzi w UFC. Z tymże i w KRS nie był gwiazdą nie wiadomo jaką.

"Dziękuję Wam bardzo za wsparcie. Wczoraj nie miałem okazji tego zrobić, ale dzisiaj to robię, bo jesteście z mną. Potrzebujemy Was, bez Was nie ma tej dyscypliny, tego sportu" -- to zdaje się po colloseum gadał Czeczen.

Ale mniejsza z tym i z nim. To już emeryt jest.

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of KML
KML

ONE FC
Light Heavyweight

2,520 komentarzy 5,539 polubień

Idąc tym tokiem rozumowania nie zobaczylibyśmy nigdy Błachowicza, Tybury czy Gamera w UFC.

Oni chyba, zwłaszcza dwóch pierwszych, na kasiorę tam nigdy nie narzekało?

Czeczen zwyczajnie się bał, że zostanie tam szybko obnażony -- to ze jest zawodnikiem chimerycznym, który występy wybitne przeplatał z bardzo przeciętnymi, żeby nie napisać zwyczajnie słabymi. Tyle, że w UFC nie mógłby liczyć na przychylność ze strony sędziów czy odpowiedni dobór przeciwników.

Mit wielkiego mistrza wagi średniej by upadł i tyle. Wybrał ciepły urwidołek być może dlatego, ze jest świadom swoich ograniczeń? Być może tak. Ale nie zmierzam mu z tego tytułu klaskać i kibicować. A już na pewno nie sympatyzować z tą postawą.

Oczywiście im się udało. Z początku zarabiali mniej niż w KSW czy M-1, a potem potwierdzili swój poziom sportowy i teraz mają na prawdę godne stawki.
Nawet jestem w stanie się zgodzić z tym, że UFC to dla Mameda był trochę za wysoki poziom i dlatego uważam, że podjął dobrą decyzję. Myślę, że zbyt wiele by tam nie zwojował i finansowo też średnio by na tym wyszedł. Pewnie byłby takim gościem jak Jotko. Coś tam by wygrał, coś tam by przegrał i by go wyjebali.

Odpowiedz 1 Like

click to expand...
Avatar of Siedem
Siedem

Vale Tudo
Open

24,714 komentarzy 62,851 polubień

Oczywiście im się udało. Z początku zarabiali mniej niż w KSW czy M-1, a potem potwierdzili swój poziom sportowy i teraz mają na prawdę godne stawki.
Nawet jestem w stanie się zgodzić z tym, że UFC to dla Mameda był trochę za wysoki poziom i dlatego uważam, że podjął dobrą decyzję. Myślę, że zbyt wiele by tam nie zwojował i finansowo też średnio by na tym wyszedł. Pewnie byłby takim gościem jak Jotko. Coś tam by wygrał, coś tam by przegrał i by go wyjebali.

Sęk w tym że w razie niepowodzenia mógł wrócić do KSW i dziś być w tym miejscu w którym i tak jest, on poprostu nie podjął rękawicy unosząc się jakimś śmiesznym honorem że za mało oferują.

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of alww
alww

UFC
Featherweight

8,821 komentarzy 45,718 polubień

Jak tam ruchała i wikłacz? :beczka:

Odpowiedz 2 polubień

k
kuba88pl08

Oplot Challenge
Light Heavyweight

154 komentarzy 331 polubień

Jak tam ruchała i wikłacz? :beczka:

Są w UFC ale lekko

Odpowiedz polub