W wczorajszej audycji The MMA Hour Chris Weidman (MMA 12-0) wyjaśnił okoliczności, w jakich nabawił się urazu żeber, przez który doszło do odwołania jego walki z Vitorem Belfortem (MMA 24-10) zaplanowanej na galę UFC 184. Obecny mistrz UFC w wadze średniej udzielił Andersonowi Silvie (MMA 34-6) rady dotyczącej przyszłego przebiegu kariery.
Weidman zdradził, że wspomnianego urazu nabawił się w trakcie treningu zapaśniczego. Jest on dość uciążliwy, gdyż ból pojawia się nawet przy najmniejszym kichnięciu. Chris chciał kontynuować przygotowania, jednak badający go lekarze zdecydowali o niedopuszczeniu go do walki. Cała ta sytuacja zdołowała Chrisa. Czuje się on też winny wobec „Phenoma” oraz fanów, którzy będą musieli czekać od sześciu do ośmiu tygodni, by móc ponownie zobaczyć go w oktagonie:
Byłem zdołowany przez kilka dni. Dopiero mi to przechodzi, jest ciężko. Przechodziłem już przez tyle kontuzji. Udało mi się z nich wychodzić za każdym razem. Wszystkie urazy są dokuczliwe, ale pokonałem takie kontuzje, z którymi inni nie daliby sobie rady. Gdyby to od mnie zależało, to chętnie wziąłbym udział w tej walce. Ale zwyczajnie nie mogłem tak postąpić. To wkurzające, bo Belfort to świetny przeciwnik dla mnie. Słyszałem, jak mówiłeś o tym, że chce on walczyć z Markiem Munozem, co za intelektualny karzeł. Wszedłbym do tej walki z tym co mam, potrzebowałbym tylko lepszej mobilności. To naprawdę wkurzające.
Belfort również nie przyjął dobrze wiadomości o odwołaniu walki z Weidmanem. Jako powód, Brazylijczyk podał łatwość, z jaką mistrz nabawia się kolejnych urazów. To stwierdzenie bardzo zdenerwowało Chrisa:
Poczucie winny wobec niego zostało zastąpione przez złość. Nie dowierzając pytałem „czy on to mówi na serio”? Mówiąc to dał znać o swej ignoranci i do tego pominął wiele istotnych informacji. Nie lubię angażować się w słowne potyczki z innymi ludźmi, zwłaszcza innymi zawodnikami, gdyż darzę ich szacunkiem. Oglądałem wiele jego walk przed naszym starciem i darzę go szacunkiem. To dobry zawodnik i stanowiłby dla mnie świetne wyzwanie, ale gdy zaczyna rozpowiadać, że trzykrotnie wycofałem się z walki, to wszystko traci dla mnie sens.
Weidmana zasmuciła szybkość, z jaką pojawił się pomysł walki o przejściowy tytuł mistrza pomiędzy Belfortem oraz Lyoto Machidą (MMA 22-5). Ma on jednak nadzieje, że gdy powróci do klatki w kwietniu, lub też maju, to Vitor będzie w pełnej dyspozycji do walki, ponieważ Chris wciąż chce pokonać Brazylijczyka przy okazji uciszając krytykę wobec swej osoby.
W dalszej części rozmowy Weidman wypowiedział się na temat walki Andersona Silvy (MMA 34-6) z Nickiem Diazem (MMA 26-10, 1 NC). Chris stwierdził, że szanuje swego byłego przeciwnika, lecz jego zdaniem Anderson nie zasłużył na otrzymanie kolejnej szansy na odzyskanie pasa i udzielił mu poniższej porady:
Jako mistrz wiem, że moje słowa zostaną potraktowane poważniej niż bym tego chciał, gdyż to tylko moja opinia, która nie jest aż tak istotna i którą nie chciałbym wywierać na niego presji. Ale jako fan, wszak też jestem zwyczajną osobą, chciałbym by dał już sobie spokój. Jako Chris Weidman wiem, że ewentualna walka zamykająca trylogię wiązałaby się z sporym zarobkiem. Ale naprawdę chciałbym, by przeszedł na emeryturę. Ma wspaniałą rodzinę, piątkę dzieci, zarobił sporo pieniędzy, zostawił po sobie wspaniały dorobek. Wygrał swoją ostatnią walkę. Nie miałbym nic przeciwko temu, by odszedł na emeryturę jako zwycięzca.
Wersja na stronę, wiadomo, że Baju był pierwszy :p
Weidman to mistrz? Nie szanuję takich papierowych mistrzów co walczą raz ruski rok. Mam nadzieję, że Anderson Silva zdetronizuje tego gościa.
Tym razem Ty byłeś pierwszy. 😀
Weidman po takiej kontuzji jakiej doznał Silva wracał by do zdrowia przez 3 lata, nabawiając się przy tym z 20 innych kontuzji.
Ale ja nie lubię tego gościa, niech Belfort go rozjedzie jak najszybciej.
Kto tu kogo zdetronizował ….
Nie ukrywam, nie lubie Weidmana, gość nie walczy już długo, a wszystkich ustawia i poucza, rozumie gdyby wyczyścił wcześniej dywizje, ale po tym co na razie dokonał to powinien się zamknąć i wreszcie wejść do klatki. Mam nadzieję, że Belfort ubije tego gbura.
Spoko nie hejtuje Weidmana bo szanuje go jako zawodnika z ogromnymi umiejętnosciami .Aby do maja panowie!
Ten tytul taki troche niegramatyczy 😉
Anderson jeszcze kilka nokautow nam da, moze i nawet na Krzysiu, nie ma co go przekreslac.
Jacku dzięki za tłumaczenie! Jak nie Baju to Ty dobra robota panowie! Czekam aż Krzychu wyczyści całą dywizję żeby nie było nieporozumień kto jest prawdziwym mistrzem!
lold
tyle starczy ludziom. 🙂
Vitor "Mental Midget" Belfort. nie moge sie doczekac tej walki!
Chris do jednego starcia podchodził 3 razy i się posypał. Wygrał swoją ostatnią walkę. Nie miałbym nic przeciwko temu, by odszedł na emeryturę jako zwycięzca.
Weidman to taki trochę Dominic Cruz, wiecznie kontuzja, ale mam nadzieję, że w maju dojdzie do tej walki
Od pewnego czasu obserwuję obniżenie jakości w tłumaczeniach tekstów. Rozumiem, że wynika to z natłoku obowiązków i zazwyczaj to ignoruję, ale tendencja jest naprawdę coraz bardziej spadkowa i sądzę iż warto przejrzeć ostatecznie tekst przed publikacją.
Parę (choć nie wszystkie) przykładów z powyższego tekstu: winny zamiast winy, ignoranci zamiast ignorancji, na niego presji zamiast na nim presji…
niech Weidman potrzyma pas chociaż z 3 lata, bo póki co swoim stażem bardziej przypomina mi J. Hendrixa niż Spidera…
Do walki Andersona i Diaza wogóle nie powinno dojść – Anderson czasami wlaczył w LHW, to kawał chłopa a Diaz to chłopiec z WW.
Może następna walka Renan Barao vs GSP …
Powiem tak, gdyby ta kontuzja przytrafiła się Weidmanowi przed walką z kimś innym to bym narzekał, w tym przypadku muszę jednak płakać, bo Belfort nie walczył już długo, ma swój wiek i każde takie przeciągniecie może sprawić, że będzie On raczej w słabszej niż lepszej dyspozycji podczas walki. Ja bym chciał, żeby Weidmanowi zabrali pas i dali zwycięzcy Belfort – Machida, a Weidman byłby pierwszy po wyzdrowieniu do pasa, w dodatku byłby to jasny sygnał, że mistrzem będąc trzeba walczyć a nie tylko trzymać pas.
Generalnie pas interim ma tutaj całkowity sens, szkoda że go na razie nie rozdadzą. Zobaczymy, czy Chris nie złapie kolejnej kontuzji, tak jak Cruz, bo jest równie pechowy w tej kwestii. Biorąc to pod uwagę, Belfort – Machida wydaje mi się ciągle całkiem prawdopodobne o pasek
interim, bo mistrz nie walczyl 6 miesiecy… omg. 🙂
Nie wiem jak zabrzmi to co powiem, uprzedzam, że może to zostać źle odebrane ale…
czy gdyby Chris miał wypadek(dajmy na to samochodowy) i trafił do szpitala, to czy też wszyscy byście pisali, że co za idiota! Walka z Belforem poszła się jebać, Vitor niech rozjedzie gbura.
Wiem, ostro, ale ludzie, Chris sam nie wziął i nie stwierdził, że się specjalnie nabawi kontuzji. To był prosty wypadek przy pracy. Zdarzyło się to już wielu Mistrzom (Bones, by daleko nie szukać) a mimo to nie krzyczeliście, by pozbawić go pasa.
Wiem wiem, Weidman "obsrał zbroję" już 3 raz. Tyle że to BELFORT nie zgodził się na walkę na UFC 175, bo, jak przypominam to wszystkim, stwierdził, że nie zdąży oczyścić teścia. A Weidman był wtedy gotów do walki i zawalczył szybko z Machidą. (Nie pamiętam dokładnie, czy to był miesiąc, czy trochę więcej).
Pokój ludzie!
@Miszon , kiedyś byłem młody to tez tak to wszystkim tłumaczyłem.. Dałem sobie spokój, bo to i tak nie ma sensu , ignorancja i głupota panie, a weidman specjalnie łapie kontuzje , bo sie boi belforta hlehlehle
Jak by kierował pod wpływem to tak. Takie gdybanie z mojej jak i z twojej strony:)