Już w tę sobotę wyczekiwana gala UFC 219 na której ujrzymy powrót Cris Cyborg i walkę między Khabibem Nurmagomedovem a Edsonem Barbozą. Zapraszamy do przeczytania analiz na to wydarzenie. Na dane zestawienia można grać na stronie legalnego bukmachera LV BET.

Cristiane „Cyborg” Justino – Holly Holm

Bukmacherzy nie dają większych szans Holly Holm w boju z panią „Cyborg”, ale Amerykanka ma narzędzia, by ponownie zaszokować świat, tak jak to miało miejsce w potyczce z Rondą Rousey.

Największym atutem Justino jest siła fizyczna, mocne uderzenie, ale też… przewaga psychiczna nad rywalkami. Te, już przed wejściem do oktagonu, obawiają się morderczych uderzeń Cristiane, która wydaje się być killerem nie do przejścia.

Nic bardziej mylnego – „Cyborg” została już pokonana – i to wyraźnie. Co prawda, nie odbyło się to w MMA, ale muay thai. W 2014 roku Jorina Baars jednogłośnie wypunktowała Brazylijkę po pięciorundowym boju. Cristiane obnażyła wtedy swoje braki techniczne. Kondycyjnie nie wyglądało to tak tragicznie, jak wielu się spodziewało, dlatego Brazylijka może prezentować się przyzwoicie na pełnym dystansie w boju z Holm. Holly jest bardziej techniczna, ale to też zawodniczka, która bardziej punktuje rywalki niż idzie po nokaut. Najlepiej wychodzą jej wysokie kopnięcia i tym zapewne spróbuje kolejny raz zaskoczyć w następnym boju.

Pod kątem pięściarskim będzie to intrygujące starcie, bowiem Holly ma całkiem przyzwoitą defensywę, a w MMA jeszcze nigdy nie została znokautowana. Jeśli więc da radę przetrwać początkowy opór agresywnej rywalki, może w kolejnych odsłonach pojedynku przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Niestety, pewna ospałość, którą wykazała w boju z choćby Valentiną Shevchenko, nie pozwala stawiać jej w roli faworytki najbliższego boju. Pewność siebie Justino poparta niezłomnością i siłą fizyczną, najpewniej weźmie tutaj górę, dlatego nikt się nie dziwi, że wystawiono na jej zwycięstwo tak niski kurs.

Mimo wszystko, Holly miewa przebłyski i zdarzały jej się świetnie przewalczone rundy, dlatego do końca jej nie skreślam. W tym wypadku można zaryzykować parę złotych na wyższy kurs, ale wielką okazją ciężko to nazwać.

Khabib Nurmagomedov – Edson Barboza

Kapitalne zapasy Khabiba Nurmagomedova utorowały mu drogę do 24 zwycięstw z rzędu, dlatego – mimo długiej przerwy – jest faworytem w boju z solidnym Edsonem Barbozą. Ale w pierwszym momencie wydaje się, że kursy są trochę przesadzone.

Barboza ma bowiem sporo do zaoferowania w stójce. Przede wszystkim jego kopnięcia czynią spustoszenie na nogach, korpusach i głowach rywali. Do tego ostatnimi czasy dołożył poprawioną pracę nóg oraz boks. Edson dynamicznie się porusza po klatce i nie męczy się zbyt szybko. W płaszczyźnie uderzanej z pewnością ma narzędzia, by zaskoczyć najbliższego oponenta.

Kluczową kwestią w ocenie szans obu zawodników jest to, czy Brazylijczyk da radę przetrwać ofensywne zapędy zapaśnicze Dagestańczyka. Jeśli nie – będzie po przysłowiowych „ptakach”, i Khabib zwycięży pewną decyzją sędziów. W innym przypadku może być ciekawie.

Problem w tym, że Edson jeszcze nigdy nie mierzył się z zapaśnikiem tej klasy, co Khabib. Do tej pory jego obrony przed obaleniami wyglądały solidnie, ale jak wiemy, „Orzeł” jest w stanie przewrócić każdego. Dodatkowo Dagestańczyk świetnie pracuje w klinczu.

Ponadto Barboza, mimo poprawionej gardy, wciąż daje się trafiać, dlatego Nurmagomedov może punktować nie tylko grapplersko, ale także swoim nieco chaotycznym, ale skutecznym boksem.

Wszystko się sprowadza do tego, że Khabib ma więcej dróg do zwycięstwa w najbliższej potyczce. Słusznie jest stawiany w roli faworyta, chociaż kurs na jego wygraną mógłby być nieco wyższy. Na ten moment powyższe zestawienie to dla mnie no bet.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.