Amanda Nunes w rozmowie z MMAJunkie zdradziła, iż w przyszłości widzi siebie na stanowisku matchmakera UFC. Ma zresztą już doświadczenie w tej dziedzinie, gdyż od niedawna zestawia ze sobą zawodniczki walczące w Invictcie:
Jestem szczęśliwa, że zostałam matchmakerem Invicty. Znam Shannon Knapp (założycielka Invicty – przyp. red.) jeszcze od czasów Strikeforce, utrzymujemy kontakt i gdy zadzwoniła do mnie z tą propozycją, zgodziłam się. Chciałam podzielić się moją wiedzą i doświadczeniem jakie zdobyłam będąc mistrzynią i oddać to wszystko sportowi. Bycie matchmakerem to idealny sposób by to uczynić.
Jeśli odejdę na emeryturę, to chcę nadal pozostać w tym sporcie. Może dostanę pracę w UFC po tym wszystkim? Może pozycję matchmakera dla organizacji? Będę na to pracowała. Wiem, że sprawdziłabym się w tej roli. Umiem rozpoznać wyszkolonych grapplerów i stójkowiczów, umiem dobierać zawodników i zestawiać ich do walki. Znam się na tym. Byłoby super gdyby to się spełniło.
Zapytana czy zestawianie walk w Invictcie nie przeszkadza jej w obowiązkach mistrza i czy praca ta nie zabiera jej czasu, który mogłaby przeznaczyć na trening, odpowiedziała:
Mam czas wolny między treningami – mam dni wolne. Wszystko to się zazębi. Shannon dobrze to wszystko ogarnia i uzupełniamy się świetnie.
Ja mam nadzieję, że jedyna dywizja jaką będzie zarządzać to będzie ta 69 we własnym łóżku.