Głównym zagrożeniem w przypadku tworzenia podwójnych mistrzów przez UFC mogą być blokady dwóch dywizji wagowych przy okazji kontuzji posiadacza dwóch tytułów. Tak dzieje się w przypadku kategorii muszej oraz koguciej, których mistrzem jest Henry Cejudo. Jak wiemy zawodnik wróci dopiero w 2020 roku z powodu problemów zdrowotnych. Kolejnym pretendentem w kategorii koguciej UFC powinien być Aljamain Sterling, chociaż Petr Yan również może mieć coś do powiedzenia w tej sprawie. Na UFC on ESPN 3 w kategorii muszej wyłonił się także kolejny pretendent – Joseph Benavidez, który drugi raz, tym razem przed czasem, wygrał z Jussierem Formigą. Sterling nie zamierzał jednak przekonywać fanów, że to on powinien zmierzyć się w kolejnej walce z Cejudo. Wręcz przeciwnie – nie ma on problemu z byciem pominiętym w całej tej, nieco skomplikowanej, sytuacji.
Jeśli stracę szansę na walkę z Henrym Cejudo na rzecz Josepha Benavideza to nie będę zły. Joey B to legenda MMA i po takim występie ciężko mi się kłócić o to kto powinien otrzymać szansę na zdetronizowanie Króla. Gratulacje Benavidez!
If I lost the first crack at @HenryCejudo to @JoeJitsu, I wouldn’t be mad at all. Joey B is legend of the game and with that performance it’s tough to argue who should get the first chance to dethrone the King. Congrats Benevidez! #UFCMinneapolis
— Aljamain Sterling (@FunkMaster_UFC) June 30, 2019
Nie wiadomo jakie plany będzie miała organizacja wobec tych dwóch dywizji. Niewykluczone, że w czasie gdy Cejudo leczy urazy, stworzą oni tymczasowy pas mistrzowski kategorii koguciej. Wtedy Sterling zapewne zawalczyłby z Petrem Yanem. W kategorii muszej Benavidez wydaje być się jedynym pretendentem i jak zaznaczył sam zawodnik na konferencji prasowej po UFC on ESPN 3, nie ma on problemu z czekaniem na mistrza, którego niegdyś pokonał przez decyzję sędziowską.