Podczas wczorajszej gali UFC Fight Night 141 w Pekinie, na szlak zwycięstw po kiepskiej pierwszej połowie 2018 roku powrócił Francis N’Gannou (12-3), który w walce wieczoru błyskawicznie rozbił faworyzowanego Curtisa Blaydesa (10-2). Walka topowych zawodników królewskiej kategorii z pewnością zwróciła uwagę pozostałych notowanych w rankingu UFC zawodników, jednakże styl w jakim Predator skończył swój pojedynek nie zrobił wielkiego wrażenia na Alexeyu Oleiniku (57-11), który za pośrednictwem Twittera rzucił rękawice zwycięzcy walki wieczoru pekińskiej gali.
Good work Francis @francis_ngannou Glad you're back on the winning line. Let's do it grown-up, try it with a boa constrictor. @danawhite @Mickmaynard2 @Abraham_kawa @UFCRussia @ufc #mma #ufc #oleynik
— Alexey Oleynik (@oleynikufc) November 24, 2018
Dobra robota Francis. Cieszę się że wróciłeś na zwycięski szlak. Zróbmy to, spróbuj tego z boa dusicielem.
Oleinik to numer osiem oficjalnego rankingu UFC. Rosjanin posiada aktualnie serię dwóch zwycięstw, dwukrotnie kończąc pojedynki w pierwszych rundach – w maju poddając duszeniem Ezekiel Juniora Albiniego (14-4), a cztery miesiące później, w walce wieczoru moskiewskiej gali UFC poddając duszeniem zza pleców Marka Hunta (13-13). Nie jest jasne jak na taki pojedynek zapatruje się kameruński Predator, ponieważ na gorąco po gali wspomniał o trzech kompletnie innych nazwiskach, z którymi chętnie by się skonfrontował.
Oleynik to z Tyburą zawalczy.