Gośćmi Ariela Helwaniego w dzisiejszym “MMA Hour” byli m.in. Alexander Gustafsson, Chad Mendes i Michael Bisping. Najważniejsze fakty, które zostały przez nich wypowiedziane podczas trwania programu, znajdziecie poniżej.
Alexander Gustafsson:
- Jestem w trakcie przeprowadzki, ale nie przenoszę się daleko. Będę mieszkać w Sztokholmie.
- To jest mój pierwszy wywiad po walce z Anthonym Johnsonem. Miałem po niej dwutygodniowe wakacje – przebywałem też dużo z rodziną i przyjaciółmi. Nie widziałem walki jeszcze, ale mam zamiar obejrzeć razem z trenerami, by zobaczyć gdzie dokładnie popełniłem błędy.
- Nie szukam wymówek. Czułem się dobrze podczas walki – byłem w dobrej formie, nie czułem presji walki u siebie. Po prostu popełniłem błąd. Nie ochroniłem głowy podczas wyprowadzania kopnięcia- Anthony zobaczył to i zrobił co trzeba.
- Nienawidzę przegrywać, ale poradziłem sobie z tą porażką. Powróciłem do treningów i jestem teraz zmotywowany.
- Anthony Johnson jest świetnym gościem, mam do niego sporo szacunku.
- Trenuję ciężko każdego dnia. Jestem w miejscu, w którym jestem teraz dzięki ciężkiej pracy. Cały czas staram się doskonalić umiejętności i być wszechstronnym.
- Kolejny pojedynek chciałbym stoczyć latem. Wolałbym bić się z większą częstotliwością niż ostatnio. Czekam na kolejne starcie. Nie znam nazwiska najbliższego rywala. Nie potwierdzam plotek o mojej walce z Gloverem Teixeirą.
- Mam nadzieję, że uda mi się znowu dojść do walki o pas. Ludzie chcą zobaczyć mój rewanż z Jonem Jonesem.
- Typuję Jonesa do zwycięstwa z „Rumblem”, bo jest bardziej wszechstronny od niego, ale wszystko się może zdarzyć.
- Johnson jest groźny, stosuje presję; bije mocniej niż Jones. Jon musi być bardzo ostrożny podczas pojedynku.
- Nie żałuję, że wziąłem walkę z Johnsonem zamiast czekać na kolejny bój o pas z Jonesem.
Chad Mendes:
- Bardzo chciałem walki z Ricardo Lamasem – od długiego czasu obserwowałem tego gościa. Jest jednym z topowych zawodników naszej kategorii wagowej. Wyzwałem go do walki, bo jest zawodnikiem ścisłej czołówki. W niezły sposób rozprawił się z Dennisem Bermudezem.
- Lamas jest wszechstronny. Zrobię wszystko, by skończyć walkę z nim przed czasem. Jeśli uda mi się z nim wygrać, to w dalszej perspektywie chciałbym dostać kolejną szansę na walkę o pas.
- W boju z Jose Aldo zostawiłem serce w oktagonie – zrobiłem wszystko co mogłem, przekraczałem granice swoich możliwości. Teraz wiem jakie zrobiłem błędy, wyciągnąłem wnioski.
- Nie mam problemu z tym, że Aldo trafił mnie ciosami po gongu po zakończeniu pierwszej rundy w ostatniej walce. Szanujemy się wzajemnie z Jose. Obaj zostawiliśmy sporo serca w naszym pojedynku.
- Nie wierzę w to, że McGregor wygra z Aldo. Jeśli jakimś cudem by mu się to udało, to po pokonaniu Lamasa jak najbardziej mógłbym zmierzyć się z Conorem.
- O telefonicznej konfrontacji Chada z Conorem, gdy ten pierwszy wyśmiał Mendesa: Nie powiedzieli mi nic na temat tego, o czym będziemy rozmawiać. Zadzwonili do mnie na dwa dni przed moją walką z Jose. Nie wiedziałem o czym będzie ten program – nic mi nie powiedzieli. To wszystko bardzo było głupie. Chciałbym dopaść gościa, który wpadł na ten debilny pomysł. Słyszałem tylko Conora, który gadał te swoje głupoty. Wolałbym spotkać się z McGregorem w oktagonie i zbić jego mordę.
- Nie mam już styczności z Duane Ludwigiem. Mam nowego trenera od boksu. Nazywa się Joey [Chad nie chciał podać jego nazwiska – według informacji Helwaniego, tym trenerem jest Joey Rodriguez – przyp. red.]
Michael Bisping:
- Zniszczę C. B. Dollowaya – nie możecie tego opuścić. To jest stylistycznie dobre zestawienie. C.B. ma świetne zapasy. Moim największym rywalem jestem ja sam.
- Z Lukiem Rockhlodem chciałbym kiedyś rewanżu, ale nie myślę za dużo o naszej ostatniej walce. Skupiam się teraz tylko na walce z Dollawayem.
- Czuję się świetnie. Jestem szybszy niż zawsze, trenuję mądrze. C. B. po dwóch minutach pożałuje, że znalazł się ze mną w oktagonie.
- Dostaję bardzo dobre pieniądze za występy w oktagonie, ale nie tylko to mnie motywuje do walki – MMA jest moją pasją, kocham ten sport. Mam 36 lat, ale czuję się dobrze, nie chcę jeszcze przechodzić na emeryturę.
- Praca w telewizji jest świetna. Po zakończeniu kariery chciałbym być trenerem. Jestem na etapie otwierania siłowni.
- Jestem dumny z mojego syna Caleba. On kocha Jiu-Jitsu, startuje w zawodach. Ogląda starsze walki MMA na Fight Passie. Mam nadzieję, że to nie jest tak, że przełącza na Fight Pass, tylko wtedy gdy wchodzę do jego pokoju, a naprawdę oglądał co innego [śmiech].
- Gdybym nie został zawodnikiem MMA, to prawdopodobnie byłbym profesjonalnym pięściarzem.