(Fot. ACB) Czołowy polski średni Adam Zając (MMA 9-3-1) nie będzie zbyt dobrze wspominał wyjazdu do Manchesteru, który nieco oddalił go od upragnionego wakującego pasa mistrzowskiego ACB. Popularny “Zajcu” niestety przegrał z Czeczenem Abdul-Rakhmanem Dzhanaevem (MMA 7-1) po interwencji lekarza w drugiej rundzie.
Reprezentant łódzkiego Shark bardzo ładnie i ciężko pracował w pierwszej odsłonie. Zając celnie punktował niskimi kopnięciami, kolanami i łokciami w klinczu. Z kolei Czeczen nie pozostawał dłużny i wymieniał uprzejmości – trafił łodzianina lewym prostym, kopnięciem na wątrobę i obrotówką na korpus. Ale wydaje się że pierwsze pięć minut należało do Polaka.
W drugiej rundzie to Czeczen zdecydowanie przejął inicjatywę – w klinczu częściej, celniej i mocniej trafiał na głowę “Zajca”. Polak po aktywnej pierwszej odsłonie już mocno krwawił i ciężko oddychał. Sędzia Viktor Korneev po dwóch minutach zatrzymał pojedynek i wezwał lekarza, który przerwał walkę – wskazując m.in. na głębokie rozcięcie na nosie polskiego średniego.
Dobra walka, aż do samego przerwania. Ale mam wrażenie, że kontynuacja tego pojedynku byłaby na niekorzyść Zająca.
test